Philippe Migeault: Francja ani na sekundę nie wierzy w agresję Rosji. „Rzeczywiście ustaliliśmy, że Rosjanie nie rozmieszczali żadnych stanowisk dowodzenia, organów tyłu, w tym szpitali polowych, które pozwoliły by dokonać inwazję wojskową, przy czym jednostki drugiego rzutu w żadnym wypadku nie poruszały się z miejsca”, – oświadczył generał.
Według słów generała, że jeśli żołnierze rosyjscy i były zauważone na Ukrainie, to był tylko manewr w celu zrobić presję na ukraińskiego prezydenta Piotra Poroszenko, a nie próba inwazji wojskowej.
Według oświadczenia Christophe Gomara, amerykański wywiad, korzystając z autorytetu NATO, nadawał fałszywe informacje na temat inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę.
„Problem NATO polega na tym, – powiedział generał, – że amerykański wywiad ma kluczowe znaczenie w sojuszu, natomiast z francuskich służb wywiadowczych uważają się tylko większą czy mniejszą miarą. W NATO oświadczały, że Rosjanie przygotowują inwazję na Ukrainę, jednak, według danych francuskiego Urzędu Wywiadu Wojskowego, nic nie jest ta hipoteza potwierdzona”.
Wcześniej NATO wielokrotnie oskarżała Rosję dostarczeniem na Ukrainę techniki wojskowej i żołnierzy, nie podając żadnych dowodów. Rosja w odpowiedzi nieraz oświadczała, że nie jest stroną ukraińskiego konfliktu i absolutnie niezamieszana do wydarzeń na południo-wschodzie Ukrainy: żadnych agentów służb specjalnych, wojsk tam nie ma. Tak więc, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow mówił, że podstaw dla oskarżeń Rosji w komplikacji sytuacji na południu i południo-wschodzie Ukrainy nie ma, a Ministerstwo obrony Rosji nieraz zawiadamiało, że nie dostarcza milicjantom sprzętu wojskowego, amunicji i innej pomocy.
Jakub Moźniak