Fanatycy mogą zniszczyć kraj, spieprzyć 35 lat twojej harówy na dwóch etatach, albo 35 lat twojej harówy we własnej firmie po 12 godzin łącznie z niedzielami. Aż tak są groźni? Właśnie tak. Bo – szanowny normalsie – gdy główne partie mainstreamowe będą karmić bez umiaru polaryzację, Polska w końcu utknie – pisze Grzegorz Sroczyński.
Szanowny normalsie, który z otwartą buzią słuchasz wrzasków „powódź Tuska” i kontr-wrzasków „potop Zalewskiej”. Drogi zapracowany Polaku (pracujesz średnio 1830 godzin w roku i jest to drugi najwyższy wynik w Europie), nad którego zmęczoną głową partyjne plemiona przerzucają się tabelkami, że oto PO nie budowała zbiorników retencyjnych, a PiS je budował, albo odwrotnie, że oto PO budowała wały, a PiS – nie. Człowieku rozsądny, który z przerażeniem słuchasz słów premiera Tuska o „walczącej demokracji”, gdzie można prawo zawiesić na kołku dla „przywracania praworządności”, a potem z przerażaniem słuchasz konferencji prezesa Kaczyńskiego, że z artykułu 127 Kodeksu Karnego – próba zmiany ustroju siłą – „panu Tuskowi będzie grozić od 10 lat więzienia aż do dożywocia”. Człowieku poczciwy, który się martwisz, co będzie po kolejnej zmianie władzy, bo przecież jeśli ci zrobią tamtym to, to potem tamci tym zrobią to samo, tyle że do kwadratu. „No i gdzie my na końcu tej drogi wylądujemy?” – pytasz mnie całkiem słusznie w liście. Obywatelu umiarkowany, który zaraz po odpaleniu laptopa i przescrolowaniu porannych portali czujesz, jakbyś dostał obuchem w łeb, bo polską politykę kawałek po kawałku przejęli fanatycy wzmacniani algorytmami mediów społecznościowych. Normalsie, nie siedź cicho! Oto pięć sposobów na polityczny fanatyzm, który niszczy nam kraj.
1. Przeszkadzaj totalsom
Zwalczaj fanatyków, gdzie tylko się da. Ilekroć czytasz ich brednie – „powódź Tuska”, „państwo Tuska się zawaliło”, „PiS to partia Putina”, „PO to partia Putina”, „PiS to najgorsza władza w Polsce od dwustu lat”, „PO to w gruncie rzeczy okupanci” (to wszystko cytaty ze znanych postaci z obu stron), protestuj, komentuj, wyśmiewaj. Dawaj świadectwo! W zamian poszczują cię swoją trollerką – płatną, wylęgłą z bagien rodzimych, dwupartyjną, dwupłciową – bo jeśli nie dajesz się sfanatyzować, to masz siedzieć cicho i nie przeszkadzać. Otóż przeszkadzaj! Powtarzaj wszystkim totalsom, że są siebie warci.
2. Bądź wybredny
Szanuj i szeruj tych, którzy idą w poprzek obozów, choćby nie byli z twojej ideowej bańki. Gazeta.pl, TOK FM, WP.pl, Kanał Zero, Onet, KP, KJ, OKO.Press – wszędzie tam znajdziesz dezerterów w rodzaju Słowika, Jurasza, Wójcika, Wielowieyskiej, Gądka i wielu innych, których partyjne trolle nienawidzą, co jest obecnie najlepszym znakiem jakości. Pamiętaj, że wszystko to, co idzie w poprzek obozów, co niuansuje, komplikuje rzeczywistość, a nie nadmiernie upraszcza, to właśnie jest pożywna strawa dla twojego umysłu, bo pisać dla fanatyków i podlizywać się fanatykom łatwo, algorytmy kochają fanatyzm i partyjną nienawiść, tego dostaniesz na co dzień pod kokardę. Jeśli teraz napiszę tekst, że Kaczyński jest ukrytym gejem – poniesie się. Jeśli podetknę ci fejk-mapkę, wydłubaną z nosa, że poparcie dla PiS-u pokrywa się z poziomem alkoholizmu – będą brawka i szery. Jeśli napiszę, że to „powódź Tuska”, bo mówił, że wszystko pod kontrolą, więc pani Malinowska – właśnie z nią rozmawiałem! – zamiast się ewakuować, została w domu i się utopiła – też kibole partyjni w to uwierzą i poniosą w świat. Partyjni nienawistnicy – szanowny człowieku umiarkowany – idą pod rękę z algorytmami, więc dostajesz ich wrzaskami po uszach częściej, a ci, którzy serio traktują zawód dziennikarza/prawnika/socjologa i mówią „to nie takie proste”, nie mogą liczyć na ten dopalacz. To ty – szanowny normalsie – musisz dziś mocniej dbać o swoją informacyjną strawę, więc bądź wybredny.
3. Nie wierz w partyjne pierdololo
Pamiętaj, co politycy mówili tydzień, miesiąc, rok temu. Notuj sobie programy partyjne, obietnice, pamiętaj słowa, bo one mają konsekwencję. Jeśli dziś ważny polityk PO oburza się na prezydenta Dudę, który raczył wypluć z siebie brzydką insynuację („Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a służbami polskimi pod rządami Donalda Tuska była kontynuowana? Na to wygląda”), przypomnij temu hipokrycie, że sam niedawno szerował spot PO z hasłem „Największym sukcesem Rosji w Polsce jest PiS”, sam wypisywał, że PiS to „agenci Kremla”, „płatni zdrajcy pachołki Rosji”. Jeśli z kolei znany pisowiec oburza się, że Tusk nazwał go agentem Rosji, przypomnij mu, jak miesiąc wcześniej cytował złote myśli prezesa: „Jesteście zdrajcami, jesteście agentami”, „Jesteście partią zewnętrzną”.
Tak, szanowny normalsie, masz prawo być nieco bardziej po jednej, albo nieco bardziej po drugiej stronie, a jednocześnie widzieć, że obie strony zaczęły gadać podobnie, że jedni i drudzy podlizują się głównie własnym totalsom, grają niemal wyłącznie na zaspokajanie fanatyków i utrzymywanie ich w stanie emocjonalnego pobudzenia. Nawet jeśli – powtórzę – nadal bliżej ci do jednych, albo do drugich, to masz prawo widzieć, jak bardzo fanatyzm i polaryzacja zatruwają i tych, i tych. To już nie jest „taksówkarska mądrość”, z której kiedyś być może sobie żartowałeś, że – panie kochany – jedni warci drugich. Polski cierp miał rację. Obecnie najbardziej prostackie rzeczy mówią nie taksówkarze i kucharki, a profesorowie, to właśnie ich unikaj jak ognia, sfanatyzowanych profesorów i prawników, którzy całą swoją wiedzę, studia, doktoraty zaprzęgają do tego, żeby ci wciskać partyjniackie pierdololo. To co pół roku wcześniej krytykowali słusznie w tamtym plemieniu, teraz uznają za godne i sprawiedliwe, bo nasze plemię to robi, a swój talent wykorzystują, żeby to piękniej uzasadnić.
4. Wspieraj innych normalsów
Szukaj podobnych sobie, martwiących się o przyszłość kraju, w którym dwie główne partie chcą się wsadzić do więzień i unicestwić. To ty jesteś patriotą, nie totalsi, to ty widzisz rzeczy prosto i jasno, a nie fanatycy. Szukaj innych normalsów, nie ulegaj złudzeniu, że wszyscy dookoła dostali politycznej wścieklizny, bo to nie jest prawda. To ty i podobni tobie wciąż jesteście większością, tyle że zbyt chętnie milczącą.
5. Przypomnij politykom, że powinni słuchać normalsów, a nie totalsów
***** fanatyków. Niech to będzie twoje hasło. Fanatycy mogą zniszczyć kraj, spieprzyć 35 lat twojej harówy na dwóch etatach, albo 35 lat twojej harówy we własnej firmie po 12 godzin łącznie z niedzielami. Aż tak są groźni? Właśnie tak. Bo – szanowny normalsie – gdy główne partie mainstreamowe będą karmić bez umiaru polaryzację, Polska w końcu utknie. Niemal żadna konieczna wielka inwestycja nie powstanie, żadna niezbędna reforma się nie uda, jeśli polityczny mainstream będzie działać pod dyktando swoich fanatyków i 24h/dobę zajmować się wzajemnym wsobnym unicestwianiem.
Niech polska klasa średnia, która przez trzy dekady lała pot i łzy, zapominając, co to jest L4 i kodeks pracy, która harowała, żeby osiągnąć swój względny klasośredniowy komfort, tupnie nogą i przywoła polityków do rozumu. Z badań wychodzi, że raczej chcecie świętego spokoju, a nie polityki skierowanej do fanatyków jednej, a potem drugiej strony. To właśnie was – umiarkowanych normalsów – powinni słuchać politycy głównego nurtu, a nie oszołomów z Twittera. I jeszcze coś: „Na świecie robi się naprawdę niebezpiecznie. Naród podzielony, skłócony, będzie narażony znacznie bardziej na konflikty targające światem. Jeśli zostaniemy podzieleni na dwie nieprzystające połówki, to tak, jakby było nas dwa razy mniej, jakby Polska była dwa razy mniejsza”. Jest to cytat z Donalda Tuska zaledwie sprzed paru miesięcy, niestety nie powiesił go sobie nad biurkiem.
Źródło: gazeta.pl