Koniec budowy linii tramwajowej oznaczał przy okazji konieczność podjęcia decyzji dotyczących przejazdów tymczasowych funkcjonujących na czas realizacji tej wielkiej inwestycji.
W przypadku osiedla Brzeziny chodziło o skrót z osiedla Generałów, którego zamknięcia domagają się mieszkańcy. Władze Olsztyna uznały jednak, że powinien on funkcjonować do czasu zakończenia przebudowy wylotu z Olsztyna na Warszawę.
Zupełnie inne oczekiwania mają mieszkańcy osiedla Leśny Zakątek na Pieczewie. W tym przypadku chcą one utrzymania skrótu, podczas kiedy miasto go zamknęło.
W tej sprawie mieszkańcy osiedla Leśny Zakątek skierowali do prezydenta Olsztyna interpelację.
Chodzi o zamknięcie tymczasowego dojazdu łączącego ich miejsce zamieszkania z pętlą tramwajową przy ul. Wilczyńskiego. Mieszkańcy apelują w niej o pozostawienie drogi tymczasowej, która według nich jest potrzebna dla sprawnej komunikacji z osiedlem.
„Od wielu miesięcy korzystamy z prowizorycznego połączenia drogi tymczasowej z pętlą tramwajową. Od tego momentu ruch na naszym osiedlu bardzo się poprawił i upłynnił” – czytamy w petycji.
Mieszkańców zaniepokoiło jednak, że drogowcy ogłosili przetarg na budowę chodnika w tym miejscu, o będzie równoznaczne z rozbiórką tymczasowego dojazdu.
Uważają oni, że w tej sytuacji lepiej jest odstąpić od zamówienia na budowę samego chodnika i pozostawić obecne połączenie do czasu aż znajdą się pieniądze na wykonanie zarówno chodnika, jak i drogi – bez dzielenia inwestycji na etapy.
„Obawiamy się, że po realizacji budowy chodnika zostaniemy z problemem braku połączenia z ul. Wilczyńskiego na dłuższy nieokreślony czas, a środki na ten cel przez wiele lat mogą się nie znaleźć” -piszą mieszkańcy osiedla.
Wyliczają przy tym, że ich wspólnota to przeszło 100 mieszkań i ok. 200 samochodów, które teraz muszą jeździć ul. Turkowskiego, a to będzie prowadziło do zatorów.
„Odcięcie nas od ulicy Wilczyńskiego rodzi ponadto poważne obawy o bezpieczeństwo związane z dojazdem służb ratunkowych, które podobnie jak mieszkańcy Leśnego Zakątka muszą pokonywać niepotrzebnie dodatkowe kilkaset metrów”.