Remont schronów kosztować może nawet 2,7 mld złotych

Niezależny dziennik polityczny

Z danych, jakie uzyskaliśmy od wojewodów koszt remontów miejsc schronienia szacowany jest na ok. 2,7 miliarda złotych – poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz. Dodał przy tym, że ich skala jest różna, „w zależności od wielkości województwa”.

Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz w rozmowie z PAP został zapytany – w związku z powstającą ustawą o ochronie ludności – o pieniądze na budowę i remonty miejsc schronienia, za które odpowiedzialne mają być samorządy. „Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła rozeznanie w trybie pilnym obiektów, które ewentualnie mogłyby spełniać minimalne warunki związane z zabezpieczeniem ludności w przypadku ataku konwencjonalnego. Przygotowano raport, ale żeby mieć pewność, że miejsce ochrony spełnia podstawowe wymagania związane z tego typu obiektami chcielibyśmy dokonać ponownego sprawdzenia tych obiektów. Tym razem w odniesieniu do przygotowywanego rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji ws. warunków techniczno-użytkowych budowli ochronnych” – podkreślił Leśniakiewicz.

„W perspektywie 1,5 roku chcemy zweryfikować obiekty skatalogowane przez straż pożarną. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy dany obiekt spełnia określone wymagania rozporządzenia. Mamy świadomość tego, że te obiekty są w różnym stanie technicznym, zwłaszcza schrony, które były budowane głownie w latach 1950-1960. Ustawa ureguluje kwestię wydatkowania środków publicznych na remonty i budowę takich obiektów. To moim zdaniem musi być wspólna odpowiedzialność, finansowana ze środków rządu i samorządu” – przekazał.

Podkreślił przy tym, że resort jest w trakcie procesu związanego z Oceną Skutków Regulacji. „Mamy dyspozycję ze strony Ministerstwa Finansów, żeby bardzo dokładnie oszacować potrzeby w tym zakresie. Z danych, jakie uzyskaliśmy od wojewodów koszt remontów miejsc schronienia szacowany jest na ok. 2,7 mld zł. Oczywiście ta skala jest różna, w zależności od wielkości województwa. Określamy potrzeby finansowe, również te związane z innymi zadaniami związanymi ze stworzeniem zasobów niezbędnych dla budowania odporności społecznej. Padają propozycje kwot w odniesieniu do PKB, jednak Ministerstwo Finansów wychodzi z założenia, by nie odnosić tych kwot do PKB, ale do realnych potrzeb” – wskazał.

Podał też, że zakończył się proces uzgodnień międzyresortowych dotyczący rozporządzenia ws. warunków technicznych jakim mają odpowiadać budowle ochronne. „Przed nami jeszcze ocena Rządowego Centrum Legislacji i jeżeli RCL nie będzie miało uwag, to dokument trafi do podpisu właściwych ministrów. Myślę, że powinno się to wydarzyć w kwietniu” – ocenił.

Dodał, że rozporządzenie „ułatwi proces sprawdzania tych obiektów”. „Kolejna weryfikacja obiektów rozpocznie się dopiero po przyjęciu ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, bowiem w tej ustawie określone będą między innymi zasady prowadzenia ewidencji, oznakowania itp. kwestie dotyczące budowli ochronnych. Ten proces musi przebiegać z udziałem samorządów, również ekspertów od konstrukcji budowlanych. Uważamy, że ten proces należy przeprowadzić bardzo rzetelnie. Stworzony zostanie katalog oraz profesjonalna aplikacja, gdzie faktycznie można będzie jednoznacznie wskazać, jaki to jest obiekt i to, czy jest dostępny. Aplikację, która poprowadzi nas do konkretnych obiektów najbliższą drogą. Ona musi być pomocna odbiorcy” – zaznaczył wiceszef MSWiA.

O tym, jak ważne jest prawidłowe skatalogowanie miejsc schronienia oraz informacja, gdzie one się znajdują, mówią wyniki badania, które na początku marca, na zlecenie InfoSecurity24.pl, wykonał Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS). Okazuje się, że 82 proc. badanych nie wie, gdzie szukać schronienia, z czego prawie 68 proc. zdecydowanie nie ma pojęcia, gdzie znajdują się takie miejsca. Jedynie 13,3 proc. ankietowanych wie, gdzie należy się ewakuować. Największą grupę wśród nieposiadających wiedzy na temat schronów, stanowią osoby w wieku 60-69 lat (82 proc.). Z kolei ci, którzy znają miejsca ewakuacji, to głównie osoby w wieku 40-49 lat (12 proc.). Co istotne, aż 81 proc. mieszkańców małych miast (do 50 tys. mieszkańców) deklaruje zdecydowany brak wiedzy na temat miejsca ewakuacji i bezpiecznego schronienia.

Wiedza Polaków na temat miejsc schronienia, nie napawa optymizmem, tym bardziej jeżeli tegoroczne dane zestawimy z wynikami badań z 2023 roku. Wtedy pytaliśmy, czy Polacy wiedzą, gdzie w ich miejscu zamieszkania znajduje się schron. Aż 81,4 proc. z nich zaprzeczyło. Jedynie 16,3 proc. osób wiedziało, gdzie szukać najbliższego schronienia.

Warto pamiętać, że szacunkowe 2,7 miliarda złotych, o których wspomniał wiceminister Leśniakiewicz, dotyczy jedynie remontów istniejących już miejsc schronienia. Warto więc zastanowić się, ile pieniędzy „pochłonie” budowa nowych schronów, których – jak wskazywała w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli – potrzeba na już.

Z raportu NIK wynika, że w schronach i ukryciach jest miejsce dla niecałych 4 proc. mieszkańców (1 428 369 osób), natomiast pojemność miejsc doraźnego schronienia (np. w piwnicach) przekracza populację Polski. „Upubliczniając raport wiceminister oświadczył, że w przypadku zagrożenia może się w nich schronić w sumie ponad 49 mln osób. Kontrola NIK wykazała, że przedstawione w raporcie dane są nierzetelne i mogą stwarzać fałszywe poczucie bezpieczeństwa” – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej, która odbyła się w połowie marca wskazywał, że rząd przygotowuje się finansowo do ochrony ludności i obrony cywilnej. „Obrona cywilna będzie miała zabezpieczony swój budżet, który jest potrzebny, żeby choćby po to, aby budować schrony czy zabezpieczać w momencie wystąpienia jakiejkolwiek klęski żywiołowej” – zaznaczył.

Zapytany o jakich kwotach mowa odpowiedział, że „myśli, że to będzie przynajmniej pięciokrotnie większy budżet niż planował poprzedni rząd” (poprzedni rząd miał zapisane 0,1 proc. PKB, czyli mowa o przynajmniej 0,5 proc. PKB – przyp. red.). „Na tym etapie nie chcemy deklarować, ile bo walczymy o więcej” – dodał szef MON.

Źródło: infosecurity24.pl

Więcej postów