Polska powinna zmienić podejście do atomu, a Francja odrzuca cele unijne

niezależny dziennik polityczny

Francuzi odrzucają unijne cele klimatyczne by zrobić zwrot ku atomowi, a Polska powinna zmienić podejście do atomu. Temat energetyki i atomu był wyraźnie zaakcentowany w przestrzeni medialnej minionego tygodnia.

Francja opowiada się za energetyką jądrową, odrzucając ambitne cele unijne w zakresie energii odnawialnej. W sporze z Komisją Europejską, Francja przesłała do Brukseli zaktualizowaną strategię klimatyczną, która nie zakłada znaczącego zwiększenia udziału energii wiatrowej i słonecznej, powołując się na niskoemisyjny charakter energii jądrowej.

Po katastrofie w Fukushimie w 2011 roku, Niemcy zrezygnowały z energii jądrowej, zamykając ostatnie elektrownie i kładąc nacisk na odnawialne źródła energii. Niemcy obawiają się, że tańsza energia jądrowa z Francji da jej przewagę konkurencyjną. Francja natomiast wskazuje, że jej obywatele nie powinni płacić wysokich cen za energię, skoro mają dostęp do taniej energii jądrowej.

Francja jest w konflikcie z Brukselą, ponieważ nie osiągnęła celu 23 procent energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii do 2020 roku. Komisja Europejska skrytykowała francuski plan, który zakłada 33 procent energii odnawialnej do 2030 roku, podczas gdy unijne wymagania to 44 procent. Francja utrzymuje jednak swoje stanowisko, argumentując, że energia jądrowa, jako źródło niskoemisyjne, spełnia cele dekarbonizacji. Według zaktualizowanego planu, Francja osiągnie 58 procent dekarbonizowanej energii w końcowym zużyciu do 2030 roku, co ma przyczynić się do realizacji celów europejskich. Cel na 2020 rok ma zostać osiągnięty w 2024 roku.

Polska musi zmienić myślenie

W Polsce od kilku lat lansowany jest pogląd, że tylko państwo jest w stanie budować elektrownie jądrowe, zwłaszcza „duże” (tj. o mocy >1000 MW), i rzekomo nigdzie na świecie nie zbudowano i nie działają elektrownie prywatne. Jednak takie twierdzenia nie wytrzymują konfrontacji z faktami – pisze Bożena Horbaczewska.

Prywatne inwestowanie w elektrownie jądrowe nie jest proste. To poważne wyzwanie inwestycyjne! Ale „państwowe” projekty jądrowe w krajach UE wcale nie mają łatwiej – ocenia autorka.

Czasem spotykaliśmy się z zarzutem, że największą wadą Modelu SaHo jest to, że nie został sprawdzony w praktyce. Owszem, Model nie został jeszcze wdrożony, ale opiera się o rozwiązania znane i wykorzystywane od kilkudziesięciu lat w innych państwach – podkreśla.

Szwedzi również zrobili atomowy zwrot

Szwecja była jednym z pionierów w rozwoju energii jądrowej, uruchamiając swoje pierwsze reaktory w latach 60. i 70. XX wieku. Jednakże katastrofa w Czarnobylu w 1986 roku oraz rosnące obawy społeczne na temat bezpieczeństwa reaktorów spowodowały, że Szwecja w 1980 roku podjęła decyzję o stopniowym wycofywaniu się z energii jądrowej.

W ostatnich latach zmieniające się warunki globalne spowodowały, że wiele krajów zaczęło ponownie rozważać rolę energii jądrowej. Szwecja, która zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2045 roku, musiała zmierzyć się z wyzwaniem zrównoważonego dostarczania energii.

Decyzje rządu spotkały się z mieszanymi reakcjami. Zwolennicy polityki Kristerssona podkreślają, że energia jądrowa jest niezawodnym i niskoemisyjnym źródłem energii, które może znacząco przyczynić się do osiągnięcia celów klimatycznych wyznaczonych przez Porozumienie Paryskie. […] Przeciwnicy jednak ostrzegają przed ryzykami związanymi z energią jądrową, w tym możliwością katastrof nuklearnych oraz problemem długoterminowego składowania odpadów radioaktywnych.

Źródło: biznesalert.pl

Więcej postów