Poroszenko do Dudy -„Nie dokazuj miły, nie dokazuj”

Mądrość każdego szefa, zwierzchnika , menadżera nie zawiera się tylko w tym co sam wie i umie ale w umiejętności doboru współpracowników. Czy może osiągnąć coś, ktoś kto ma wokół głupszych od siebie? To dlatego Prezydent Duda wygląda jak popychadło.

 

Pan Prezydent Duda dobrał sobie sztab ludzi składający się z jednej strony z niedoświadczonych osób ale o nadmiernych ambicjach i wygórowanym  mniemaniu  z drugiej strony nieudacznych odwiecznych tytanów demokracji którzy sami nigdy niczego w życiu nie osiągnęli choć swe kariery rozpoczynali jeszcze w PZPR.

To dlatego od samego początku pan Prezydent wygląda na popychadło jak Kopacz na lotnisku:

 

Już na samym starcie pozwolono na to aby inaugurację prezydentury przygotowali ludzie PO, co spowodowało iż w uroczystości nie wziął udziału żaden liczący się polityk światowy. Malo tego, na palcach można policzyć depesze gratulacyjne. Naszego Prezydenta potraktowano jak neptka.

Drugim niezwykle ważnym elementem kariery każdego polityka rozpoczynającego kadencję jako głowa państwa jest jego pierwsza wizyta. O jego randze świadczy ranga głowy państwa i głowy tego kraju z którą odbywa się pierwsze spotkanie. W zależności od opcji politycznej najwyższej rangi spotkaniu nadaje rozmowa z Prezydentem USA lub Rosji. Do przyjęcia byłaby ewentualnie wizyta w Berlinie, Londynie lub Paryżu. Równie dobrze widziana byłaby wizyta jak najwyższego przedstawiciela tych państw w Pałacu Prezydenta Polski.

Ja wiem że Estonia to miły kraj ale na Boga czy to jest poziom najważniejszej wizyty jaką składa Prezydent Rzeczypospolitej?  Jeśli to była wizyta z najwyższej półki to na czym nasz Prezydent skończy? w Burkino Fasa?

Przecież było dwa miesiące na przygotowanie zarówno inauguracji prezydentury jak też pierwszej wizyty. Czy naprawdę przedstawicieli PiSu nie wpuszczają za wyższe progi? Nikt poważny nie chce z nimi rozmawiać? Wszysc uważają że szkoda „fotygi”?  A trzeba było uszanować przyjaciela Polski Orbana to choć do Budapesztu można było śmignąć. A tak – bryndza.

No i teraz pełna kompromitacja ze strony przyjaciela naszych majdaniarzy- Poroszenki.

W niedzielę podczas powrotu z Tallinna Prezydent Duda zapowiedział, że podczas kolejnej wizyty w Berlinie będzie chciał dyskutować o zmianie formatu rozmów w sprawie Ukrainy. Tym bardziej że – jak mówił – prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podczas rozmowy telefonicznej powiedział mu, że „oczekuje wsparcia ze strony Polski”.

Słyszałem że pan Duda zna języki obce ale chyba nie zna ukraińskiego albo nie zatrudnił był tłumacza, bo chyba nie zrozumiał co Poroszenko miał na myśli i zamiast skonsultować szanse swej propozycji zarówno z Poroszenko jak też z Merkel i Hollande swój niedowarzony pomysł ogłosił.

I tu jest potwierdzenie że wokół Prezydenta jest grono nieuków bo przecież nie ogłasza się nigdy planów których realizacja nie ma szans. Takie głupoty można opowiadać polskim wyborcom gdy trwa kampania wyborcza ale nie można tak czynić w sprawie wojny domowej i to u sąsiada.

Nie można powtarzać starych błędów. Swego czasu Kancelaria Prezydenta Kaczyńskiego winna (tak moim zdaniem jest winna) nie dopuścić do rozpoczęcia nieprzygotowanej, niesprawdzonej wizyty w Katyniu 10.IV.2010. Kto wówczas pełnił odpowiedzialne funkcje w Kancelarii? Szczawie. Podobnie teraz Kancelaria Prezydenta powinna nie dopuścić do ogłaszania propozycji której nie skonsultowano z zainteresowanymi. Skutek?

Prezydent Poroszenko dobrotliwie pouczył Prezydenta Dudę:

” Mamy format miński i format normandzki; w ich ramach możemy dyskutować o wszystkim – wyjaśnił prezydent Ukrainy. – Podstawą jest dla nas format normandzki – powtórzył. Tak określa się rozmowy prowadzone od lata 2014 roku w gronie czterech państw: Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Prezydent Ukrainy podkreślił, że nie istnieje alternatywa wobec porozumienia z Mińska i realizacji uzgodnionych tam punktów. – Jesteśmy przekonani, że proces miński jest instrumentem absolutnie uniwersalnym.”

Ukraina poradzi sobie bez Polski…

Czyli delikatnie i innymi słowami Poroszenko zaśpiewał refren znanej piosenki Marka Grechuty:

    „Nie dokazuj, miły nie dokazuj,

Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,

Nie od razu, miły nie od razu,

Nie od razu stopisz serca mego lód!”

Co faktycznie jest wstrząsające to to, że winą należy obarczać nie tylko współpracowników pana Prezydenta Dudy- ale chyba także też wina jest zasługą Jarosława Kaczyńskiego który albo sam nie rozumie co się stało ( a nie sądzę że pierwsze kroki Duda stawia bez jego wiedzy i akceptacji gdyż kompromituje także PiS), albo nie potrafi prowadzić polityki międzynarodowej czego już dawał dowody albo zrobił to złośliwie po tylko aby pokazać że podopieczny jego brata to jednak polityczne raczkujące niemowlę.

W każdym razie wszyscy oni dali szansę równie nieudacznemu Schetynie do ironii w komentarzu do wyczynu prezydenta Dudy. Schetyna powiedział:

 – Uważam, że w sytuacjach takich jak wczorajsza i dzisiejsza jest sygnał, że trzeba rozmawiać i czuć odpowiedzialność za słowa. To jest bardzo ważne w polityce zagranicznej.

Trzeba wiedzieć, jak się tym posłużyć – mówił Grzegorz Schetyna, komentując sytuację wywołaną przez słowa prezydenta Dudy o udziale Polski w rozmowach na temat pokoju na Ukrainie.”

Schetyna nie zostawił na Prezydencie nawet jednej suchej nitki kontynuując:

– Była deklaracja prezydenta Dudy, bardzo jasna odpowiedź Petra Poroszenki, że format normandzki wystarczy i nie ma potrzeby rozszerzania go. Prezydent Polski powinien prowadzić politykę we współpracy z rządem w sposób maksymalnie skuteczny – stwierdził. Jego zdaniem lepiej przygotować wspólny scenariusz tego, jak ma wyglądać kolejny etap pomocy Ukrainie. – Zróbmy to wspólnie, prowadźmy go cierpliwie, konsekwentnie. Mamy wpływ na rzeczywistość większy niż dotychczas. Polityka zagraniczna jest w bardzo dobrym stanie, więc nie powinniśmy jej psuć– mówił. Schetyna „

Tak się kończy, gdy prowadzenie auta ferrari powierza się komuś kto do tej pory jeździł jedynie  na trzykołowym rowerku wychodząc z założenia że na czterech kółkach jest łatwiej niż na trzech.

Teraz Prezydenta czeka wycieczka za Ocean. Wycieczka – bo gdyby to była wizyta już dzisiaj ze względów propagandowych mówiło by się o serii spotkań z okazji wizyty w NYC. Każdy poważny polityk korzysta z okazji że można tam spotkać wielu znaczących polityków i dlatego spotkania trzeba nagrać wcześniej, gdyż amatorów spotkań z ważniakami jest więcej.

A przypadkowo można się spotkać tylko z odźwiernym przy wejściu do budynku ONZ i tak pewnie nasz Prezydent skończy.

Oderwani od życia są także niektóry naukowcy- specjaliści od polityki. Komentując pomysł Dudy aby odsunąć Moskwę od rozmów o Ukrainie Dr hab. Andrzej Szeptycki adiunkt Zakładu Integracji Europejskiej powiedział: „- Duda może sobie pozwolić na to, by nie rozmawiać z Putinem.”

Otóż ja też mogę sobie pozwolić na to, aby nie rozmawiać z Putinem. Problem polega jednak na tym że ważniejsze jest to z kim Putin chce rozmawiać i czy na tej liście jest pan Duda w co wątpię.

Trzeba też aby być obiektywnym powiedzieć dobre słowo o tym co Prezydent zrobił dobrze, choć jak myślę wymyślił to nie pan Duda ani jego sztab a super intrygant polityczny J. Kaczyński. Mam tu na myśli referendum bis. Wprawdzie PO-wcy amunicję na siebie dostarczyli sami ale ważne jest kto trzyma palec na spuście. Wyznaczenie terminu referendum w tym samym terminie co wybory to majstersztyk.

Teraz cokolwiek zrobi PO będzie źle. Zablokują referendum? Proszę bardzo. W końcówce kampanii będzie mowa tylko o tym. Dopuszczą do referendum ? No to frekwencja pewnie będzie na tyle wysoka że jego wyniki będą ważne i nie po myśli platfonsów.

A gdyby siedzieli cicho a nawet poparli dopisanie pytań do referendum wrześniowego byłoby tak jak pisałem tutaj: nathanel.neon24.pl/post/124828,wychodzi-szydlo-z-worka. Sytuacja byłaby zupełnie odwrotna. To PO mogłoby oskarżać PiS o pogrzebanie nadziei Polaków też do samego końca kampanii wyborczej.

Tak więc wspólnymi siłami PO i PiS znowu zorganizowano otumanionym wyborcom kolejny POPiS.

Może to właśnie o to chodzi- aby nie odróżnić dnia od nocy.

PS. Czy ja dożyję czasu że mnie Polaka będzie reprezentował ktoś taki że to o spotkanie właśnie z nim będą zabiegali politycy reszty świata?

Nathanel

Więcej postów

3 Komentarze

  1. IMO, wizyta w Estonii by?a dobrym rozwi?zaniem. Prezydent pokazuje, ?e Polska ma ambicje polegaj?ce nie tylko na byciu zale?nym od innych, ale te? na przyci?ganiu pa?stw do siebie. B?d?c szczerym; USA czy te? Niemcom nie robi wi?kszej ró?nicy czy to 1 czy te? druga wizyta w kolejno?ci AD. Natomiast kraje pomniejsze czuj? si? docenione i jest to zawsze motor nap?dowy dla rozwoju dalszych relacji.

Komentowanie jest wyłączone.