Doszło do pewnego rodzaju krętactwa w czasie kampanii wyborczej – tak Dominika Wielowieyska mówiła w TOK FM o zachowaniu Romana Giertycha. Jak podkreśliła dziennikarka, to, co wydarzyło się w piątek w Sejmie, może poważnie skomplikować rozgrywkę przed wyborami prezydenckimi. – Zastanawiam się, jak premier zamierza to rozwiązać – dodała.
Jak pokazało piątkowe głosowanie w Sejmie, odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy niewiele zmieniło w kwestii restrykcyjnych przepisów antyaborcyjnych. Koalicja rządowa przegrała głosowanie w sprawie dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji. Dzięki głosom PSL-u i temu, że nie wszyscy politycy KO poparli projekt. Wśród nich był Roman Giertych.
Zdaniem Michała Szułdrzyńskiego piątkowe wydarzenia będą miały „poważne konsekwencje polityczne i personalne” w kontekście przyszłorocznych wyborów prezydenckich.
Tekst Szułdrzyńskiego cytowała w „Poranku Radia TOK FM” Dominika Wielowieyska. – „O tym, że w obecnym Sejmie nie ma większości wystarczającej do legalizacji aborcji do 12. tygodnia życia, wiedzieliśmy właściwie następnego dnia po wyborach 15 października”. Wiedzieliśmy, niemniej wiele osób żyło pewnego rodzaju mrzonkami, że tak nie jest i jakaś większość się znajdzie. Może to spowodowało brak poważnej refleksji, jak wprowadzić zmiany dotyczące przepisów aborcyjnych – oceniła dziennikarka.
Wybory prezydenckie. I „potężny problem Tuska”
– „To dla Tuska podwójnie zła wiadomość. Po pierwsze sprawia, że całe odium aborcyjnej klęski spada na niego, bo nie „dowiózł” obietnicy. Część wyborców, która oczekiwała od koalicji 15 października legalizacji aborcji, ma prawo mieć pretensję do rządzących, bo wina zamiast na Dudę spada na Tuska, który nie potrafił zmobilizować własnego zaplecza. Co gorsza – i to druga zła wiadomość dla KO – trudniej będzie z aborcji uczynić temat przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Skoro problem tkwi w Sejmie, a nie prezydencie”. To jest potężny problem Donalda Tuska. Bo jeżeli w październiku do wyborów poszła rekordowa liczba osób – w tym bardzo młodych, które w dużej mierze opowiadają się za zmianą ustaw dotyczących aborcji, to w wyborach prezydenckich może nastąpić olbrzymia demobilizacja. Jeżeli elektorat dostrzeże, że nawet jeśli prezydent się zmieni, to nie ma szans na realizacje ich postulatów. To jest problem Tuska i zastanawiam się, jak zamierza go rozwiązać – przyznała mówiła.
Wielowieyska zwróciła uwagę, że dziennikarz „Rzeczpospolitej” chwali zachowanie Giertycha. Jak napisał, poseł KO „poświęcił swoją pozycję polityczną na rzecz wierności poglądom”.
– Ja bym powiedziała tak: oczekiwałabym od Romana Giertycha, żeby otwarcie powiedział w kampanii wyborczej, jak będzie się zachowywał w czasie takich głosowań. Tymczasem – co tu dużo mówić – doszło do pewnego rodzaju krętactwa w czasie kampanii wyborczej. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet jeśli nie podoba nam się zachowanie Giertycha, to nie on jest problemem Koalicji 15 X, jeśli chodzi o przepisy antyaborcyjne. PSL zagłosował przeciw i żadna nowelizacja zmiana nie ma większości – podsumowała prowadząca „Poranek Radia TOK FM”.
Źródło: tokfm.pl