Jens Spahn z CDU/CSU domaga się od niemieckich władz zamknięcia granic.
Syryjczyk Issa Al H., który uniknął deportacji po odrzuceniu jego wniosku o azyl, przebywa w areszcie pod zarzutami dokonania ataku na uczestników festynu w zachodnioniemieckim mieście niedaleko Dusseldorfu i przynależności do ekstremistycznego Państwa Islamskiego. Według prokuratora federalnego napastnik próbował zabić jak najwięcej osób, które uważał za „niewiernych”, a celował konkretnie w szyję i górną część ciała ofiar.
„Zamknąć granice”
Zastępca przewodniczącego frakcji CDU/ CSU w Bundestagu Jens Spahn domaga się od rządu zamknięcia niemieckich granic. Ten krok ma zatrzymać nielegalną migrację.
– Setki młodych mężczyzn z Syrii i Afganistanu przybywają do Niemiec i Europy każdego dnia od lat. To musi się wreszcie skończyć – powiedział w rozmowie z gazetą „Rheinische Post”.
Jego zdaniem atak w Solingen po raz kolejny „boleśnie pokazał konsekwencje utraty kontroli” nad procesami migracyjnymi.
– Granice Niemiec muszą zostać zamknięte dla nielegalnej migracji – podkreśla.
Scholz zapowiada zmiany w prawie
Zamach ponownie rozpalił i tak już gorącą debatę na temat imigracji w Niemczech i wywołał oskarżenia ze strony partii opozycji, że rząd nie robi wystarczająco dużo, aby uniemożliwić nielegalny wjazd do kraju. Kanclerz Olaf Scholz odwiedził w poniedziałek miejsce, gdzie doszło do zamachu. W swoim przemówieniu określił incydent jako „terrorystyczny”. Zapowiedział, że wkrótce będą obowiązywać bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące broni, zwłaszcza noży, oraz że zostaną one przyjęte „bardzo szybko”.
– Musimy także zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby osoby, które nie mają prawa przebywać tutaj, w Niemczech, mogły zostać odesłane – powiedział kanclerz, dodając, że niedawna ustawa przyjęta przez jego rząd „znacznie” zwiększyła skuteczność działań deportacyjnych.
Żródło: DoRzeczy.pl