Polska złomowiskiem dla US Army?

US Army wycofując się z operacji w Afganistanie, szuka sposobów by pozbyć się nadmiaru sprzętu wojskowego. Jest rozwiązanie: dać go Polsce, bezpłatnie. Ale czy Polska która nie prowadzi obecnie żadnych misji bojowych faktycznie skorzysta z tego daru?

 

Polska otrzymała darmo sprzęt wojskowy nieprzydatny armii amerykańskiej która wycofuje się z Afganistanu. Co jest w podtekście tego „daru” ? – zastanawiają się niektórzy. Sprzęt wojskowy jest przecież w cenie dlaczego więc jankesi nagle stali się tacy hojni? Czym to pachnie? Wydatkami!

Wojsko Polskie otrzymało 45 pojazdów MRAP (Mine Resistant Ambush Protected) , wszystkie darowane przez rząd USA. Pojazdy są mało używane. Każdy ma przejechane mniej niż 3000 kilometrów. Wartość podarunku szacuje się na ponad 7,5 mln $.

„W krótkiej perspektywie, sprzęt ten może być używany na ćwiczenia, do szkolenia wojskowego  a nawet gdyby to było konieczne, w walce,” mówił generał Lech Majewski, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, na konferencji prasowej we środę.

Ambasador USA Stephen Mull powiedział, że oferta jest tylko jednym z  przykładów wielu korzyści współpracy  Polski z USA.

„Jest to przykład silnej tradycji partnerstwa polsko-amerykańskiego i dobrym przykładem trwałego zaangażowania  USA do ochrony Polski,” według Polskiego Radia powiedział pan Mull.

Ale jak na razie Polska nie musi się przed nikim bronić i nie jest zaangażowana jako strona w żaden konflikt militarny.

Biorąc jednak pod uwagę, że Polska jest jednym krajem który wyraził chęć dostarczania broni dla armii ukraińskiej, wielu zastanawia się, czy ten sprzęt może znaleźć swoją drogę na pole bitwy.

W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał ustawę, która pozwala na utworzenie wspólnej brygady w skład której wejdą żołnierze Ukrainy, Litwy i Polski.

 Jeśli Polska zdecyduje się wykonać swoje „zapowiedzi” jest możliwe, że USA mogą tą drogą, za naszym pośrednictwem dozbrajać armię ukraińską.

 We wtorek, Ryszard Czarnecki, reprezentant partii  jakby opozycyjnej, prawa i sprawiedliwości, wzywał zarówno Polskę jak też pozostałe kraje Unii Europejskiej do podjęcia działań które: „odepchną  Rosję od naszych granic.” Skoro bojce stoją na naszej granicy to trzeba ich odepchnąć.Trudno zrozumieć jaki interes mają w tym ten pan, oraz jego partyjka traktowana przez rząd jako popychadło. Wkrótce się pewnie dowiemy. Przecież PO jeszcze z Polski nie uciekło chyba więc jest komu oficjalnie prezentować poglądy polskiego rządu. Bo chyba jeszcze nie wojujemy w samoobronie.

Krzysztof Daukszewicz zażartował w „Szkle Kontaktowym”: Normalny człowiek składa się w 90 proc. z wody, a europoseł Ryszard Czarnecki – w 90 proc. z wazeliny. Daukszewicz się mylił. Jak widać pan poseł to człowiek z żelaza.

Przede wszystkim przekazane pojazdy trudno uznać za „darmowe”, ponieważ tak skomplikowane maszyny wymagają milionów dolarów na konserwację i eksploatację.

Jeden, rzekomo darmowy śmigłowiec wojskowy przekazany policji w Newark,  jak się okazało wymaga 2 milionów dolarów na utrzymanie i remonty. Flota 45 MRAP będzie kosztować znacznie więcej.

Jeśli Wojsko Polskie zechce wykorzystać ten „dar” tak jakby należało, to  ten podarunek będzie nas kosztować wiele. To może też być usprawiedliwieniem dla sprzedaży dla Ukrainy. Ale czy to wypada? Pewnie też zrobimy podarunek pokrywając koszty transportu.

To też kupa pieniędzy, których brakuje na przykład na leki czy zabiegi medyczne dla Polaków.

My Amerykanie jesteśmy dumni z naszej współpracy z Polską,” powiedział ambasador Mull gdyprzekazano pojazdy. „Jesteśmy zdecydowani wypełnić nasze zobowiązania do zapewnienia Polsce trwałego bezpieczeństwa idobrobytu.”

Pan ambasador zapomniał powiedzieć gdzie postawił tarczę antyrakietową o której zapewniał nas Prezydent Bush. Zapomniał tez choćby o samych rakietach Patriot. A wspominanie o offsecie jaki miał być przy zakupie samolotów to już byłaby nieprzyzwoitość.

Więc strzeż nas Boże od przyjaciół – jak mówi przysłowie.

thenews.pl

Więcej postów