„Yes, yes, yes!” – tym wymownym cytatem z klasyka Przemysław Wipler w niedzielę oznajmił światu, iż właśnie został drugą najważniejszą po Januszu Korwin-Mikkem osobą w Kongresie Nowej Prawicy. W niedzielę byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości wybrano na nowego pierwszego wiceprezesa tego ugrupowania.
Zdaniem części komentatorów Przemysław Wipler to najpoważniejszy kandydat do przejęcia pełni władzy w Kongresie Nowej Prawicy. O zagrożeniu jaki młody prawicowy polityk stwarza Januszowi Korwin-Mikkemu przypominał w niedzielę były europoseł i politolog Marek Migalski. „Zdaje się, że Janusz Korwin-Mikke ma problem. Przemysław Wipler został wicekorwinem w KNP. I to chyba trochę wbrew woli JKM. A już na pewno woli starych wiarusów” – oceniał na Twitterze.
Szybko te spekulacje rozwiał jednak inny politolog Błażej Poboży. Redaktor naczelny serwisu Polityka Warszawska. Politolog zwracał uwagę, że według jego źródeł, Przemysław Wipler otrzymuje namaszczenie na następcę Korwina przy pełnej akceptacji tego 71-letniego polityka. Potwierdził to także sam Wipler.
Nominacja dla niego oznacza odsunięcie od władzy w KNP lidera korwinistów na kaszubszczyźnie Artura Dziambora. Drugim wiceprezesem ugrupowania został bowiem Michał Marusik, europoseł z Warszawy, a trzecim Konrad Berkowicz. Korwiniści zamierzają wybrać jeszcze czwartego wiceprezesa, ale ten zostanie wybrany przy najbliższej okazji do spotkania władz partii, gdyż nie porozumiano się co do kandydatur Jacka Wilka i Stanisława Żółtka.
Jakub Noch