Na Białorusi do końca 2014 roku będzie stacjonowało około tysiąca rosyjskich żołnierzy. Czy oznacza to, że za naszą wschodnią granicą będzie jeszcze więcej rosyjskich baz wojskowych?
Na Białorusi istnieją dwa rosyjskie obiekty wojskowe, przez ekspertów nazywane bazami wojskowymi, chociaż rosyjsko – białoruskie porozumienie takiego statusu im nieprzyznaje. Są to stacja radiolokacyjna „Wołga” w miejscowości Hancewicze, w obwodzie brzeskim, i punkt łączności z rosyjskimi okrętami podwodnymi w Wilejce, w obwodzie mińskim. Od końca 2013 roku roku na lotnisku w Baranowiczach stacjonują rosyjskie myśliwce SU-27, na razie jest ich tylko 4, ale do końca 2014 roku ich liczba wzrośnie do 24. Tak więc będzie można mówić o jeszcze jednym obiekcie wojskowym – rosyjskim pułku lotniczym w Baranowiczach.
Jak powiedział analityk wojskowy Aleksandr Alesin w rozmowie z Olegiem Guzdiłowiczem z radia Svaboda, stacja radiolokacyjna miedzy Hancewiczami a Baranowiczami, jest stacją wczesnego wykrywania rakiet balistycznych i obiektów kosmicznych o zasięgu 4800 km. Stacja monitoruje obiekty w Europie, Ameryce Północnej, Północnym atlantyku i Morzu Norweskim”
Według Ministerstwa Obrony RB, stacja Hancewicze w służbie bojowej jest w 2003 roku. Białoruś nie pobiera opłat za „Wołgę”. Umowa międzyrządowa, która została podpisana w 1995 roku, przewiduje, że w zamian za udostępnienie bazy Rosja częściowo umarza białoruskie długi za nośniki energii i pozwala Białorusi korzystać z informacji o obiektach rakietowo – kosmicznych oraz udostępnia swoje poligony do ćwiczeń bojowych.
Aleksander Łukaszenka sporadycznie przypomina, że Rosja nie płaci za dzierżawę obiektów wojskowych, i nazywa je „bazami”. „Wydaje się, że szef Sił Zbrojnych Rosji zapomniał, że na Białorusi działają już dwie rosyjskie bazy wojskowe… W przeciwieństwie do Sewastopola, Rosja płaci nam zero kopiejek za wynajęcie tych baz” – mówił prezydent Białorusi w kwietniu 2010 r., kiedy po raz kolejny stosunki z jej wschodnim sąsiadem uległy zaostrzeniu.
Formalnie, statusu bazy wojskowej nie ma też 43- punkt łączności w Wilejce. Tymczasem znaczenie tego obiektu dla systemu obrony Rosji jest nie do przecenienia – to właśnie za jego pośrednictwem kontrolowane są atomowe okręty podwodne, które dyżurują na Atlantyku i zagrażają Stanom Zjednoczonym atakiem nuklearnym.
Aleksander Alesin: „To centrum łącznosci floty rosyjskiej pod Wilejką. Przez nie odbywa się komunikacja z łodziami podwodnymi, które w chwili obecnej pełnią dyżury bojowe na oceanie, na terytorium do 10 tyś. kilometrów. To są dwa obiekty – rosyjskie. Na jego pokladach służy głównie rosyjski personel. Są to bardzo zaawansowane technicznie obiekty, dlatego trzeba mówić o kilkuset osobowych składach, i to w każdym z dwóch przypadków”.
Według zapowiedzi rosyjskich dowódców, do końca 2014 roku w Baranowiczach będzie stacjonował rosyjski pułk myśliwców. Na razie jest tam tylko 4 maszyny Su-27, mówi się o 24. A ile naprawdę ich jeszcze przyleci, ilu rosyjskich pilotów i obsługi technicznej będzie służyło w Branowiczach?
Pilot wojskowy podczas wojny w Afganistanie Aleksander Komorowski: „Pułk lotniczy – to 36 samolotów. Trzy eskadry po 12 samolotów. Służy w nich i obsługę techniczną zapewnia około 120 oficerów, w tym pilotów, oraz żołnierze i podoficerowie, plus samochody i cała inna obsługa techniczna. Razem nie więcej niż 350 pracowników w pułku – wylicza Aleksander Komorowski. Według niego, Rosja może sfinansować budowę niewielkiego miasteczka dla swoich żołnierzy lub wyremontować mieszkania, których na terytorium obiektów wojskowych jest pod dostatkiem.
N początku marca, 6 myśliwców i 3 samoloty transportowe z Rosji wylądowały na lotnisku w Bobrujsku, rzekomo w celu wzięcia udziały w „sprawdzianie”. Komentatorzy łączą tę „wizytę” z wydarzeniami na Ukrainie. Czy samoloty te mogą być podstawą kolejnej bazy rosyjskich myśliwców na Białorusi?
Aleksander Komorowski wątpi w to: „Nie sądzę, żeby Putin chciał kontynuować eskalację militarną. Sytuacja w Rosji pogarsza się. Zaczynają skutkować sankcje, które dotkną banków, pieniędzy oligarchów, deputowanych. Widziałem jak ci wysoko postawieni urzędnicy, przyjęli wystąpienie Putina, z owacjami na stojąco. Jakie mieli twarze! Ale przecież oni wszyscy są bogatymi ludźmi, mają konta za granicą. Oni rozumieją, że sankcje ich dotkną”.
Według prognozy Aleksandra Komarowskiego, rosyjskie samoloty w końcu z Bobrujska odlecą, ale ale w tych samych celach mogą być później wykorzystane lotniska w Bychowie, Rosi, w Berezie i innych miejscach.
Czy na Białorusi mogą pojawic się bazy rosyjskich wojsk lądowych? Aleksander Alesin uważa, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ zgodnie z nową doktryną rosyjską, jednostki lądowe będą w stanie dokonać szybkiej dyslokacji. „Terytorium Białorusi – mieści się w ramach tej doktryny” – mówi analityk.
„Jeżeli dojdzie do sytuacji, że Białoruś znajdzie się w niebezpieczeństwie, pojawią się tu jednostki wojskowe z Rosji. Istnieją odpowiednie plany mobilizacyjne. Wystarczy je tylko otworzyć i przeczytać instrukcje, jak będą się przemieszczać, i gdzie na terytorium Białorusi zostaną rozlokowani rosyjscy żołnierze. Ale na razie – nie, nie będzie żadnych baz wojsk lądowych”.