Wielomilionowy kredyt pogrąży PiS? Partia uruchamia „plan B”

niezależny dziennik polityczny

Prawo i Sprawiedliwość nie kryje, że ma problemy finansowe. Władze partii negocjują z bankiem możliwość przedłużenia terminu spłaty kredytu na 15 mln złotych. To nie jedyny problem, bo nad Jarosławem Kaczyńskim wisi ryzyko utraty subwencji. — Będziemy występować z pozwem cywilnym o odszkodowanie do PKW za odsetki z banku — mówi „Faktowi” Henryk Kowalczyk, skarbnik partii.

O tym, że Prawo i Sprawiedliwość stoi w obliczu poważnych problemów finansowych i nie jest w stanie spłacić wielomilionowego kredytu, napisał „Newsweek”. Chodzi o pożyczkę w wysokości 15 mln zł, zaciągniętą na kampanię wyborczą w 2023 r. Termin spłaty minął pod koniec lipca, a w kasie PiS brakuje środków na uregulowanie zobowiązań.

Skarbnik PiS potwierdził w rozmowie z „Faktem”, że trwają w tej sprawie rozmowy. — Jesteśmy w trakcie negocjacji z bankiem w kwestii przedłużenia terminu spłaty kredytu. Zakładam, że bank się na to zgodzi. Rozmowy trwają, problem dotyczy uzgodnienia warunków. I to tyle — mówi nam Henryk Kowalczyk.

Czy PiS grozi bankructwo?

Zgodnie z prawem partia nie może formalnie ogłosić bankructwa tak jak firma czy osoba prywatna. Bankructwo jest procesem przewidzianym dla podmiotów gospodarczych i osób fizycznych, a partie polityczne nie są traktowane jako podmioty prowadzące działalność gospodarczą. Jednak poważne problemy finansowe mogą znacznie ograniczyć jej działalność.

Zapytaliśmy byłego ministra rolnictwa, co planują zrobić w przypadku odebrania subwencji i fiaska negocjacji z bankiem.

— Liczymy, że bank się zgodzi. Natomiast to, co robi PKW, jest skandaliczne — ocenił. Kowalczyk miał na myśli fakt, że PKW przesunęła datę ogłoszenia ostatecznej decyzji w sprawie subwencji dla PiS. Ta ma zapaść 29 sierpnia. Jak nieoficjalnie ustalił program „19:30” w TVP, Państwowa Komisja Wyborcza odrzuci sprawozdanie finansowe PiS za kampanię wyborczą do parlamentu, co oznacza, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego musi się liczyć z utratą 75 proc. partyjnej subwencji.

PiS nie jest w stanie spłacić kredytu. Chcą obciążyć PKW

Business Insider przyjrzał się sprawozdaniu finansowemu PiS. Wynika z niego, że w 2023 r. łączne przychody partii Jarosława Kaczyńskiego wyniosły nieco ponad 43 mln zł. Z tego 23,5 mln zł stanowiła subwencja budżetowa, a kolejne 15 mln zł to opisany wyżej kredyt. Daje to łącznie ponad 38 mln zł, czyli niemal 90 proc. wszystkich przychodów. Czy PiS nie ma żadnego planu awaryjnego?

— Plan B to jest właśnie przedłużenie kredytu. Plan A to była spłata kredytu do końca lipca, zgodnie z terminem. PKW deklarowała, że do tego czasu zajmie stanowisko w sprawie subwencji. PKW niestety jednak ulega naciskom politycznym, przedłuża termin, a to kosztuje. My będziemy występować z pozwem cywilnym o odszkodowanie i nasze roszczenia są absolutnie uzasadnione. Im dłużej będzie PKW zewlekać, tym większe będą odsetki

— mówi nam Henryk Kowalczyk.

Źródło: fakt.pl

Więcej postów