Urzędnicy białoruscy nie będą mogli posiadać rachunków bankowych za granicą, a za przestępstwa popełnione w czasie wykonywania obowiązków służbowych mogą zostać nawet pozbawieni emerytury. W myśl ustawy „O walce z korupcją”, nie będą mieli też prawa prowadzić działalności gospodarczej.
Projekt ustawy „O walce z korupcją” został opublikowany w białoruskich mediach we wtorek, aby mogła zapoznać się z nim opinia publiczna.
Zgodnie z ustawą, „funkcjonariusz publiczny nie ma prawa posiadać rachunku w banku zagranicznym, z wyjątkiem sytuacji, gdy pełni funkcje państwowe w obcych państwach, lub innych okolicznościach przewidzianych aktami prawnymi”.
W projekcie ustawy proponuje się zapis, zabraniający urzędnikom „prowadzenia działalności gospodarczej osobiście lub poprzez inne osoby, wspierania współmałżonków, bliskich krewnych lub znajomych w prowadzeniu działalności gospodarczej, wykorzystując swoje oficjalne stanowiska”.
Ponadto, zgodnie z projektem ustawy, urzędnikom zabrania się „wykonywania instrukcji i poleceń partii politycznych oraz innych organizacji społecznych, których członkiem jest urzędnik”.
Proponuje się, aby każdego roku urzędnicy państwowi podawali do wiadomości publicznej informację o dochodach nie tylko swoich i współmałżonków, ale również niepełnoletnich dzieci oraz bliskiej rodziny.
Były minister pracy Aleksandr Sosnau uważa, że to demonstracja antykorupcyjnej działalności wynika z przygotowań do wyborów prezydenckich, a urzędnicy i tak będą nadal uczestniczyć w dużych biznesowych projektach:
„Urzędnicy zawsze byli zaangażowani w struktury biznesowe, oczywiście nie oficjalnie. Ta ustawa, jeśli zostanie przyjęta nie rozwiąże problemu, oni będą nadal prowadzić działalność biznesową. Istnieje wiele sposobów ukrywania biznesu i dochodów, urzędnicy ukrywają to, i nadal będą to robić” – uważa Sosnau.
Według byłego urzędnika, walka z korupcją powinna mieć charakter jawny, powinna być prowadzona nie tylko przez struktury siłowe, ale włączone powinno być do tego całe społeczeństwo, które musi mieć szansę kontrolowania tego procesu. Trzeba stworzyć system, aby społeczeństwo mogło mieć możliwość informować o przypadkach korupcji, a organy porządku publicznego reagowały na nie w odpowiedni sposób, tymczasem obywatele zostali odsunięci od tego. Jest wielu urzędników, którzy mają zapewnioną ochronę samego prezydenta. To wszystko, to buta potrzebna przed wyborami” – twierdzi były wysoki urzędnik.
euroradio.fm