Duda o Dudzie i dla Dudy. Premierowy odcinek programu byłego prezydenta przynosi jedną smutną refleksję

niezależny dziennik polityczny

Były prezydent rozpoczął nową pracę — jako autor i bohater cyklu programów w serwisie Krzysztofa Stanowskiego. Dwa dostępne już odcinki pokazują Dudę jako człowieka niesamowicie zadowolonego ze swoich osiągnięć i życiowo spełnionego jako autor książki „To ja”.

Premierowy odcinek nowego programu Andrzeja Dudy w Kanale Zero miał pojawić się w poniedziałek (15 września). Tymczasem z zaskoczenia Duda objawił się w Zerze już 12 września, na gorąco komentując nalot rosyjskich dronów na Polskę. To był odcinek specjalny, coś jak pilot zapowiadanego serialu. Bo niedawny lokator pałacu na Krakowskim Przedmieściu ma nam zaoferować aż 16 odcinków programu, w których co tydzień opowiadał będzie o przełomowych momentach swojej prezydentury, ujawniał kulisy gry dyplomatycznej oraz zapraszał do rozmowy bezpośrednich uczestników najważniejszych wydarzeń ostatnich dziesięciu lat.

Andrzej Duda w Kanale Zero wraca do idei, której ma być ojcem chrzestnym
W odcinku nakręconym zaraz po wtargnięciu rosyjskich dronów Duda oczywiście opowiadał głównie o własnych oraz Zjednoczonej Prawicy zasługach, a nade wszystko promował swoją książkę. I chwaląc polskie władze oraz wojsko za adekwatną reakcję na rosyjską agresję, powtarzał wciąż mantrę o Stanach Zjednoczonych jako w zasadzie jedynym gwarancie naszego bezpieczeństwa, a kompletnie pomijał zasługi Europejczyków w obronie polskiego nieba. Holenderskie myśliwce, które wspierały polskie samoloty i strzelały do rosyjskich dronów, nie znalazły miejsca w opowieści Dudy. Bo on nadal ślepo wierzy Ameryce i bezkrytycznie wyznaje kult Donalda Trumpa, powracając do legend o umiejscowionym w naszym kraju Forcie Trump — wielkiej amerykańskiej bazie, której to idei miałby być ojcem chrzestnym.

Na wielki plus trzeba zaliczyć Dudzie, że nie wykorzystał rosyjskiego nalotu do prowadzenia polsko-polskiej wojny. Rząd — mimo iż nie padły nazwiska premiera ani żadnych ministrów — został pochwalony za błyskawiczną i twardą odpowiedź. Ale Duda nie mógł powstrzymać się od powtarzania, że wszystko, co dobre w kwestiach obrony Polski, rozpoczęło się wraz z jego prezydenturą w 2015 r. Mówiąc o zakupach amerykańskiej broni, jednocześnie ani słowem nie wspomniał o niemniej potężnych zakupach w Korei Południowej, skąd przecież importujemy czołgi, haubice oraz systemy artylerii rakietowej. Z narracji Dudy wynikało, że wyłącznie USA nas uzbrajają i tylko one są silnym sojusznikiem RP, a wszystko to dzięki temu, że na czele państwa polskiego stał on — Duda.

Kiedy mówił o wcześniejszych wtargnięciach obcych rakiet na polskie terytorium, wspomniał o tragedii w Przewodowie, ale zapomniał o rosyjskiej rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą i przeleżała w lesie kilka miesięcy, bo to była kompromitacja ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. A to kłóci się z bajką Dudy o tym, jak Zjednoczona Prawica wzmocniła bezpieczeństwo Polski.

Andrzej Duda promuje w Kanale Zero swoją niepowtarzalną osobowość
Determinacja Dudy, by natychmiast po przejściu na prezydencką emeryturę, znaleźć nową pracę jest nieco zasmucająca, bo oczekiwalibyśmy czegoś poważniejszego, niż prowadzenie programu w nawet bardzo popularnym serwisie YouTube’owym. Ale najwyraźniej Krzysztof Stanowski ma mocne argumenty w postaci honorarium dla Dudy, który dostał też wymarzoną platformę do promowania swojej książki, a nade wszystko — swojej niepowtarzalnej osobowości.

Zatrudnienie byłego prezydenta przez Stanowskiego zbiegło się z informacją, że tenże Stanowski stara się o koncesję na telewizję satelitarną, chcąc wyjść z internetowej bańki. Dominika Wielowieyska w „Gazecie Wyborczej” napisała, że ofensywa Stanowskiego na tradycyjną telewizję ucieszyła Jarosława Kaczyńskiego, bo ten uważa, że Stanowski w wyborach prezydenckich odegrał bardzo pozytywną rolę, ośmieszając władzę koalicji 15 października. Ale bardzo zasmuciła Tomasza Sakiewicza, dla którego wpłynięcie twórcy Kanału Zero na szerokie telewizyjne wody może być zagrożeniem. Telewizja Stanowskiego będzie bowiem poważną konkurencją dla królującej na ekranach Telewizji Republika. Jak zauważa dziennikarka „Wyborczej”: „Młodzi fani PiS i Konfederacji, zmęczeni toporną propagandą Republiki, swoim rodzicom i dziadkom włączają Kanał Zero”. I rodzice oraz dziadkowie młodych pisowców i konfederatów będą teraz mogli podziwiać świeżo upieczonego prezydenckiego emeryta w nowej roli — analityka i komentatora aktualnych wydarzeń politycznych oraz niestrudzonego mistrza autopromocji.

Pierwszy oficjalny odcinek serialu Dudy nosi tytuł „Jak zostać prezydentem? Kulisy kampanii”, a opowiada o tym, jak szerzej nieznany polityk z Krakowa — skazywany na klęskę w starciu z kandydatem Platformy Obywatelskiej — niespodziewanie wygrał. I o tym, jak kompletnie nieznany szerokim masom Karol Nawrocki — skazywany na pożarcie przez popularnego i pewnego swojego triumfu Rafała Trzaskowskiego — pokonał go swoim zaangażowaniem, pracowitością i determinacją.

Bez wątpienia Duda jest zachwycony swoimi występami w Kanale Zero
Pojawiają się tu ekskluzywni goście: znany ze swojej skuteczności spin doktor, dziś Szef Gabinetu Prezydenta Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker oraz Beata Szydło — w czasie pierwszej kampanii prezydenckiej szefowa sztabu wyborczego Dudy. Opowiadają o prowadzeniu kampanii wyborczych Dudy i Nawrockiego, ale nie wnosi to niczego nowego do tego, co już wiemy. Może prócz anegdoty, jak Duda w czasie kampanii jeździł Dudabusem po całej Polsce, zaś autobusy Bronisława Komorowskiego woziły jego tekturowe podobizny, bo urzędujący wówczas prezydent, pewien swojego nieuchronnego zwycięstwa, nie raczył osobiście wyruszyć w trasę po kraju.

Duda czytał fragmenty swojej książki, co sprawiało mu ewidentnie wielką przyjemność, bo wyraźnie jest nią zachwycony. Czyta z aktorskim zacięciem, modulując głos i momentami zaśmiewając się z co dowcipniejszych fragmentów własnego dzieła. Przypomina najmocniejsze fragmenty „To ja”, czyli np. awanturę, jaką mu zrobiła żona Agata, gdy dowiedziała się, że został kandydatem PiS na prezydenta. Czy Stanowski będzie zadowolony z programów Dudy, nie wiemy, ale bez wątpienia sam Duda jest zachwycony swoimi występami w Kanale Zero.

Oglądanie premierowego odcinka Dudowego serialu przynosi jedną smutną refleksję — pokazuje, jak skuteczne były ostatnie trzy kampanie prezydenckie organizowane przez sztaby PiS, a jak nieudolne i zadufane w sobie ekipy organizujące tragiczne kampanie Komorowskiego w 2015 r. i Trzaskowskiego w 2025.

Źródło: onet.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*