Ukraińców czeka prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi. Zełenski miał zaplanować kluczowe zmiany

niezależny dziennik polityczny

Ukraiński media donoszą, że premier Denys Szmyhal najprawdopodobniej złoży wkrótce swoją rezygnację. To jednak nie wszystko. Oprócz nowego szefa rządu mają też być liczne zmiany w składzie samego gabinetu. ​​Zełenski ma być “zmęczony” Szmyhalem. Premier może zostać zastąpiony przez Juliję Swyrydenko, która oprócz bycia ministrą gospodarki jest też obecnie pierwszą wicepremierką Ukrainy.

“Kyiv Post” dowiedział się, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zamierza dokonać zmian w składzie gabinetu ministrów i domagać się rezygnacji premiera Denysa Szmyhala.

Ukraińską politykę ma czekać wkrótce trzęsienie ziemi

Rada Najwyższa, czyli parlament Ukrainy ma przygotować się do dyskusji i głosowania nad nowym gabinetem 23 lipca. Takie informacje przekazało ukraińskiej gazecie jej źródło.

Według źródła “Kyiv Post” nie będzie tylko kilku nowych ministrów, lecz niemal zupełnie nowy gabinet.

Nie tak dawno również Ukraińska Prawda, powołując się na źródła zbliżone do administracji prezydenckiej, zasugerowała, że ​​zmiany będą miały charakter “emocjonalny” i że w kręgach politycznych od dwóch miesięcy trwają dyskusje na temat zmian w rządzie. 

“Kyiv Post” przypomina, że Szmyhal objął stanowisko premiera w 2020 roku i przez wielu uważany był za człowieka, który zawsze w pełni popierał decyzje prezydenta.

Ukraińska Prawda napisała jednak, że ​​Zełenski jest “zmęczony” Szmyhalem i zaczął go ignorować podczas spotkań. Zasugerowano też, że Szmyhal może zostać zastąpiony przez Juliję Swyrydenko, która oprócz bycia ministrą gospodarki jest też pierwszą wicepremierką.

Zełenski nie wyklucza, że zaprosi rosyjską delegację na rozmowy

Zmiany mają się też szykować w Ukrainie ws. polityki zagranicznej, a dokładnie rozmów z Rosją. Prezydent Zełenski przedstawił właśnie plany zorganizowania drugiego szczytu dotyczącego zakończenia wojny w Ukrainie. Polityk stwierdził, że przedstawiciele Rosji powinni być na nim obecni. Szczyt miałby się odbyć w listopadzie.

Co jednak o tym myślą wojskowi? Zapytaliśmy o to gen. Romana Polko. – Myślę, że wynika to tylko i wyłącznie z jednego powodu. Bardzo często prezydentowi Zełenskiemu te kraje, które bardziej sympatyzują z Rosją jak np. Węgry, zarzucają, że nie dąży on do pokoju, że chce wojny – zaczął nam tłumaczyć gen. dyw. rez. Roman Polko, doktor nauk wojskowych, wieloletni dowódca jednostki GROM i były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

I kontynuował: Otóż sytuacja jest odwrotna. To Putin żyje wojną. To Putin jako sposób funkcjonowania własnego państwa uczynił wojnę i stąd też prezydent Zełenski wyraźnie podkreśla: “to skonfrontujmy się, spotkajmy się z przedstawicielami Putina. To posłuchajcie, w jaki sposób oni mówią o ewentualnym zawieszeniu broni”.

W ocenie generała Putin w ostatnich miesiącach udaje takiego gołąbka pokoju, gdyż ma takich emisariuszy w Europie jak Fico czy Orbán. – Stąd też prezydent Zełenski słusznie mówi o tym: “okay, to zaproście tę Rosję i porozmawiamy razem – mówił nam gen. Polko.

 

Źródło: natemat.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.