Części europosłom pensja z unijnego budżetu, która sięga 34 tys. zł miesięcznie, nie wystarcza. Dorabiają w innych miejscach, co jak wynika z oświadczeń majątkowych, jest dla nich bardzo opłacalne. Rekordzistą jest odchodzący z PE Marek Belka, który wykazał ponad 665 tys. zł dodatkowego dochodu — poinformowała „Rzeczpospolita”.
Parlament Europejski dla polityków to nie tylko ważna unijna posada na 5-letnią kadencję, ale i szansa na naprawdę duże pieniądze. Okazuje się, że prawie 34 tys. zł pensji dla części z nich to niewystarczająco i szukają dodatkowych źródeł zarobku. Aż 36 z 52 europosłów korzystało z takiej opcji. Kto i gdzie?
Pensja dla europosłów to za mało. Gdzie dorabiają?
Według „Rz” wśród europosłów kończącej kadencji (2019-2024) rekordzistą jest były premier Marek Belka. W ubiegłym roku wykazał 665,5 tys. zł pieniędzy uzyskanych poza PE. „Oprócz emerytury w ZUS otrzymuje też tę w dolarach z racji pełnienia w przeszłości funkcji w ONZ. W sumie jego emerytury wynoszą rocznie 264 tys. zł” — dodał dziennik.
„Belka poza emeryturami otrzymał też 231,5 tys. zł za zasiadanie w radzie nadzorczej Polion SA i 47,7 tys. za wykłady w Centrum Europejskim Natolin. Poza tym uzyskał 122 tys. dochodu w ramach prowadzenia firmy M Consulting” — przekazała „Rz”.
Gazeta przypomniała, że w ubiegłym roku media rozpisywały się o dodatkowej posadzie ówczesnego europosła, a dziś szefa dyplomacji, Radosława Sikorskiego. Zasiadał on w radzie programowej imprezy, organizowanej przez ministerstwo spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, dzięki czemu zarabia 100 tys. dolarów rocznie, a za pieniądze ZEA odbył kilka luksusowych podróży.
Jaki z YouTube’a, a Adamowicz z wynajmu mieszkań
Jednym z głównych źródeł dodatkowego przychodu jest najem nieruchomości. „Rekordzistką jest Magdalena Adamowicz z KO, która uzyskała z tego tytułu w 2023 roku aż 201,3 tys. dochodu. Należy ona też do rekordzistek, jeśli chodzi o całościowe dochody spoza PE” — dodała „Rz”.
Okazuje się, że Adamowicz ma znacznie więcej dodatków do unijnej pensji. „W 2023 roku zgarnęła bowiem też m.in. 57 tys. zł z racji zasiadania w radzie nadzorczej spółki Transrem Gdańsk, 94,5 tys. z racji umów o pracę na Uniwersytecie Gdańskim i w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu oraz 63,9 tys. zł za członkostwo w radzie nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. 223,4 tys. zł przyniósł jej zaś dochód ze sprzedaży akcji. Łącznie spoza Parlamentu Europejskiego na jej konto wypłynęło więc 651,2 tys. zł” — zsumowała gazeta.
Wśród innych źródeł często pojawia się także działalność konsultingowa. „W 2023 roku przyniosła Leszkowi Millerowi 219 tys. zł przychodu i 99 tys. dochodu. Własną działalność o nazwie Tofra prowadził też były napastnik reprezentacji Polski i europoseł Koalicji Europejskiej Tomasz Frankowski. W 2023 roku dała mu aż 656 tys. przychodu, jednak tylko 51 tys. dochodu” — wyjaśniała gazeta.
„Na boku” zarabiają także europosłowie prawicy. „Popularnym źródłem dochodów spoza PE jest też działalność naukowa. Np. europoseł PiS Karol Karski otrzymał z UW 96,1 tys. zł, a z WSE w Białymstoku – 27,8 tys. zł. Jego partyjny kolega Ryszard Czarnecki zarobił w 2023 roku 177 tys. w Polskim Związku Piłki Siatkowej, a Patryk Jaki z Suwerennej Polski podał 40 tys. zł wpływów z YouTube’a” — napisała „Rz”.
Ile zarabia europoseł?
Aktualna pensja deputowanego do PE wynosi 10 tys. 075 euro 42 centy brutto przed opodatkowaniem i jest wypłacane z budżetu Parlamentu Europejskiego. Po potrąceniu unijnego podatku i składki ubezpieczeniowej wynosi ok. 7 tys. 854 euro na rękę. W przeliczeniu na złotówki to ok. 34 tys. zł.
Dieta z tytułu kosztów ogólnych jest wypłacana w ryczałtowanej kwocie 4 tys. 950 euro miesięcznie — około 21 tys. 400 zł. To z niej europoseł pokrywa wydatki poniesione w kraju, z którego został wybrany m.in. na wynajem biura, zakup sprzętu komputerowego, materiałów biurowych i opłacanie telefonu czy rachunków za internet.
Dieta dzienna, nazywana też pobytową wynosi 350 euro (czyli ok. 1,5 tys. zł) przysługuje za każdy dzień przebywania w Parlamencie Europejskim. Służy na pokrycie wydatków związanych z zakwaterowaniem oraz wyżywieniem. By była wypłacona, europoseł musi podpisać się na liście obecności.
Europosłowie mają prawo do zwrotu kosztów podróży. Kursują głównie między miejscem zamieszkania a Brukselą i Strasburgiem, gdzie odbywają posiedzenia plenarne, komisji i grup. Za poniesione koszty np. opłaty za przejazdy autostradami czy bilety otrzymują zwrot, muszą tylko przedstawić rachunki za poniesione wydatki. Obowiązują jednak limity. I tak, np. tzw. kilometrówka (czyli za każdy kilometr podróży samochodem) można dostać 0,58 euro, ale tylko na trasie do 1000 km.
Po zakończeniu swojej kadencji mają prawo do odprawy. Kończący kadencje europosłowie mogą liczyć na ponad 43 tys. zł odprawy za każdy rok sprawowanego mandatu. Jest ona wypłacana nie krócej niż przez 6, ale nie dłużej niż przed 24 miesiące.