W marcu 2024 r. po ponad trzech latach śledztwa do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej wpłynął akt oskarżenia w sprawie m.in. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy bielskiej policji. Oskarżono w sumie 18 osób. Sąd w Bielsku-Białej po wstępnej analizie aktu zwrócił się do Sądu Najwyższego o przeniesienie sprawy gdzie indziej ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. SN na to przystał, w uzasadnieniu wskazał wręcz, że „Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej jest pokrzywdzonym w sprawie, a prezes zgłosił chęć działania w charakterze oskarżyciela posiłkowego”. Bowiem jedną z oskarżonych jest pracownica bielskiego sądu, prywatnie żona jednego z oskarżonych funkcjonariuszy policji.
Magdalena M., zdaniem prokuratury, mając dostęp do pełnych danych z systemów informatycznych Ksiąg Wieczystych, przekazywała mężowi – jako osobie nieuprawnionej – dane właścicieli nieruchomości i działek w miejscowościach regionu bielskiego. Ponadto bezprawnie otrzymywała od męża informacje o zdarzeniach drogowych, które przekazywała znajomemu dziennikarzowi jednej z bielskich rozgłośni radiowych.
Zapadła decyzja aby proces odbył się przed Sądem Rejonowym w Częstochowie.
Do tej sprawy wylosowano już w Sądzie Rejonowym w Częstochowie sędziego, ale termin rozpoczęcia procesu nie został dotąd wyznaczony. Trudno się spodziewać, aby stało się to jeszcze przed wakacjami. Akt oskarżenia z uzasadnieniem liczy 110 stron i 21 tomów akt. Jest też lista 104 świadków podlegających wezwaniu na rozprawę główną i materiały niejawne z postępowania Biura Spraw Wewnętrznych Policji (BSWP).
Pierwsze zatrzymania w tej sprawie miały miejsce wiosną 2021 r., ale śledztwo na podstawie materiałów niejawnych BSWP w Katowicach tamtejsza prokuratura okręgowa rozpoczęła w listopadzie 2020 r. W 2021 r. sprawę przyjęła utworzona 1 marca 2021 r. Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. Oskarżeni są mieszkańcami Bielska-Białej i okolic. Spośród 18 osób, 16 to w latach 2019-2020 funkcjonariusze bielskiej „drogówki” oraz zastępca komendanta jednego z komisariatów terenowych i funkcjonariusz innego komisariatu. Jeden z oskarżonych zrezygnował z pracy w policji, został zawodowym żołnierzem.
Większość z 43 zarzutów popełnienia przestępstw dotyczy nieformalnych kontaktów i współpracy z dziennikarzem komercyjnego radia w Bielsku-Białej. Zdaniem prokuratury, otwierający listę oskarżonych Sylwester G. nielegalnie pozyskiwał od znajomych policjantów informacje i zdjęcia z wypadków, kolizji, także zatrzymywanych w Bielsku-Białej i okolicach pijanych kierowców. Te informacje były błyskawicznie publikowane na internetowym portalu radia. Prokurator uznał, że dziennikarz korzystał z policyjnych informacji w sposób nieuprawniony, z chęci uzyskania korzyści materialnych. Za szybkość i wyłączność publikowanych informacji kierownictwo stacji radiowej nagradzało reportera premiami finansowymi. Sylwester G. miał też współpracować z firmą zajmującą się transportem uszkodzonych pojazdów – także po kolizjach i wypadkach. I tej firmie miał przekazywać otrzymywane od znajomych policjantów informacje o miejscach zdarzeń drogowych w zamian za zdjęcia i szczegółowe i opisy ich okoliczności. Z aktu oskarżenia wynika też, że wykorzystując swe koneksje „załatwił” sobie i innej osobie odstąpienie przez funkcjonariuszy od ukarania mandatami karnymi po zatrzymaniu do kontroli drogowej za wykroczenia.
16 policjantów ma zarzuty przekraczania uprawnień służbowych (art. 231 par. 1 i 2 Kodeksu karnego) w związku z art. 266 kk (funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli „zastrzeżone” lub „poufne” lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes podlega karze pozbawienia wolności do lat 3). W niektórych przypadkach dochodzi też naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych, gdyż zdarzało się, że informacje przekazywane reporterowi zawierały pełne dane osób poszkodowanych w wypadkach, dane ich krewnych, adresy zamieszkania.
Żadna z 18 osób, które wkrótce będą się bronić na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Częstochowie, nie przyznała się do zarzucanych im przestępstw. Wszyscy na końcowym etapie śledztwa odmawiali składania wyjaśnień.