Samotne matki mające tylko jedno dziecko i zarabiające powyżej 1600 zł brutto nie mają co liczyć na pomoc państwa. O nie upomina się coraz więcej środowisk. Ale Beata Mazurek (49 l.), rzeczniczka PiS, znalazła dla samotnych matek złotą radę: powinny „ustabilizować swoją sytuację rodzinną, mieć więcej dzieci i wtedy załapią się na program”.
Według GUS kobiet po rozwodzie, tych, które porzucił partner albo zmarł i samotnie wychowują dziecko, jest ok. 16 proc. wśród wszystkich rodzin. Matki z jednym dzieckiem żyjące biednie mogą liczyć na „500 zł”. Jednak te, które mają ponad 800 zł brutto dochodu na członka rodziny, świadczenia nie dostaną. Posłanka Mazurek poradziła takim kobietom, by ustabilizowały swoją sytuację rodzinną i miały „więcej dzieci, tak, by móc na to świadczenie się załapać”. Jej wypowiedź w Polskim Radiu24 nie pozostała bez echa. Tym bardziej że powiedziała to nie jako szeregowa posłanka PiS, ale jako rzeczniczka klubu PiS i szefowa sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. – Wypowiedź Beaty Mazurek jest absolutnie skandaliczna, pogardliwa – oburzał się w Sejmie Paweł Olszewski (37 l.) z PO.
Kilka godzin później Mazurek przepraszała w Sejmie.
– Generalnie miałam na myśli to, że wszystkim samotnym matkom życzę jak najlepiej – tłumaczyła. – Proszę nie przypisywać mi złych intencji – apelowała. Tłumaczyła też, że „500 zł” to nie pomoc społeczna i że matki mogą korzystać m.in. z funduszu alimentacyjnego.
SE.PL
W SE s? zbyt t?pi ?eby zrozumie? ?e 500+ to nie jest pomoc dla ubogich. To jest zach?ta dla ma??e?stw z jednym dzieckiem aby zdecydowali si? na drugie.