Jacek Łukaszewski, prezes Schneider Electric Polska, mówi w WNP.PL o utracie przez Polskę swoich naturalnych atutów. Musimy szybko gonić świat po to, aby zachować konkurencyjność na światowej mapie produkcji, dodaje.
Prezes Schneider Electric Polska, Jacek Łukaszewski, w rozmowie z WNP.PL podkreśla, że z Polski nie uciekają jeszcze inwestorzy, ale koszty produkcji w ostatnich latach poszybowały w górę, a to wpływa już na decyzje biznesowe.
– Widzimy pogarszającą się konkurencyjność kosztową choćby naszych własnych fabryk. Musimy sobie zdawać sprawę, że Polska przez lata konkurowała na tzw. arbitrażu kosztów siły roboczej. Polacy się bogacą. Do tego dochodzą wszelkie regulacje związane z płacą minimalną. To wszystko ciągnie ten koszt siły roboczej do góry. Atut różnicy kosztów pracy tracimy – przekonuje prezes Schneider Electric Polska
Polskie fabryki tę stratę muszą zacząć nadrabiać efektywnością produkcji.
– Jak zaczynamy się porównywać z Azją i z ich zaawansowanymi fabrykami to – w zależności od produktu – różnica w kosztach wytworzenia produktu waha się między kilkoma a nawet kilkudziesięcioma procentami. Fabryki Schneidera w Azji są bardzo zaawansowane – dodaje Jacek Łukaszewski.
Polska traci też przez drożejące coraz bardziej media.
– Każda kilowatogodzina energii w Polsce ma najwyższą emisję. Energia jest brudna i stosunkowo droga. Coś, co jeszcze do niedawna było naszym atutem, już nim nie jest. Jeśli chodzi o energię, jesteśmy jednym z najdroższych krajów w Unii – mówi szef polskich fabryk Schneidera.
– Jako Polska musimy szybko gonić świat po to, aby zachować konkurencyjność na światowej mapie produkcji – dodaje Łukaszewski.
Schneider Electric to międzynarodowe przedsiębiorstwo działające w branży energetycznej. Skupia się przede wszystkim na produkcji specjalistycznych urządzeń dla tego sektora.