Szef MSWiA Tomasz Siemoniak uchylił „rąbka tajemnicy”, na temat planów budowy schronów w ramach projektu ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. „Jestem po słowie z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem co do tego, że budowa schronów przez państwo i samorządy będzie finansowana z części budżetu obrona narodowa. Uważamy, że jest to przedsięwzięcie też o charakterze obronnym” – powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.
Tomasz Siemoniak był w poniedziałek gościem programu #Rzeczopolityce. Podczas rozmowy szef MSWiA został m.in. zapytany o to, kto będzie płacił za budowę schronów, które powstaną w ramach projektu ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. „Jesteśmy w dialogu w tych kwestiach. Najważniejszą sprawą jest to, że jestem po słowie z wicepremierem (Władysławem – przyp. red.) Kosiniakiem-Kamyszem co do tego, że budowa schronów przez państwo i samorządy będzie finansowana z części budżetu obrona narodowa. Uważamy, że jest to przedsięwzięcie też o charakterze obronnym” – podkreślił Siemoniak.
„Wszyscy zgadzają się, że schrony są potrzebne, jest ich za mało i ta sprawa była zaniedbywana przez dziesiątki lat. Będziemy szukać takich rozwiązań, które są racjonalne. Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy przerzucić wszystkich kosztów budowy schronów na deweloperów, bo oni przerzuca te koszty na klientów” – tłumaczył minister spraw wewnętrznych i administracji.
Odniósł się też do poniedziałkowej publikacji „Rzeczpospolitej”, która opisała wątpliwości branży deweloperskiej, dotyczące krótkiego vacatio legis ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej (przepisy weszłyby wejść w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw – przyp. red.), co opóźnić mogłoby budowę nawet 150 tysięcy mieszkań. „To jest oczywiste nieporozumienie, bo w projekcie ustawy jest zapis, że te regulacje mają wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku. Jak deweloperzy się martwią tym, że jest tylko 30 dni, a postulują o 6 miesięcy, to muszę powiedzieć, że jeszcze więcej będzie czasu” – zaznaczył Siemoniak.
„Jesteśmy odpowiedzialni i zdajemy sobie sprawę z tego, ile trwa budowa nowego obiektu i nie można w taki sposób firm, czy obywateli zaskoczyć. Szkoda, że sześć organizacji przedsiębiorców wydaje oświadczenie, zamiast zadzwonić, zapytać. Kompletnie niepotrzebne zamieszanie” – ocenił.
Jak dodał, regulacje, które są podnoszone przez deweloperów, wymagają jeszcze doprecyzowania. „To jest mowa o miejscach schronienia, o tym, żeby garaże podziemne w nowych obiektach były przystosowane do tego, co wymaga pewnych działań budowlanych, wzmocnienia stropów, systemu wentylacji, może jakichś systemów ewakuacyjnych. W wielu krajach zresztą jest to robione. W Finlandii za takie miejsce schronienia odpowiada deweloper, ale wentylacje dofinansowuje państwo” – podkreślił.
„Skupiamy się na tym, co bezpośrednio będziemy robili. Na takich schronach, które nie są pod budynkami, tylko po prostu na schronach, które będzie budował rząd z samorządem. Natomiast w tym przypadku dyskutujemy. Pada i 100 proc. dofinansowania i 80 procent. Znajdziemy rozwiązanie takie, żeby to wyważyć. Nikt nie kwestionuje potrzeby. Sądzę, że nawet obywatele, którzy chcą kupować mieszkania, chcą mieszkać w budynkach, w których jeśli by przyszło co do czego (…) zjadą windą czy zejdą po schodach i są bezpieczni” – powiedział Siemoniak.
Szef MSWiA przekazał też, że na ostatnim posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaapelował o to, aby „wyłączyć ustawę o ochronie ludności z bieżącego sporu politycznego”. „Musimy uświadomić sobie, że obrona Polski to obowiązek wszystkich obywateli i każdy musi na miarę swoich możliwości w to wszystko się włączać” – dodał minister.
Źródło: infosecurity24.pl