„Nie pozwólcie, aby ta okrutna ustawa została przyjęta. Stoi ona w sprzeczności z podstawowymi prawami człowieka, z zasadą poszanowania godności, życia i zdrowia każdej kobiety” – pisze do posłów ponad 40 organizacji z Polski i przeszło 80 z całego świata.
Już w czwartek pierwsze czytanie restrykcyjnego projektu obywatelskiego całkowicie zakazującego aborcji.
Projekt ustawy przygotowany przez fundację Pro – Prawo do Życia przewiduje zakaz przerywania ciąży we wszystkich trzech przypadkach, w których obecnie jest ono w Polsce dozwolone. Chodzi o sytuację, gdy:
ciąża jest wynikiem gwałtu,
zagraża życiu lub zdrowiu kobiety
w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Trzy lata więzienia za przerwanie ciąży
– Nie można karać dziecka za czyny przestępcze jego rodziców. Jak najbardziej surowo należy ukarać gwałciciela, a nie karą śmierci – dziecko. Bo aborcja to śmierć – przekonywał w rozmowie z „Wyborczą” Krzysztof Kasprzak z fundacji jeszcze w maju. Wtedy organizacji udało się zebrać wymagane pod inicjatywą obywatelską 100 tys. podpisów. To powoduje, że posłowie muszą się zająć projektem.
W myśl zmienionych przepisów „kto za zgodą kobiety przerwałby ciążę, podlegałby karze pozbawienia wolności do lat trzech”.
W projekcie:
wykreślono punkty mówiące o „dostępie do informacji i badań prenatalnych”
wprowadzono zastrzeżenie, że nauczanie o życiu seksualnym „musi respektować normy moralne rodziców”
zmieniono tytuł ustawy „o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” na „o ochronie życia i zdrowia ludzkiego od poczęcia”.
A konstytucyjne prawo do zdrowia i prywatności?
O odrzucenie ustawy apeluje w listach przesyłanych do wszystkich posłanek i posłów ponad 40 polskich organizacji pozarządowych i przeszło 80 zagranicznych. Wśród nich: Amnesty International, fundacja Feminoteka, Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton”, Instytut Spraw Publicznych, stowarzyszenie Kongres Kobiet, Trans-Fuzja. Pod apelem podpisali się również prof. Monika Płatek i prof. Wiktor Osiatyński.
– Jeżeli ustawa weszłaby w życie, kobieta bałaby się nawet pójść do lekarza. Skąd miałaby mieć pewność, że będzie on chronił jej życie? Przecież to ustawa, która chroni zarodek, płód, w której nie bierze się pod uwagę zdrowia kobiety. A przecież nie każda z nas chce być świętą bohaterką. Co z konstytucyjnym prawem do zdrowia czy prywatności? Ta ustawa to przejaw absolutnego okrucieństwa wobec kobiet – mówi „Wyborczej” Krystyna Kacpura, dyrektorka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, organizacji, która zainicjowała apel.
– Apelujemy do rozsądku posłów. Przecież i obecną, niezwykle restrykcyjną ustawę nieraz trudno wyegzekwować.
Kobiety to ludzie, a nie żywe inkubatory
Sygnatariusze listu zwracają uwagę, że „skutkiem restrykcyjnych przepisów nie będzie eliminacja zjawiska przerywania ciąży, ale zepchnięcie jej do głębokiego podziemia”, a już teraz „każdego roku niemal 50 tysięcy kobiet na całym świecie umiera w wyniku aborcji przeprowadzonych w niebezpiecznych warunkach”.
„Gdyby proponowana zmiana ustawy została przyjęta, także polskie społeczeństwo musiałoby zapłacić wysoką cenę za hipokryzję tak zwanych 'obrońców życia’, którzy w imię 'ratowania dzieci’ chcą skazywać kobiety ciężarne na śmierć i nie widzą w nich ludzi, a jedynie żywe inkubatory, które mają pod przymusem rodzić dzieci bez względu na nawet najtragiczniejsze okoliczności” – czytamy w liście.
Organizacje zwracają uwagę, że kobiecie odebrane zostałoby prawo do podjęcia decyzji „nawet w tak drastycznym przypadku jak pewność, że płód, który nosi, nie przeżyje do końca ciąży”. „Za niedorzeczne należy uznać stwierdzenie komitetu ustawodawczego, że wprowadzenie proponowanej zmiany ustawy 'uczyni relacje społeczne bardziej ludzkimi’ w sytuacji, gdy na jej mocy nawet ofiara gwałtu lub kazirodztwa zmuszona byłaby do donoszenia ciąży i urodzenia dziecka” – zwracają uwagę organizacje.
Aborcja na otwarcie i na zamknięcie kadencji
– Do tego tematu wracamy zawsze na początku każdej kadencji i każdą kadencję kończymy rozpatrywaniem takiego wniosku – zauważyła przed rozpoczęciem obecnego posiedzenia Sejmu marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. I wyraziła nadzieję, że „Sejm po raz kolejny zamknie tę sprawę”.
Projektami zaostrzającymi wypracowany jeszcze w latach 90. tzw. kompromis aborcyjny tylko w tej kadencji posłowie zajmowali się już kilkakrotnie. Obowiązująca w Polsce ustawa już teraz należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie.
Paweł Kośmiński
?adna aborcja nie zmieni przesz?o?ci. Zabicie nienarodzonego dziecka jest ?ród?em jeszcze wi?kszej depresji i problemów, których wcze?niej si? nie zauwa??. Po fakcie ?adna grupa proaborcyjna nie udziela adekwatnej pomocy, je?eli ju? to zasypuje pieprzem.
Wiem co mówi? (sic.)