Ruchy wojsk USA i Korei Południowej. Kim Dzong Un wściekły

niezależny dziennik polityczny

Kim Dzong Un skrytykował wspólne ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA jako wyraz chęci „wywołania wojny” i potwierdzenie „wrogiej postawy wobec Pjongjangu” – podały we wtorek reżimowe media. Przywódca Korei Północnej wezwał również do „szybkiej rozbudowy” arsenału nuklearnego kraju.

Kim Dzong Un wściekły
– Intensyfikacja kontaktów wojskowych USA i Republiki Korei, a także demonstracja siły są najbardziej oczywistym przejawem ich woli, by wywołać wojnę. To również przejaw niszczenia pokoju i bezpieczeństwa w regionie – powiedział Kim, cytowany przez północnokoreańską agencję KCNA. Przywódca oświadczył, że „tak zmieniająca się sytuacja wymaga od Korei Północnej podjęcia działań odwetowych”.

Kim Dzong Un zaapelował do północnokoreańskiej marynarki wojennej, aby odegrała kluczową rolę we wzmacnianiu sił jądrowych państwa. Słowa padły podczas poniedziałkowej inspekcji na Choe Hyon, pierwszym północnokoreańskim niszczycielu o wyporności 5 tys. ton.

Rośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim. Tak źle jeszcze nie było

Ćwiczenia Ulchi Freedom Shield, do których odniósł się Kim Dzong Un, potrwają do 28 sierpnia. Urzędnik ministerstwa ds. zjednoczenia w Seulu, cytowany przez agencję Yonhap, zapewnił, że manewry „nie mają na celu ataku na Koreę Północną ani eskalacji napięć na Półwyspie Koreańskim”, lecz jedynie wzmocnienie gotowości obronnej Korei Południowej i USA.

Stosunki między Koreami obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci. Oba państwa formalnie od ponad 70 lat pozostają w stanie wojny, gdyż konflikt zbrojny z lat 1950–1953 zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego.

Źródło: dziennik.pl 

 

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*