Niedowład rynku kapitałowego, źle skonstruowany podatek bankowy, niestabilność prawodawstwa w zakresie zadłużania, istniejące ryzyko prawne, że umowa z klientem będzie podważona. To wszystko psuje gospodarkę – wylicza w rozmowie z WNP.PL prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz.
- Polska musi podnieść, w najbliższych kwartałach, poziom inwestycji – podkreśla w rozmowie z WNP.PL prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz.
- Jak zauważa, przygotowania do dużej, nadchodzącej fali inwestycji w sektorze bankowym, wywołuje pewne napięcia.
- – Wyzwanie, które przed nami stoi, jest spore i dlatego powinniśmy mieć dobrze zbudowaną infrastrukturę instytucjonalną – uważa Brunon Bartkiewicz. Tymczasem w Polsce mamy szereg mechanizmów, które psują gospodarkę.
Co jest obecnie największym problemem dla polskiego sektora bankowego?
– W tej chwili ujawniają się pewne nierównowagi, które występują w polskiej gospodarce zwłaszcza dotyczące przedsiębiorców. Dlatego element przygotowania do dużej, nadchodzącej fali inwestycji w sektorze bankowym, wywołuje pewne napięcia.
My powinniśmy być dokapitalizowani, dobrze operacyjnie przygotowani, ale także konieczna jest możliwość udzielania tanich kredytów inwestycyjnych. Polskie banki są nowoczesne, dobrze zarządzane, w ciągu ostatnich lat, po bardzo długim okresie, zwiększają swoją bazę kapitałową. Ta pozycja jest już silna, natomiast banki w Polsce są małe. W relacji do polskiego PKB nasze instytucje finansowe są niewielkie.
„Nadal mamy do czynienia z niedowładem rynku kapitałowego”
W związku z tym wyzwanie dużej gospodarki, które przed nami stoi, jest naprawdę wyzwaniem sporym i dlatego powinniśmy mieć dobrze zbudowaną infrastrukturę, powiedziałbym, instytucjonalną.
Takie mechanizmy, które trochę psują gospodarkę, to w mojej ocenie: niedowład rynku kapitałowego, źle skonstruowany podatek bankowy, niestabilność prawodawstwa w zakresie zadłużania, istniejące ryzyko prawne, że umowa z klientem będzie podważona.
Jak powinien zostać zmodyfikowany podatek bankowy?
– W przypadku podatku bankowego chcemy, aby obciążenia dla całego sektora były na podobnym poziomie jak teraz. Jednak podatek nie powinien być naliczany od aktywów. Jaka forma podatku zostanie ostatecznie opracowana przez resort finansów, zobaczymy.
To są czynniki, które są obecnie największymi wyzwaniami dla polskiego sektora bankowego. A przecież chodzi o to, abyśmy mogli sprostać gwałtownemu przyspieszeniu inwestycji w Polsce i podnieść poziom inwestycji z obecnych 14-15 proc. do 25 proc. Tego potrzebuje gospodarka.
A jak na tym tle wypada ING Bank Śląski?
– My jesteśmy dobrze przygotowani, do czekających nas wyzwań. Mam głębokie poczucie, że nie jesteśmy nadmiarowo „zlewarowani”. Dysponujemy umiejętnościami zwiększenia skali działalności, bez gwałtownej potrzeby zmiany modelu operacyjnego i własnych kosztów.
Zielone kredyty to jest pomysł na finansowanie zmian w energetyce i szerzej w całej gospodarce?
– Zielone kredyty wyglądają trochę tak, jak popyt na zielone kredyty, a więc w zakresie kredytów dla największych przedsiębiorstw to one się pojawiają, ale nadal skala zjawiska jest niewielka.
„Zielone kredyty to nadal ułamek wartości udzielonych pożyczek”
Głównie mówimy tutaj o kredytach w sferze energetycznej. Kiedy mówimy o kredytach na działalność offshore’ową, dużych farm wiatrowych i fotowoltaicznych to mamy parę dużych projektów.
Jeśli rzecz dotyczy zielonych kredytów w sferze zmian kapitałowych i formuły funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstwa, to naprawdę nie ma wielkiego zainteresowania. Jest natomiast duże zniecierpliwienie, ponieważ przedsiębiorstwa w głównej mierze, cały czas rozmawiają o tym, że one chcą przejść np. do wytwarzania własnej energii elektrycznej, ale regulacje w znakomity sposób to utrudniają. Przedsiębiorcy bardzo boją się ciągłych zmian regulacyjnych.
Wydatki na termomodernizację dotyczyć będą starszych budynków
Kredyty na termoizolację dotyczą starszej substancji mieszkaniowej, ponieważ nowe budynki generalnie spełniają już wymogi energetyczne. W przypadku kredytów na zmianę sposobu ogrzewania, remonty i temu podobne działania klienci jednak oczekują na pomoc ze strony państwa. I jeśli ona się pojawia, wówczas działają na szerszą skalę.
Ile klientów ma bank i jakie są plane związane z pozyskiwaniem nowych?
– Bank obsługuje ok. 4,5 mln klientów indywidualnych i ok. 600 tys. firm. Zasadą przyjętej przez nas strategii rozwoju jest stały wzrost liczby klientów, ale także ich aktywności. Absolutnie jej nie zawieszamy, pomimo upływu dwudziestu lat i mamy zamiar aktywnie rosnąć mniej więcej od teraz do nieskończoności.
Nie mogę podać, kiedy przekroczymy barierę 5 mln klientów, ponieważ część z nich z czasem staje się mniej aktywna, nie wiemy, jaki będzie wzrost gospodarczy w Polsce. Dla nas jest ważne założenie, że mamy stale rosnąć.
Źródło: wnp.pl