Wiele odpowiedzi prezydenta było trudnych do zrozumienia. W pewnym momencie, najwyraźniej tracąc swój tok myślenia, Biden powiedział „w końcu pokonaliśmy Medicare (system ubezpieczeń zdrowotnych – red.)”, nie mówiąc o własnej polityce dotyczącej zasiłków.
W wiadomościach tekstowych wysłanych do POLITICO demokraci wyrazili dezorientację i zaniepokojenie, oglądając pierwsze minuty wydarzenia. Jeden z byłych doradców Bidena w Białym Domu i kampanii nazwał to „okropnym”, dodając, że musieli ciągle zadawać sobie pytanie: „Co on właśnie powiedział? To szaleństwo”.
Inny weteran Demokratów napisał: „Wygląda na to, że Biden potrzebował kilku minut na rozgrzewkę. Zastanawiam się, czy brak publiczności był dobrą decyzją. Biedak potrzebuje herbaty. Może whisky”.
Jay Surdukowski, prawnik i działacz Demokratów z New Hampshire, który współprzewodniczył kampanii prezydenckiej Martina O’Malleya w 2016 r. w tym stanie, powiedział: „Biden ma przechlapane — dzwonię teraz”.
Rozwlekłe odpowiedzi Bidena dały Trumpowi wiele okazji do ripost. W pewnym momencie, po odpowiedzi rzekomo dotyczącej imigracji, Trump powiedział: „Nie wiem, co powiedział na końcu. Nie sądzę, by wiedział, co powiedział”.
Rusza „karuzela transferowa”, czyli kto zastąpi Bidena
Występ prezydenta był szeroko krytykowany w Internecie i prawdopodobnie wzmocni wrażenie, że stracił impet. Wiek 81-letniego prezydenta od dawna jest jego wadą, a sondaże pokazują, że nawet wielu Demokratów jest tym poważnie zaniepokojonych.
Doradcy i sojusznicy Bidena mieli nadzieję, że podział ekranu na scenie między dwoma mężczyznami pomoże skupić uwagę wyborców na wyścigu. Ale podczas debaty wielu Demokratów zaczęło wątpić, czy ta strategia rzeczywiście zadziała na korzyść Bidena.
Osoba zaznajomiona ze stanem zdrowia Bidena twierdziła, że jego występ jest spowodowany przeziębieniem. Ale zespół prezydenta nie wspomniał o tym dziennikarzom, dopóki Biden nie zaczął odpowiadać na pytania podczas debaty.
Jeden z prominentnych działaczy napisał: „Czas na otwartą konwencję”, sugerując, że nadszedł czas na publiczne zmierzenie się z czymś, o czym dotąd kongresmeni mówili jedynie w politycznych kuluarach – czas na wybór nowego kandydata Demokratów w walce o Biały Dom.
Newsom bagatelizuje rozmowy o zastąpieniu Bidena
Stronnicy Joego Bidena byli oblegani przez reporterów w spin roomie po zakończeniu debaty, przede wszystkim senator Raphael Warnock, gubernator Kalifornii Gavin Newsom i kongresmen Robert Garcia. Gwar sprawił jednak, że trudno było ich usłyszeć z tyłu tłumu.
Ktoś krzyknął do Newsoma: „Gubernatorze, czy jesteś gotowy zastąpić Joego Bidena, jeśli zostaniesz o to poproszony?”
Newsom odpowiedział, że jest „bardzo dumny z prezydenta”. — Z mojej skromnej perspektywy nie chodzi o styl. Chodzi o dostarczanie wyników dla narodu amerykańskiego – ocenił.
Ale kiedy przemawiał, niektórzy reporterzy wykrzykiwali pytania o to, czy żałuje, że nie kandyduje na prezydenta. Zapytany, czy rzuciłby wyzwanie Donaldowi Trumpowi, Newsom roześmiał się, wchodząc po schodach do telewizyjnego hitu. „To jest non sequitur (błąd logiczny w rozumowaniu – red.)”.
Dobra mina do złej gry
Joe Biden, w towarzystwie pierwszej damy, przybył na imprezę w centrum Atlanty wkrótce po zakończeniu debaty.
Zwolennicy popijali piwo z plastikowych kubków i machali symbolami kampanii, starając się zachować radosny nastrój pomimo rozczarowującego wyniku debaty.
Biden został ogłoszony na scenie „zwycięzcą” debaty, podczas gdy zwolennicy skandowali „jeszcze cztery lata”.
W krótkich uwagach Biden powiedział tłumowi, że Trump kłamał podczas debaty i podkreślił, jak ważne jest pokonanie go w listopadzie.
Obywatele USA przerazeni prezydentem od kilku lat…