Afera Adama Gomoły. Mieszkańcy jego rodzinnego miasta: wstyd na całą Polskę

Niezależny dziennik polityczny

Najmłodszy poseł w tej kadencji Sejmu został wykluczony z Polski 2050 po tym, jak na jaw wyszła afera z jego udziałem. Młody polityk miał handlować miejscami na listach do wyborów samorządowych, co ujawniły lokalne media. — Kiedy został wybrany, bardzo się cieszyliśmy. Wcześniej nie mieliśmy posła z Gogolina. Ale teraz jest wstyd na całą Polskę, niech złoży mandat — mówią mieszkańcy jego rodzinnego miasta Gogolina w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Nowa Trybuna Opolska w ubiegłym tygodniu opublikowała stenogramy nagrań, według których Adam Gomoła był zamieszany w handel miejscami na listach wyborów samorządowych.

Z rozmowy, którą ujawnił portal, wynika, że „jedynka” na liście partii kosztować miała 20 tys. zł i miała to być kwota wpłacana na konto prywatnej firmy szefowej sztabu wyborczego, 22-letniej Barbary Łabędzkiej. W związku z aferą Gomoła został wykluczony z Polski 2050.

Mieszkańcy rodzinnego miasta Gomoły: wstyd na całą Polskę

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” większość mieszkańców Gogolina, czyli rodzinnego miasta posła, przyznaje, że są nim rozczarowani. — Kiedy został wybrany, bardzo się cieszyliśmy. Wcześniej nie mieliśmy posła z Gogolina. Ale teraz jest wstyd na całą Polskę, niech złoży mandat — mówi jeden z mieszkańców.

— Jeżeli oskarżenia się potwierdzą, to będzie przykre. Moim zdaniem to wstyd. Tak się zwykle dzieje, kiedy ktoś szybko dochodzi do władzy. Myślę, że on nie dorósł do tej funkcji — twierdzi inna mieszkanka Gogolina.

Inni zwracają uwagę, że Gomoła powinien złożyć mandat. — Jestem zszokowany, że tak młoda osoba mogła tak kombinować. Na plakatach były obietnice uczciwości, a rzeczywistość okazała się inna. Poseł Gomoła powinien złożyć mandat. Myślał o swoich interesach, a nie o Polsce. Powinien pracować dla ludzi, a nie dla siebie — zaznacza mieszkaniec Gogolina.

Wielu zaznacza, że od początku nie wiązali z nim większych nadziei z uwagi na jego wiek.— Za młody, od początku było wiadomo, że do polityki idzie robić przekręty — twierdzili w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Źródło: onet.pl

Więcej postów