Ukraina ma tylko kilka dni, by odpowiedzieć na amerykański plan pokojowy, informuje „Financial Times”.
Według doniesień „Financial Times”, Waszyngton ma naciskać, by Kijów zaakceptował utratę części regionu w zamian za rozejm i ograniczone gwarancje bezpieczeństwa. Dla Ukrainy to warunek nie do przyjęcia, ale odrzucenie propozycji USA również niesie poważne konsekwencje.
Presja ze strony USA
Podczas sobotniej, dwugodzinnej rozmowy telefonicznej specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff oraz Jared Kushner mieli wezwać Zełenskiego do szybkiego podjęcia decyzji. Jak ustalił „Financial Times”, prezydent Ukrainy miał natychmiast poinformować o ultimatum europejskich przywódców. Jak donoszą media, Trump liczy na zawarcie porozumienia o zawieszeniu broni jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Harmonogram działań został już przekazany stronie ukraińskiej, a termin odpowiedzi – jak relacjonują źródła – jest bardzo krótki.
Amerykański projekt zakłada, że Ukraina musiałaby zaakceptować straty terytorialne w Donbasie. W zamian Waszyngton miałby zaoferować nieprecyzyjnie określone gwarancje bezpieczeństwa. Dla Kijowa to scenariusz wyjątkowo trudny. Jeden z zachodnich urzędników cytowanych przez Financial Times ocenił, że „strona ukraińska jest rozdarta między żądaniami terytorialnymi, których nie może zaakceptować, a żądaniami amerykańskimi, których nie może odrzucić”. Ukraina obawia się także, że jednostronne działania USA mogą doprowadzić do osłabienia jedności Zachodu.
Źródło: Financial Times/ DoRzeczy.pl












Dodaj komentarz