Budowa morskich farm wiatrowych na Bałtyku wolno się rozkręca. Finalną decyzję inwestycyjną ma dopiero jeden projekt. Jednak rząd uspokaja, że harmonogram nie jest zagrożony a inwestorzy nie zgłaszają problemów.
- W Polsce w I fazie offshore realizowanych jest siedem projektów, ale tylko jeden ma finalną decyzję inwestycyjną, która jest swojego rodzaju zielonym światłem do startu budowy morskich wiatraków na Bałtyku.
- Z informacji resortu klimatu i środowiska wynika jednak, że stan realizacji projektów na Bałtyku jest niezagrożony.
- W tym roku czekać ma nas prawdziwy wysyp finalnych decyzji inwestycyjnych.
Morska energetyka wiatrowa, której powstanie w Polsce urealniła tzw. ustawa offshorowa z 2020 roku, wprowadzając w postaci dwustronnego kontraktu różnicowego wsparcie dla inwestorów w tej branży, jest teraz kluczowym elementem strategii energetycznej Polski.
Tak się jednak złożyło, że realizacja pierwszych projektów offshorowych w Polsce wypadła w trudnych, niespokojnych czasach. Jak przebiega ich realizacja, czy są zagrożone z jakichś powodów?
Odpowiedzi na te pytania szukała sejmowa podkomisja stała do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki podczas posiedzenia w sprawie harmonogramu budowy morskich farm wiatrowych oraz infrastruktury towarzyszącej w ramach tzw. I fazy offshore.
W założeniach prawie 6 GW w morskiej energetyce wiatrowej do 2030 roku
– Morskie farmy wiatrowe będą zlokalizowane na terenie polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej Morza Bałtyckiego , czyli poza obszarem morza terytorialnego. To jest odległość powyżej 20 km od brzegu – mówił podczas posiedzenia komisji Łukasz Tomaszewski, dyrektor Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Jak wyjaśnił, w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej wydano 21 pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, co w praktyce oznacza pozwolenie lokalizacyjne dla morskich wiatraków.
– Zakładamy, że moc zainstalowana morskich farm wiatrowych w I fazie to będzie 5,9 GW w 2030 roku – przekazał Łukasz Tomaszewski.
Ministerstwo uspokaja: stan realizacji projektów offshorowych na rok 2030 jest niezagrożony
Polski program offshorowy został podzielony na dwie fazy. W pierwszej wsparcie inwestorom, mającym najbardziej zawansowane projekty, udzielane jest w formie decyzji administracyjnej przez Prezesa URE, a w drugiej fazie mają je otrzymywać projekty, które wygrają aukcje.
W ramach I fazy realizowanych jest, jak wyliczał Łukasz Tomaszewski, 7 projektów przez 5 inwestorów, z czego trzech realizuje je w ramach joint venture.
– W lutym 2024 odbyliśmy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska szereg dyskusji z poszczególnymi inwestorami. Chcieliśmy się zapoznać z tym, jak wygląda stan realizacji projektów w ramach I fazy, ale też posłuchać rekomendacji inwestorów, co należy zrobić, co poprawić, żeby w kolejnych etapach rozwoju energetyki wiatrowej na morzu ten proces był bardziej przyjazny dla inwestorów i mniej kosztochłonny – poinformował Łukasz Tomaszewski.
Niestety I faza systemu wsparcia trafiła na trudny czas pandemii i agresji Rosji na Ukrainę, co postawiło przed deweloperami tych projektów realne widmo opóźnień w harmonogramach. Jednak przedstawiciel resortu klimatu uspokaja.
– Z informacji, które docierają w tej chwili do nas wynika, że stan realizacji projektów na rok 2030 jest niezagrożony – stwierdził Łukasz Tomaszewski, dodając, że cel niespełna 6 GW ma zostać osiągnięty za niecałe 6 lat.
W 2024 roku będzie w Polsce wysyp offshorowych finalnych decyzji inwestycyjnych?
Zgodnie z prawem w przypadku projektów offshorowych z tzw. pierwszej fazy, o łącznej mocy do 5,9 GW, decyzje o przyznaniu pomocy publicznej w formie prawa do pokrycia ujemnego salda przez wytwórców energii podejmuje Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
Łukasz Tomaszewski podał, że ostateczne decyzje o przyznaniu pomocy publicznej na siedem złożonych wniosków mają trzy projekty, a dokumentacja pozostałych czterech projektów jest rozpatrywana przez Komisję Europejską.
Z informacji uzyskanych przez WNP.PL w URE wynika, że ostateczne decyzje o przyznaniu pomocy publicznej mają projekty Baltica 2 i Baltica 3 realizowane przez PGE/Orsted oraz projekt Baltic Power prowadzony przez Orlen/Northland Power.
Obecnie zatem jeszcze nie wszystkie projekty I fazy mają ostateczne decyzje o udzieleniu pomocy publicznej i także nie wszystkie mają finalne decyzje inwestycyjne.
– Jeśli chodzi o finalną decyzję inwestycyjną, to tak decyzja została podjęta jedynie dla projektu Baltic Power, który jest realizowany przez konsorcjum Orlen/Northland Power. Ta decyzja została podjęta w 2023 roku – przypomniał Łukasz Tomaszewski.
– Dla czterech projektów planowane jest podjęcie finalnej decyzji inwestycyjnej jeszcze w tym roku natomiast dla kolejnych dwóch projektów założenia inwestorów są takie, że to jest perspektywa końca 2026 roku – wyjaśniał Łukasz Tomaszewski.
MAP: żadna spółka Skarbu Państwa nie zgłosiła resortowi ryzyka problemów z finansowaniem
Maciej Małecki, poseł PiS, przewodniczący podkomisji stałej do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki, pytał, czy któryś z projektów I fazy jest zagrożony poprzez m.in. problemy z finansowaniem czy opłacalnością w zmieniających się warunkach.
– Z informacji, które w tej chwili są w dyspozycji resortu klimatu i środowiska wynika, że nie ma takiego zagrożenia, a wszystkie projekty są sukcesywnie realizowane. Myślę, że duże znacznie miały tu mechanizmy przyjęte przez wysoka izbę – ocenił Łukasz Tomaszewski.
Wśród tych mechanizmów przyjętych w poprzedniej kadencji Sejmu urzędnik wymienił m.in. wprowadzenie indeksacji maksymalnej ceny sprzedaży energii wskaźnikiem inflacji już od 2022 roku, a nie jak pierwotnie zakładano rok po uzyskaniu ostatecznej decyzji prezesa URE o wsparciu.
Poseł Maciej Malecki pytał też obecnego na posiedzeniu podkomisji przedstawiciela koncernu PGE, który realizuje na Bałtyku wraz z duńskim Orstedem projekty Baltica 2 i Baltica 3 o wpływ braku wydzielenia aktywów węglowych na finasowanie tych inwestycji.
– Posiadanie aktywów węglowych w strukturze grupy nie ułatwia pozyskiwania finansowania nie tylko na morskie farmy wiatrowe, ale też i na inne inwestycje, jakie mamy zaplanowane w grupie. Większość instytucji finansowych, zwłaszcza zagranicznych, które mają wdrożone procedury ESG, patrzy na to – komentował Przemysław Kołodziejak, wiceprezes zarządu PGE.
Jak mówił, obecnie najbardziej zaawansowany w grupie projekt, to Baltica 2, który jest finansowany w formule project finance.
– Jesteśmy w przededniu podjęcia finalnej decyzji inwestycyjnej. Na dzisiaj nie widzimy zagrożenia, żeby mogło się to zakończyć niepowodzeniem. Mamy nawet wstępną datę i w maju powinny zapaść decyzje instytucji finansowych o wsparciu projektu -stwierdził Przemysław Kołodziejak.
Rafał Bojanowski, zastępcą dyrektora departamentu spółek paliwowo-energetycznych Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) stwierdził, że żadna spółka Skarbu Państwa nie zgłosiła resortowi ryzyka wystąpienia problemów z finansowaniem projektów offshorowych z pierwszej fazy.
Porty instalacyjne w Świnoujściu i Gdańsku mają być na czas
Podkomisji zostały też przedstawione informacje na temat projektów budowy offshorowych portów instalacyjnych w Świnoujściu i Gdańsk.
To niezbędna infrastruktura w budowie morskich farm wiatrowych, bo – najkrócej mówiąc [- to w portach instalacyjnych m.in. gromadzone są elementy do budowy przyszłych farm wiatrowych.
Jarosław Broda, członek zarządu Orlen Neptun, wyjaśniał, że budowa portu instalacyjnego w Świnoujściu została podzielona na dwie części, tj. część hydrotechniczną i część lądową, za którą odpowiada Orlen Neptun i tam wykonawca, którym jest Budimex „zgodnie z harmonogramem realizuje projekt”.
Za część hydrotechniczną inwestycji odpowiada Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
– Trudno mi się wypowiadać za zarząd portu natomiast z informacji które mam wynika, że realizacja tej części również przebiega zgodnie z planem – powiedział Jarosław Broda.
– Trzeba powiedzieć, że haromonogram jest bardzo napięty i ciężko pracujemy nad tym, żeby zdążyć na realizację pierwszego projektu offshorowego – dodał.
Oddanie do użytku farmy Baltic Power planowane jest w 2026 roku.
Piotr Dziubałtowski wiceprezes ds. operacyjnych PGE Baltica mówił o projekcie budowy portu instalacyjnego w Gdańsku, realizowanym przez spółkę Istrana. To spółka celowa Baltic Hub, w której udziały ma PFR.
– Istrana realizuje prace zgodnie z założonym harmonogramem – powiedział Piotr Dziubałtowski.
Zakończenie budowy terminala w Gdańsku planowane jest na 2026 r. PFR zainwestuje w projekt 500 mln zł.
Źródło: wnp.pl