Ustawa o bonie energetycznym utrzymuje dla MŚP na II półrocze 2024 roku maksymalną cenę sprzedaży prądu bez zmian, ale inaczej definiuje ten sektor i część spółek może stracić prawo do ceny maksymalnej. Od początku 2025 r. takiej ceny ma już nie być. Sektor MŚP powinien się na to przygotować już teraz.
Ustawa o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego (dalej ustawa o bonie) stanowi, że w II półroczu 2024 roku sektor MŚP i inne podmioty uprawnione określone w ustawie nadal będą mogły korzystać z osłony w postaci maksymalnej ceny energii. Tu nie ma rozbieżnych opinii.
– Zgodnie z tzw. ustawą o bonie energetycznym w II półroczu 2024 roku cena maksymalna za energię elektryczną dla segmentu MŚP i innych podmiotów uprawnionych będzie wynosiła tyle, co obecnie, czyli 693 zł/MWh. Ustawa nie przewiduje przedłużenia tego mechanizmu poza 2024 rok – mówi radca prawny Jacek Zimmer z Kancelarii Adwokackiej dra hab. Mariusza Swory.
– W przypadku sektora MŚP tzw. ustawa o bonie energetycznym określa na II półrocze 2024 maksymalną cenę sprzedaży energii na poziomie 693 zł/MWh, czyli taką, jak w I półroczu 2024, a cena dystrybucji będzie taka jak dotychczas, czyli według taryfy operatora. Z początkiem 2025 r. cena maksymalna prądu dla MSP ma przejść do historii – mówi Mariusz Caliński, prezes Fortum Marketing and Sales Polska.
Maksymalna cena sprzedaży energii dla MŚP oceniana jest jako nieatrakcyjna, ale zarazem niejednemu odbiorcy energii może pomóc
Powtarzają się też oceny, że przynajmniej obecnie stawka 693 zł/MWh to nie jest specjalnie atrakcyjna cena, bo na rynku można energię kupić taniej.
– Nie jest to atrakcyjna cena, bo na rynku nadal są oferty sprzedaży energii dla MŚP na II półrocze 2024 niewiele powyżej 500 zł/MWh. To pochodna tego, że w tym roku na Towarowej Giełdzie Energii ceny produktów terminowych z dostawą energii w 2024 roku są stosunkowo niskie – komentuje Zbigniew Kinal, prezes Ozeos, firmy zajmującej się organizowaniem zawierania umów PPA.
– Wprawdzie reforma rynku bilansującego wprowadzona w połowie czerwca wpłynęła (zwyżkowo – red.) na finalne koszty energii dla odbiorców, ale cały czas wielu sprzedawców oferuje na II półrocze 2024 ceny sprzedaży energii poniżej maksymalnej ustalonej dla MŚP – dodaje Zbigniew Kinal.
Mariusz Caliński również wskazuje, że jeśli chodzi o poziom ceny maksymalnej dla MŚP na II półrocze 2024, to obecnie firmy mogą kupić energię zarówno na II półrocze 2024, jak i na I 2025 roku po cenie poniżej 693 zł/MWh i często w tym roku płacą poniżej tej ceny.
– W przypadku firm ceną maksymalną chronieni są przede wszystkim klienci nieświadomi sytuacji na rynku energii, nie aktywni, bo gdyby nie taka cena to płaciliby według cenników, czyli drożej. To oczywiście osłabia ich zainteresowanie rynkiem, buduje oczekiwania, że państwo pomoże – komentuje Mariusz Caliński.
Zdaniem Zbigniewa Kinala na maksymalnej cenie energii dla MŚP utrzymanej na II półrocze 2024 na poziomie z I półrocza 2024 najbardziej mogą skorzystać MŚP czy jednostki samorządu terytorialnego, które normalnie rozliczałyby się właśnie według standardowych cenników spółek obrotu.
– Tam przynajmniej w I półroczu 2024 ceny były znacząco większe niż cena maksymalna. Oferty cennikowe sprzedawców energii zazwyczaj są najdroższe – mówi Zbigniew Kinal.
Duża rozpiętość cen prądu oferowanych MŚP. „Już teraz warto się zatroszczyć o koszty energii w 2025 roku”
Ponieważ maksymalna cena sprzedaży prądu dla MŚP ma za kilka miesięcy przejść do historii, warto już teraz zainteresować się ofertami sprzedaży prądu na 2025 rok.
– Obecnie oferty sprzedaży prądu dla MŚP są na poziomie 500-650 zł/MWh w zależności od typu umowy czy wolumenu zużycia prądu, chociaż zarazem niektóre spółki nadal utrzymują w cennikach ceny na poziomie 1000 zł/MWh – mówi Łukasz Czekała, przez Optimal Energy, właściciela porównywarki cen prądu.
– Z początkiem 2025 roku zniknie maksymalna cena sprzedaży prądu dla MŚP i samorządów, więc tym bardziej już teraz warto się zatroszczyć o koszty energii w 2025 roku i nie wejść automatycznie w jakieś wysokie ceny, niebędące bynajmniej odwzorowaniem sytuacji na rynku – komentuje Łukasz Czekała.
Zbigniew Kinal też zaznacza, że za kilka miesięcy do sektora MŚP ma wrócić wolny rynek energii i warto już teraz o tym pomyśleć.
– Obecnie ceny hurtowe w kontraktach na 2025 rok są na poziomie 475 zł/MWh, co przekłada się na oferty sprzedaży detalicznej dla MŚP na przyszły rok na poziomie 560-580 zł/MWh, a dla bardzo dużych graczy na ceny o kilkadziesiąt złotych mniejsze – mówi Zbigniew Kinal.
„Wzrost cen prądu i ich zmienności to efekt zmian na rynku bilansującym, ale także wzrostu cen uprawnień do emisji CO2”
Zbigniew Kinal wskazuje przy tym, że wprowadzone w połowie czerwca zmiany na rynku bilansującym przynajmniej na razie oznaczają nie tylko ogólny wzrost cen energii, który przeniesie się na ceny końcowe dla klientów.
– Kupujący energię na rynku spot zauważyli już zapewne bardzo dużą zmienność cen w ciągu doby i drogą energię w godzinach wieczornych. Przechodzimy obecnie pewien okres rozsynchronizowania na rynku bilansującym – mówi Zbigniew Kinal.
– Gdy podobna reforma rynku bilansującego była wprowadzana w Niemczech, to około pół roku rynek uczył się nowych reguł i dopiero po tym czasie ceny zaczęły się stabilizować. Przewiduje się, że w Polsce może być podobnie – dodaje Zbigniew Kinal.
Mariusz Caliński, wskazuje, że jeśli chodzi o hurtowe ceny energii na 2025 rok, ale też o bieżące hurtowe ceny spotowe, to „obecnie rynek energii rośnie, ceny pną się do góry”.
– Przykładowo kontrakt roczny na 2025 rok kosztuje obecnie około 480 zł/MWh wobec 420-430 zł/MWh w marcu. Poza tym zmienność cen w ciągu doby jest bardzo duża, prąd w godzinach najdroższych jest wielokrotnie droższy niż w najtańszych – mówi Mariusz Caliński
– Wzrost cen prądu i ich zmienności to efekt zmian na rynku bilansującym, gdzie w połowie czerwca m.in. zostały zniesione limity cenowe składanych ofert i wprowadzono 15-minutowe ceny bilansowe, ale także wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 – wyjaśnia Mariusz Caliński.
Niektóre spółki działające w grupach kapitałowych mogą od lipca 2024 stracić prawo do korzystania z ceny maksymalnej
Jacek Zimmer zwraca uwagę, że zmienia się definicja MŚP i niektóre spółki działające w grupach kapitałowych mogą od lipca 2024 stracić prawo do korzystania z ceny maksymalnej energii elektrycznej.
– To jest związane z tym, że cena maksymalna dla MŚP została potraktowana w ustawie jako pomoc publiczna. Będzie ona udzielana w ramach pomocy de minimis dla MŚP, a dla mikroprzedsiębiorców jako pomoc udzielana w ramach tzw. wyłączeń blokowych GBER (General Block Exemption Regulation – red.) – wyjaśnia Zimmer.
– Standardowo to podmioty wnioskują o uzyskanie takiej pomocy publicznej, natomiast tutaj został przyjęty model, w którym dopiero w styczniu 2025 MŚP będą musieli przedstawić informacje, które sprzedawcom energii umożliwią zweryfikowanie, czy dany odbiorca mógł skorzystać z ceny maksymalnej za prąd w ramach de minimis (lub pomocy GBER), czy nie, bo wcześniej wyczerpał limit tej pomocy lub był wyłączony z możliwości jej otrzymania z innych przyczyn – komentuje Jacek Zimmer.
Dodaje też, że problem pomocy publicznej w związku ze stosowaniem ceny maksymalnej 693 zł/MWh na II półrocze 2024 nie wystąpi w przypadku innych uprawnionych, którzy nie są przedsiębiorcami.
– Odrębną kwestią jest to, że omawiane przepisy budzą wątpliwości w zakresie ich zgodności z wymogami dyrektywy 2019/944, bowiem w 2024 r. nie obowiązują już przepisy, które w 2023 r. pozwalały na takie odstępstwa jak regulacja cen dla MŚP innych niż mikroprzedsiębiorcy czy ustalanie cen poniżej kosztów – wskazuje Jacek Zimmer.
– Kwestia ta nie powinna jednak wpłynąć na odbiorców, bowiem dyrektywy nie mają skutku horyzontalnego, czyli nie wiążą między „jednostkami”. Jeżeli sam odbiorca nie będzie podmiotem „państwowym”, ewentualne wątpliwości mogą jedynie wpłynąć na odpowiedzialność odszkodowawczą państwa wobec sprzedawców w zakresie, w jakim rekompensaty nie pokryją ich szkód wynikających z wprowadzonych przepisów – dodaje Jacek Zimmer.
Sprzedawcy energii są oczywiście świadomi kontrowersji związanych z ceną maksymalną dla MŚP.
– W przypadku ceny maksymalnej dla MŚP pojawia się szereg wątpliwości, czy jej wprowadzenie jest zgodne z prawem unijnym. W tym także jak w II półroczu 2024 w formule pomocy publicznej de minimis udzielanej przez sprzedawców energii, co zmusza spółki obrotu do kontroli, czy MŚP mogły z takiej pomocy skorzystać, czy nie. Katastrofa – komentuje Mariusz Caliński.