Na Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego oddano aż 171 tys. głosów. Były prezes Orlenu został numerem 1 na Podkarpaciu, zdobył jedną z lepiej opłacanych politycznych funkcji i zapewnił sobie immunitet. Prawnicy nie mają wątpliwości, że ostatecznie nie ochroni go przed ewentualnymi zarzutami, ale z pewnością wydłuży śledztwa. A tych jest co najmniej pięć.
— Myślę, że immunitet nie ochroni Daniela Obajtka od postawienia mu zarzutów — ocenia prof. Michał Romanowski, adwokat, wspólnik w kancelarii Romanowski i Wspólnicy. — Sprawy, których dotyczą śledztwa, są bardzo poważne. Jego wybór do Parlamentu Europejskiego jednak istotnie przedłuży śledztwa ze szkodą dla procesu rozliczania sprawowania przez niego funkcji prezesa Orlenu — ocenia profesor. Dlaczego? Obajtek nie ma jeszcze postawionych żadnych zarzutów, a już niedługo zacznie go chronić immunitet. Tym samym wyborcy zagwarantowali mu spokój, nawet na lata, ale już niekoniecznie na wieki.
Immunitet i kalendarz europosła Daniela Obajtka mogą być przeszkodą dla śledczych
Choć pierwsza sesja plenarna nowego parlamentu ma się obyć dopiero 16-19 lipca w Strasburgu, to Daniela Obajtka już chroni immunitet. Zgodnie bowiem z Protokołem nr 7 w sprawie przywilejów i immunitetów Unii Europejskiej wobec posłów do Parlamentu Europejskiego nie można prowadzić dochodzenia ani postępowania sądowego ani ich zatrzymywać (art. 8).
Następny punkt precyzuje, że podczas sesji PE europosłowie, którzy przebywają w swoim kraju, korzystają z tego samego immunitetu, który jest przyznawany posłom do Sejmu.
A jak mówi dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, prawo UE odsyła do regulacji krajowych. — U nas reguluje to art. 105 ust. 2 konstytucji: „Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej” — dodaje dr Krzemiński. Tak też mówi art. 7 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Bieg mandatu posła, a co za tym idzie ochrona, jaką daje immunitet, rozpoczynają się więc w dniu ogłoszenia wyników wyborów. Chodzi tu o oficjalne ogłoszenie w Dzienniku Ustaw. Oświadczenia Państwowej Komisji Wyborczej o wynikach wyborów posłów do Parlamentu Europejskiego przeprowadzonych 9 czerwca 2024 r. zostało zaś ogłoszone w poniedziałek 10 czerwca (DzU poz. 853). Od tego dnia Daniela Obajtka chroni immunitet.
By rozpocząć postępowanie karne wobec niego, immunitet musi zostać uchylony. Gdy europoseł zostanie wezwany do stawienia się w charakterze świadka, to wniosek o uchylenie immunitetu nie jest konieczny. Termin stawienia się nie może jednak uniemożliwiać bądź utrudniać wykonywania obowiązków parlamentarnych.
Prokuratura zwraca też uwagę, że nie trzeba występować z wnioskiem o uchylenie immunitetu, jeśli zarzuty zostałyby postawione przed formalnym objęciem mandatu.
O ile prokuratura w kwietniu postawiła Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi zarzuty dotyczące niezastosowania się do zakazu pełnienia stanowisk publicznych, to Obajtek wciąż nic nie usłyszał. Z informacji zebranych w prokuraturze wynika, że nie ma jeszcze postępowań, w których Daniel Obajtek byłby podejrzany.
Tu warto zaznaczyć, że wbrew informacjom pojawiającym się w mediach społecznościowych nie ma znaczenia czas popełnienia czynu, ale właśnie czas postawienia zarzutów. W tej sprawie zatem Artur Łącki, poseł KO, się myli.
Dr Krzemiński zwraca uwagę, że choć rzeczywiście czas jest ważny, to pośpiech niekoniecznie wskazany. — Z jednej strony trzeba było zdążyć z zarzutami przed ogłoszeniem wyników wyborów, ale z drugiej — zbyt szybkie prawomocne osądzenie będzie oznaczać możliwość ułaskawienia przez prezydenta Dudę — mówi dr Krzemiński.
Daniel Obajtek bez zarzutów
Z ustaleń Business Insider Polska wynika, że choć w prokuraturze toczy się co najmniej pięć spraw, które dotyczą Daniela Obajtka, to w żadnej nie jest podejrzanym. Jedna z nich, o której na początku kwietnia poinformowała posłanka Agnieszka Pomaska, dotyczy omijania ustawy kominowej. Tu jednak śledztwo jest na samym początku. Najważniejsze trzy postępowania toczą się w Prokuraturze Krajowej. Dotyczą one: fuzji Orlenu z Lotosem, zaniżonych cen paliw i przekazania bez nadzoru spółce OTS ponad 1,5 mld zł. Prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, mówi jednak, że na chwilę obecną Obajtek nie ma zarzutów i w ogóle nie był wyzwany.
Wezwała go za to Prokuratura Okręgowa w Warszawie na 3 czerwca br., ale nieskutecznie. W tej sprawie były prezes Orlenu jest świadkiem, a nie podejrzanym. Dotyczy ona podejrzenia złożenia fałszywych zeznań w sprawie z prywatnego aktu oskarżenia toczącej się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Jak jednak mówi prokurator Antonii Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, 3 czerwca 2024 r. w godzinach popołudniowych za pośrednictwem pełnomocnika Daniela Obajtka ustalono kolejny termin przesłuchania na drugą połowę czerwca 2024 r. Prok. Skiba zaznacza, że świadek będzie musiał się stawić, bo został skutecznie poinformowany. Jak wspomnieliśmy, termin przesłuchania nie może jednak kolidować z obowiązkami europosła.
Nieoficjalnie mówi się, że w tej sprawie chodzi o to, czy Daniel Obajtek znał się z Piotrem Nisztorem. Twierdził, że nie, ale z taśm opublikowanych przez Onet wynika, że jednak się znali, i to bardzo dobrze, bo zatrudnił jego bliskich. Dlatego w tej sprawie status Obajtka może się zmienić. By jednak usłyszał zarzuty, PE musiałby mu uchylić immunitet. Jak mówi nam prok. Skiba, jeśli zebrany materiał dowodowy będzie pozwalał na wydanie postanowienia o postawieniu zarzutów, to wtedy będzie trzeba wystąpić do odpowiedniego organu o wydanie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Podkreśla jednak, że pod warunkiem, że będą ku temu powody. Co wówczas?
Parlament ma swoje procedury
O tym, jak europoseł może stracić immunitet, mówi Regulamin Parlamentu Europejskiego (PE). W skrócie: zgodnie z nim prokurator generalny, a więc obecnie Adam Bodnar, musi złożyć odpowiedni wniosek do przewodniczącego PE. Jest on ogłaszany na posiedzeniu plenarnym PE i przekazywany do komisji prawnej. Komisja rozpatruje go i opiniuje niezwłocznie, ale z uwzględnieniem złożoności, a zainteresowany poseł ma prawo się bronić i składać wyjaśnienia. Potem komisja przygotowuje sprawozdanie, w którym wskazuje, czy wniosek jest zasadny. Debata nad nim jest przeprowadzana na najbliższym posiedzeniu PE. Cała procedura może więc potrwać kilka tygodni, ale też kilka miesięcy, a nawet lat. W listopadzie 2023 r. PE przegłosował uchylenie immunitetów europosłom PiS i Suwerennej Polski Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. Tu chodziło o sprawę karną dotyczącą rozpowszechniania spotu mającego według biegłych znamiona treści rasistowskich. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa czekał więc ponad dwa lata na prawo do rozpoczęcia postępowania — od 2021 r.
Uchylenie immunitetu nie oznacza uznania za winnego. Umożliwia jedynie prowadzenie dochodzenia, a potem procesu sądowego. Dopiero gdy europoseł zostanie prawomocnie skazany, traci mandat.
Dr Krzemiński uważa jednak, że długie procedury w PE mogą w praktyce działać na korzyść finalnego ukarania winnych. Teraz, gdyby doszło do szybkiego skazania, mogliby liczyć na ułaskawienie przez prezydenta, nawet już po wyroku pierwszej instancji.
Co z przesłuchaniem przed komisją śledczą?
Tuż przed wyborami głośno było o Danielu Obajtku za sprawą komisji śledczej ds. afery wizowej. Były prezes Orlenu nie stawił się dwa razy, komisja zawnioskowała do sądu najpierw o ukaranie karą w wysokości 3 tys. zł, a potem o taką samą karę, ale także o zatrzymanie i doprowadzenie do Sejmu. Sąd jednak odmówił wydania nakazu zatrzymania i przymusowego doprowadzenia, bo nie dopatrzył się „uporczywości w zachowaniu świadka”. Ten deklarował chęć zeznawania, ale już po wyborach. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo. Jak czytamy na stronie Sejmu, w najbliższym czasie nie są planowane posiedzenia komisji. Tu warto przypomnieć, że Michał Szczerba, przewodniczący komisji, też został europarlamentarzystą.