O sprawie głośno stało się ponad rok temu, gdy śledczy postawili Zofii K. zarzuty. Jak podał wtedy portal Onet, chodzi nieprawidłowości przy przejęciu przez nią mieszkania, które dziadek sportsmenki miał przepisać na wnuczkę. Ale według prokuratury, stan zdrowia mężczyzny w chwili przekazywania lokalu nie pozwalał, by w sposób świadomy mógł się go zrzec. Darowizna miała nastąpić tuż przed śmiercią dziadka, co wywołało oburzenie innych członków rodziny.
Śledztwo zostało już zakończone. Prokurator Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, przekazał TVN24, że w końcu kwietnia do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga skierowano akt oskarżenia przeciwko Zofii K. Utrzymano w nim zarzut oszustwa, za co grozi osiem lat więzienia. Przed sądem stanie także notariusz. Prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków służbowych.