Prezydent Duda lekceważy Konstytucję i prawo UE. Powołał kolejnych 60 wadliwych neosędziów

Wśród powołanych neosędziów jest były kontrowersyjny Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak i szybko awansujący prokurator Franciszek Michera, który chciał zatrzymania Tuleyi. Neosędziami zostali też prezesi sądów z nominacji Ziobry

POWOŁANIA na neosędziów prezydent Andrzej Duda wręczył w środę 19 czerwca 2024 roku. Jego decyzje są sprzeczne z Konstytucją i prawem europejskim. Bo z licznych wyroków ETPCz, TSUE, SN, NSA i sądów powszechnych wynika, że neo-KRS nominująca na neosędziów jest sprzeczna z Konstytucją i jest upolityczniona.

Nie może więc skutecznie nominować sędziów. Nominowani przez KRS na nowe stanowiska w sądach wyższych instancji legalni sędziowie stają się automatycznie na tych stanowiskach neosędziami. A tacy nie gwarantują obywatelom prawa do procesu przed niezależnym sądem, ustanowionym ustawą. Wyroki wydane z ich udziałem można uchylać.

Prezydent te wyroki ws. nielegalności neo-KRS lekceważy. Pomija też Konstytucję, z której wprost wynika, że Sejm może powołać do KRS tylko swoich przedstawicieli, czyli posłów. Tymczasem za władzy PiS Sejm, głosami posłów tej partii, wybrano do KRS 15 członków-sędziów. Czyli wybrali ich politycy. Dlatego ten nielegalny organ został uznany przez europejskie Trybunały i sądy, za upolityczniony.

Dodatkowo posłowie PiS wybrali do KRS głównie sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem „Ziobry” i są beneficjentami „reform” Ziobry. Co tylko potęguje zarzuty o brak niezależności neo-KRS.

Decyzja prezydenta Dudy o powołaniu 60 neosędziów to kolejne po wyborach 15 października i po zmianie rządu powołanie wadliwych sędziów. Prezydent stosuje politykę faktów dokonanych i dalej betonuje neosędziami sądy. To jasny sygnał dla obecnej władzy, że on nie chce żadnego kompromisu i nie pójdzie na ustępstwa ws. sądów. Chyba że to rządząca koalicja ustąpi prezydentowi, godząc się na legalizację statusu neosędziów.

I tak prezydent 19 czerwca 2024 powołał m.in.:

  • Stanisława Stankiewicza do Izby Karnej SN. To legalny sędzia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
  • Macieja Helmina do Sądu Okręgowego w Słupsku. To były prezes Sądu Rejonowego w Malborku. Sędziowie i pracownicy stawiali mu publiczne zarzuty związane ze stylem zarządzania sądem.
  • Franciszka Micherę do Sądu Okręgowego w Olsztynie. To były adwokat, który współpracował z Ordo Iuris. Na początku 2022 roku został prokuratorem rejonowym i od razu awansowano go do pracy w wydziale spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. To on w listopadzie 2022 roku popierał w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN odwołanie prokuratury od odmownej decyzji Izby Dyscyplinarnej ws. zatrzymania sędziego Igora Tuleyi.

Sędzia był ścigany za wpuszczenie dziennikarzy na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. Izba Dyscyplinarna odmówiła zgody na zatrzymanie, uznając, że sędzia nie złamał prawa. Mimo to Michera dalej domagał się zatrzymania Tulei. Po to, by prokuratura mogła postawić mu bezpodstawne zarzuty karne. Ale Michera poniósł porażkę w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Nie dała ona zgody na zatrzymanie Tulei, potwierdzając, że nie złamał prawa.

W międzyczasie Michera starał się już o nominację na neosędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie i dostał ją od neo-KRS.

  • Sebastiana Petlika do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. To były prezes Sądu Rejonowego w Sulęcinie. „Wyborcza” pisała, że w sądzie podpisywał dokumenty in blanco. Czyli dawał podpis na niewypełnionej treścią decyzji.
  • Henryka Walczewskiego do Sądu Okręgowego w Warszawie. Od lat pracował na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. Podpisywał listy poparcia do neo-KRS.
  • Lucynę Zygmunt do Sądu Okręgowego w Przemyślu. Jest prezeską tego sądu z nominacji resortu Ziobry. Podpisywała listy poparcia do neo-KRS.

Mikołaja Pawlaka do Sądu Rejonowego w Skierniewicach. Pracował w resorcie Ziobry. W 2018 posłowie PiS wybrali go w Sejmie na Rzecznika Praw Dziecka. Dał się poznać jako osoba o ultraprawicowych poglądach. Nominację na sędziego neo-KRS dała mu w 2018 roku. Prezydent powołał go dopiero teraz.

Prezes Iustitii: Obywatele nie chcą neo-KRS i nie chcą, by sądzili ich neosędziowie

O komentarz poprosiliśmy prezesa Iustitii, prof. Krystiana Markiewicza. Mówi OKO.press: „Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika, że ponad połowa Polaków wie co to neo-KRS i neosędziowie. Większość spośród ankietowanych chce zakończenia działalności tego organu. Większość obywateli też nie chce, by ich sprawy sądzili neosędziowie.

Dla obywateli niezrozumiałe jest, że mamy wyroki mówiące, że neo-KRS jest niekonstytucyjnym, samozwańczym organem. A państwo polskie jest bierne. Dopuszcza do tego, by w czerwcu 2024, osiem miesięcy po wyborach, ten organ w najlepsze produkował kolejnych neosędziów w sądach powszechnych, administracyjnych i w SN”

Prezes Iustitii podkreśla: „Liczyliśmy na natychmiastowe zatrzymanie tego nielegalnego procederu, a jest tolerowanie jego działania. To niezrozumiałe i nieakceptowalne. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie choćby w związku z uzupełniającym wyborem do KRS [Sejm musi wybrać do KRS nowego, swojego członka, bo posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz została europosłanką – red.], będzie okazja do poważnej debaty i refleksji nada dalszą działalnością tego organu.

To dobry moment, by zastanowić się, czy warto iść drogą zaproponowaną przez ministerstwo i Senat. Chodzi o poprawkę zrównującą prawa sędziów wadliwie powołanych i tych powołanych zgodnej z Konstytucją [według poprawki senackiej, neosędziowie mogliby kandydować do odnowionej KRS – red.]”.

Prof. Markiewicz mówi dalej: „Rozumiem, że nie można obecnie uchwalić ustawy tworzącej docelowy stan prawny z powodu postawy prezydenta. Ale ustawy nie są potrzebne, by zatrzymać stan niezgodny z Konstytucją. W cywilizowanym państwie prawa obowiązkiem państwa jest wykonanie wyroków.

Państwo od wielu miesięcy ich jednak nie wykonuje. I pozwala na funkcjonowanie nielegalnego organu i dalsze zatruwanie wymiaru sprawiedliwości takimi nominacjami. A decyzja prezydenta świadczy, że nie zmieni kursu, co zresztą już wcześniej zapowiedział. Zaś czas ucieka”.

Jak ocenia osoby, które mając pełną świadomość, że neo-KRS jest nielegalna, poszły dziś do prezydenta po akty powołania na wadliwych neosędziów?

Prof. Markiewicz: „Osoby, które dziś odebrały nominacje, mają pełną świadomość, że łamią Konstytucję. To działanie oczywiście niegodne sędziego i narusza podstawowe zasady oraz wymogi dotyczące, by być sędzią. A przypomnę, że sędzia musi mieć nieskazitelny charakter i zwykłą przyzwoitość.

Ich zachowanie powinien ocenić rzecznik dyscyplinarny, ale nadal są nimi Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota [nominaci Ziobry, odpowiadają za rozkręcenie masowych represji wobec sędziów znanych z obrony praworządności – red.]

Wiem jedno. Obywatele oczekują, że ktoś, kto jest sędzią, powinien być przykładem charakteru i podejścia do państwa prawa”.

Więcej postów