
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak skrytykował działania rządzących ws. granicy z Niemcami. Na jego wypowiedź zareagował szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Padły ostre słowa.
Od 7 lipca na granicach z Niemcami oraz Litwą obowiązują czasowe kontrole. Funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję, Żandarmerię Wojskową i WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy.
To odpowiedź rządu na kryzys migracyjny oraz działania niemieckich służb, które wypychają nielegalnych migrantów do naszego kraju. Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, kontrole będą prowadzone przez 30 dni – do 5 sierpnia.
Błaszczak: Służby nie otrzymały rozkazu ws. migrantów
Głos w sprawie sytuacji na granicy zabrał w poniedziałek szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak.
– Ten problem dotyczy przerzucania przez służby niemieckie migrantów na teren naszego kraju. Dania czy Luksemburg nie przyjmują tych migrantów przerzucanych przez Niemców, a służby polskie takiego rozkazu nie otrzymały – powiedział były szef MON na konferencji prasowej polityków Prawa i Sprawiedliwości.
– Wygląda na to, że przywrócenie kontroli po polskiej stronie nie będzie rozwiązywało tego zasadniczego problemu, z jakim mamy do czynienia, a więc z podrzucaniem nielegalnych migrantów przez służby niemieckie – dodał Błaszczak.
Politycy PiS zapowiedzieli, że w pierwszym posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Ruchu Obrony Granic weźmie udział Robert Bąkiewicz. Poseł Janusz Kowalski nazwał działacza „wielkim polskim patriotą”.
Siemoniak o Błaszczaku: Lepiej niech milczy
Do słów Mariusza Błaszczaka odniósł się w mediach społecznościowych minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
„Były minister Błaszczak 'w obronie granic’ zasłynął tylko pornograficzno-zoofilską konferencją prasową. A jego rząd – dziurawą zaporą i dziesiątkami tysięcy migrantów w aferze wizowej” – napisał szef MSWiA.
„Lepiej niech teraz milczy i wspiera służby państwowe, których jeszcze nie tak dawno był szefem” – dodał.
Dodaj komentarz