
Do tragicznego zdarzenia doszło w zielonogórskiej dzielnicy Racula. Mężczyzna, który wybrał się do lasu na grzyby, został zaatakowany przez trzy psy. Ofiara doznała poważnych obrażeń i nie udało się jej uratować.
O sprawie pierwszy poinformował serwis News Lubuski.pl.
W niedzielę około godziny 13:00 kierowca ciężarówki zatrzymał się na MOP Racula Wschód, by zrobić przerwę w trasie. Postanowił pójść do pobliskiego lasu w rejonie strzelnicy, aby zebrać grzyby. Tam niespodziewanie zaatakowały go trzy psy, które gryzły go po rękach i nogach. Mężczyzna zdołał zadzwonić pod numer alarmowy 112 i wezwać pomoc.
Na miejsce natychmiast ruszyło kilka patroli policji oraz zespół pogotowia ratunkowego. Psy uciekły dopiero, gdy usłyszały sygnały nadjeżdżających radiowozów.
Ranny mężczyzna został pilnie przetransportowany do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, gdzie przeszedł kilka poważnych operacji. Już wówczas lekarze informowali, że jego stan jest krytyczny.
Jak podaje tvn24.pl, szpital przekazał tragiczne wieści. W środę rano 46-latek zmarł.
Trafił do nas w bardzo poważnym stanie, można powiedzieć, że krytycznym. Mimo wysiłków całego zespołu, niestety, nie udało się go uratować. Obrażenia były tak poważne, że przeszedł kilka operacji. Najdłuższa z nich trwała około osiem godzin – przekazała tvn24.pl rzeczniczka lecznicy Sylwia Malcher-Nowak.
Sprawą zajmuje się zielonogórska prokuratura, która na razie nie udziela szczegółowych informacji. Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze również nie komentuje sprawy. Wiadomo, że psy uciekły z pobliskiej strzelnicy.
Mieszkańcy Raculi są wstrząśnięci. Wskazują, że nie jest to pierwszy taki przypadek w tej okolicy – dwa lata temu psy pogryzły kobietę i jej córkę.
Dodaj komentarz