Mentzen ocenia 100 dni Tuska. „Nie widzę, żeby cokolwiek istotnego zmieniło się w Polsce na lepsze”

Niezależny dziennik polityczny

Warunki prowadzenia działalności gospodarczej są takie jak za PiS, podatki są takie jak za PiS, politycy w spółkach Skarbu Państwa są tak jak za PiS, bałagan w sądownictwie jest jeszcze większy niż za PiS, a budżet jest jeszcze gorszy niż ten proponowany przez PiS. Jedyną widoczną zmianą są prowadzący programy informacyjne w TVP, przy czym można mieć daleko posunięte wątpliwości co do legalności tych zmian. Nie widzę, żeby cokolwiek istotnego zmieniło się w Polsce na lepsze – tak 100 pierwszych dni rządów Donalda Tuska ocenia Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Spośród 100 konkretów Platformy Obywatelskiej na 100 pierwszych dni rządów udało się zrealizować zaledwie 8. Niewiele lepiej wygląda realizacja postanowień umowy koalicyjnej, zauważa Mentzen, poproszony przez redakcję Bankier.pl o zabranie głosu w tym temacie jako jeden z przedstawicieli opozycji.

Zapowiadane propozycje zmian w składce zdrowotnej i kwocie wolnej w podatku Belki są dalece niewystarczające. Nie prowadzą do istotnego obniżenia obciążeń podatkowo-składkowych, za to istotnie komplikują zasady rozliczeń.

Z obiecywanych 100 tysięcy kwoty wolnej od podatku zostało zaledwie kilka tysięcy, co prowadzi do rocznej oszczędności w wysokości kilkuset złotych. Z kolei zmiany w składce zdrowotnej mają nie zmniejszyć jej wysokości. Obie zmiany są przykładem tego, w jaki sposób nie należy zmieniać prawa podatkowego.

Podatki powinny być niskie i proste, a nie wysokie i coraz bardziej skomplikowane – pisze Menzten.

Rozumiem, że Tusk nie ma łatwo, ponieważ rząd jest koalicyjny i ma nieprzychylnego sobie prezydenta. Ale dziwi mnie, że jak niewiele spróbował zrobić. Przecież nie byłoby weta ustaw zmniejszających biurokrację czy upraszczających podatki. To są sprawy niekontrowersyjne. Niestety do Sejmu nie trafiają prawie żadne ustawy merytoryczne. Posłowie zajmują się detalami lub sprawami ideologicznymi. Kilku ministrów już teraz szykuje się do europarlamentu, co nie sprzyja temu, by podejmowali się jakichś większych reform. 

Kolejny problem to fatalna komunikacja związana z CPK, elektrownią jądrową czy zakupami uzbrojenia. Rząd w tych sprawach wysyłał sprzeczne sygnały i do teraz nie wiadomo, czy te wielkie projekty rozpoczęte przez PiS będą kontynuowane.

Komisje śledcze na razie nie doprowadziły do żadnych istotnych ustaleń. Ciężko jest uznać, że doszło do rozliczeń rządów PiS. Co oznacza, że nie było ani chleba ani igrzysk. Jeżeli Tusk niczego nie zmieni, to nie zdziwię się, jeśli w ciągu kilku lat Polacy zapomną, dlaczego odebrali PiS władzę, za to przypomną sobie, dlaczego w 2015 roku mieli już serdecznie dosyć Platformy Obywatelskiej.

Źródło: bankier.pl

Więcej postów