Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Otwocku właśnie przetrwało pożar, ale dyrektor instytucji ma na swojej głowie większe kłopoty. – W wielu przypadkach mamy poważne problemy finansowe. (…) Nie mogę podnieść pensji, a powinienem (…). To jest sytuacja patologiczna – mówił w TOK FM prof. Krzysztof Kurek.
W środę rano w piwnicy budynku szkoleniowego Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Otwocku (woj. mazowieckie) doszło do pożaru. Do szpitala trafiły dwie osoby. Ogień – jak podkreślono – nie dotarł do reaktora MARIA – jedynego w Polsce w Polsce reaktora badawczego. W dniu pożaru maszyna obchodziła swoje 50. urodziny.
Pożar został szybko opanowany, co nie oznacza jednak, że Centrum funkcjonuje bez problemów. Chodzi o trudności w finansowaniu reaktora, które – jak wskazał na antenie TOK FM dyrektor NCBJ prof. Krzysztof Kurek – pochłania około 50 mln złotych rocznie.
– Nie mamy zapewnionego stabilnego finansowania reaktora. Budżet instytutu zatrudniającego ponad 1200 osób to około 470 milionów rocznie i tylko 10 proc. tego budżetu jest gwarantowane przez ministra nauki. Co roku musimy występować o pieniądze na utrzymanie mniej więcej 1/3 kosztów reaktora. Pozostałe pieniądze musimy zarobić albo z działalności komercyjnej, albo z projektów europejskich i to się udaje, ale z wielkim trudem. Wprawdzie MARIA czasami dostaje subwencje. (…) A minister albo daje, albo nie – podkreślił gość „TOK360”.
Za co funkcjonuje NCBJ? „Przemysłu jądrowego w Polsce nie ma”
Prof. Kurek tłumaczył, że specyficzny sposób finansowania NCBJ wynika z jego statusu instytutu badawczego. Z tego powodu ostatnio doszło do – jak ocenił naukowiec – „paradoksalnej” sytuacji, w której decyzja o przyznaniu pieniędzy na 2024 rok zapada w resorcie nauki dopiero 12 grudnia.
– Wszystkie ośrodki jądrowe na świecie są finansowane przynajmniej w formie stand-by, czyli pokrywane są koszty. Natomiast my nie, bo dostaliśmy zakwalifikowani jako instytut badawczy, a te w Polsce mają żyć ze współpracy z przemysłem. Tylko że przemysłu jądrowego w Polsce nie ma – wskazał rozmówca Piotra Jaśkowiaka.
Narodowe Centrum Badań Jądrowych zaciska pasa. „Sytuacja patologiczna”
Z tego powodu Centrum musi oszczędzać. – Niech mnie pan nie pyta, jak spinamy budżet. W wielu przypadkach mamy poważne problemy finansowe. Muszę zabierać różne części kosztów pośrednich z różnych projektów zdobywanych przez innych ludzi po to, żeby mieć na utrzymanie reaktora. (…) Nie mogę też np. podnieść pensji, a powinienem. Jesteśmy w aglomeracji warszawskiej i pozyskanie dobrych inżynierów czy informatyków, bo mamy na pokładzie również superkomputer, jest po prostu niemożliwe przy tych zarobkach, które jestem w stanie zaoferować. To jest sytuacja patologiczna – komentował prof. Krzysztof Kurek w TOK FM.
Reaktor MARIA właśnie przechodzi proces modernizacji. Po jej zakończeniu będzie najprawdopodobniej najnowocześniejszym reaktorem badawczym na świecie.
Źródło: tokfm.pl
Dodaj komentarz