Nie zostawimy tej sprawy – zapowiada były minister obrony, obecnie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. To reakcja na informację o zarzutach dla policjanta, który w 2022 roku nie wpuścił posłanek PO do zamkniętej strefy przy granicy z Białorusią. Zdaniem polityka PiS, mamy do czynienia z absolutnym skandalem. To nie jedyny głos oburzenia w tej sprawie.
Policjant, który w lutym 2022 r. nie wpuścił posłanek Koalicji Obywatelskiej Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej ma poważne problemy. Zwrot w jego sprawie nastąpił po zmianie władzy.
Podpadł Jachirze i Zielińskiej. Teraz policjant stanie przed sądem
Początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. funkcjonariusza, później zaś je umorzyła. Nieoczekiwany zwrot w sprawie Tomasza Waszczuka nastąpił, kiedy władzę w Polsce przejęła koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Jak informuje w piątek Onet, ten sam prokurator powrócił do sprawy i skierował do sądu akt oskarżenia.
Burza po decyzji prokuratury. „Absolutny skandal”
Informacje w tej sprawie niemal natychmiast wywołała poruszenie w sieci. Głos za pośrednictwem mediów społecznościowych zabrał m.in. były minister obrony narodowej, obecnie szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
„Policjant sumiennie wykonujący swoje obowiązki po zmianie władzy otrzymuje zarzuty. To polityczna zemsta na funkcjonariuszu i kolejny akt niezwykle przygnębiającej historii o tym jak władza traktuje obrońców naszych granic. Nie zostawimy tej sprawy. To absolutny skandal” – napisał na platformie X poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W podobnym tonie wypowiedział się również poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. „Przypomnijmy kontekst tej sytuacji – mamy luty 2022 a więc trwający atak hybrydowy reżimu Łukaszenki na wschodnią granice Polski i zbliżający się za kilkanaście dni atak Rosji na Ukrainę. Sytuacja na granicy wschodniej ściśle związana z bezpieczeństwem państwa jest bardzo napięta. Jednocześnie część posłów opozycji podważa działania państwa uszczelniające granicę wschodnią, oskarża do tego i atakuje funkcjonariuszy jej broniących. Jeden z funkcjonariuszy w ramach swoich obowiązków realizuje zadania służbowe zmierzające do tego, by uniemożliwić proceder 'wycieczek’ posłów na granicę, w sytuacji stanowiącej zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa” – przypomniał parlamentarzysta i dodał: „Dzisiaj prokuratura Bodnara za tę postawę odpłaca mu ściganiem i zarzutami karnymi”.
Krytyczne komentarze płynął także od innych użytkowników tej platformy.
Źródło: dorzeczy.pl