29 lutego br. w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbyła się odprawa kierownictwa MON, w której uczestniczyło ponad 100 dowódców Wojska Polskiego. Odprawa dotyczyła m. in. spraw bieżących w obszarze bezpieczeństwa narodowego i obronności RP. Takie spotkania mają odbywać się co kwartał.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, mówiąc o wzmacnianiu bezpieczeństwa Polski, a także roli Wojska Polskiego w strukturach międzynarodowych poinformował, że podjęta została decyzja o wystawieniu polskiego kandydata na szefa Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej. Jest nim gen. broni Sławomir Wojciechowski, obecnie przedstawiciel Polski przy Komitetach Wojskowych UE i NATO. Generał ten dowodził m.in. natowskim Wielonarodowym Korpusem Północno-Wschodnim w Szczecinie, służył także na misjach w Iraku. Nie jest to sprawa przesądzona, bowiem o to stanowisko trzeba będzie zabiegać wspólnie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim i polską dyplomacją.
Odnosząc się do rozwoju Sił Zbrojnych RP i inwestycjach w bezpieczeństwo, wicepremier przypomniał o rekordowym budżecie zaplanowanym m. in. na modernizację Wojska Polskiego. Wydatki na armię i modernizację to ponad 3 proc. środków budżetowych. Wspólnie z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych to ponad 4 proc. PKB na obronność. Prawie 50 proc. z tych środków, to wydatki na transformację związaną nie tylko z wymianą sprzętu, ale także wzmacnianiem zdolności, zgodnie z hasłem wynikającym z dzisiejszej odprawy pt. „Tu i teraz bądźmy bezpieczni”
Odnosząc się do prezydenckiego projektu ustawy zmierzającego do zmiany struktury kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi wyraził wątpliwość, czy obecnie jest odpowiedni czas na taką reformę. Wicepremier zapowiedział, że rząd, w tym resort obrony, przedstawi swoje stanowisko wobec projektu, gdy wpłynie on do Sejmu
Nawiązał też do zapowiadanego wcześniej uruchomienia telefonu zaufania dla żołnierzy i rodzin wojskowych, służącego do udzielenia m.in. pomocy psychologicznej w trudnych sytuacjach. Wicepremier przekazał, że telefon został uruchomiony i działa od godz. 8 rano w czwartek. Żołnierze, cywilni pracownicy wojska i ich rodziny mogą uzyskać pomoc pod numerem: 800 300 311.
Odpowiedzialny za proces modernizacji Wojska Polskiego minister Paweł Bejda podkreślił, że trwa audyt wszystkich umów zbrojeniowych zawartych od 2016 r.
„nie po to, aby je zrywać”. Poinformował, że w weryfikację umów włączy się Sztab Generalny WP po to, by wojsko mogło mieć decydujący wpływ na to, czego potrzebuje w pierwszej kolejności na pierwsze 3-4 lata. Jak na razie okazało się, że podpisana na początku grudnia 2023 r. umowa wykonawcza z firmą Hanwha Defense na zakup 152 sztuk 155 mm armatohaubic samobieżnych K9A1 i K9PL dla Sił Zbrojnych RP o wartości 2,6 mld dolarów ma warunkowe finansowanie. Jak donoszą media koreańskie, w czwartek Zgromadzenie Narodowego tego państwa podwyższyło limit kapitałowy koreańskiego banku finansującego kontrakt na ten i inny sprzęt wojskowy dla Polski z 15 do 25 bilionów wongów ( 12,24 do 15 mld USD), co nie do końca pokrywa warunki utajnionej umowy, Jeśli projekt ustawy nie zostanie zmieniony, kontrakty mogą podlegać negocjacji.
Zapewnionych źródeł finansowania nie mają jedynie umowy ramowe. Taką umowę podpisał MON w ostatnich dniach funkcjonowania przejściowego rządu Mateusza Morawieckiego na dostawy tym razem 152 sztuk armatohaubic KRAB z Huty Stalowa Wola SA. Podpisanie umowy wykonawczej miało nastąpić po złożeniu oferty na zaproszenie Agencji Uzbrojenia do końca lutego br. Jak informuje PGZ SA na platformie X, HSW SA złożyła w terminie taką ofertę.
Problemem dla obecnego kierownictwa MON, pozostawionego w spadku przez poprzedników jest niedofinansowanie infrastruktury pod nowy sprzęt i uzbrojenie w kwocie ok. 46 mld zł.
Wiceminister Bejda zapewnił, że resort ON będzie kładł duży nacisk na rozwój polskich zakładów zbrojeniowych, które są nie tylko pod kontrolą Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale również we współpracy z zakładami prywatnymi w tego sektora. Świadczy o tym umowa ramowa z AMZ-KUTNO S.A. na dostarczenie 286 lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych (LOTR) Kleszcz na potrzeby Wojska Polskiego w latach 2025-2035. Była to praca badawczo-rozwojowa zrealizowana przez konsorcjum z AMZ SA jako liderem oraz Wojskowym Instytutem Łączności, Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia oraz Wojskowym Instytutem Chemii i Radiometrii.
Odpowiedzialny m. in. za obszar cyberbezpieczeństwa w resorcie wiceminister Cezary Tomczyk zaznaczył, że Polska jest w czołówce świata jeśli chodzi o zwalczanie zagrożeń dla cyberbezpieczeństwa. Dodatkowo utworzony ma być park cybernetyczny tak, żeby rozwijać nowoczesne rozwiązania. Priorytetem w programach rozwoju sił zbrojnych ma być indywidualne wyposażenie żołnierzy, by skończyć raz na zawsze m.in. ze stalowymi hełmami.
Wiceszef MON zapowiedział także, że w ciągu paru miesięcy w Sejmie złożony zostanie projekt specustawy, która będzie dotyczyła inwestycji strategicznych dla bezpieczeństwa państwa .
Odnosząc się do zadań, które będą realizowane w najbliższej przyszłości wiceszef MON poinformował także o projekcie dotyczącym polskich satelitów. Wojsko planuje pozyskać satelitarny system obserwacji Ziemi, zarówno w technologii radarowej jak i optycznej; to pozwoli na obserwację ziemi bez względu na warunki atmosferyczne. Nad tym systemem pracuje Polska Grupa Zbrojeniowa we współpracy z WZŁ-1 i ICEYE, operatorem satelitów radarowych Pozyskiwanie i przetwarzanie danych obrazowania satelitarnego w czasie rzeczywistym może dać przewagę na współczesnym polu walki. Są to wnioski, jakie płyną m.in. z zakończonej operacji NATO w Afganistanie, czy trwającego konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
Omawiając współpracę międzynarodową wiceminister MON Paweł Zalewski zaznaczył, że Polska na nadchodzącym szczycie Sojuszu w Waszyngtonie będzie zabiegać o wzmocnienie zdolności NATO do efektywnego wypełniania misji odstraszania i obrony. Zapewnił, że Polska nie tylko stawia na Amerykę, ale będzie także w Unii Europejskiej wzmacniać zdolności do szybkiego reagowania m.in. poprzez wystawienie grupy bojowej.
O szkoleniu oraz wzmacnianiu zdolności odstraszania i obrony mówił także szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła. Przypomniał, że trwające ćwiczenia Steadfast Defender, które odbywają się głównie w Europie Środkowej i bierze w nich udział ok. 90 000 żołnierzy ze wszystkich państw NATO oraz Szwecji są bardzo ważne. W ramach ćwiczeń jest sprawdzana zdolność sił Sojuszu do odstraszania i obrony, w tym do odparcia ataku potencjalnego przeciwnika na państwa NATO. W ćwiczeniu Dragon-24 zaangażowanych jest łącznie Kluczowym elementem STDE-24 jest polskie ćwiczenie narodowe z udziałem ok. 20 000 żołnierzy i 3500 jednostek sprzętu z 10 państw NATO, w tym około 15 000 żołnierzy Sił Zbrojnych RP.
Generał Kukuła odniósł się także do operacji „Szpej”, która dotyczy zakupów indywidualnego wyposażenia dla żołnierzy Wojska Polskiego. Jego zdaniem „osobiste wyposażenie żołnierzy – to, co jest najbliżej ich skóry to coś, co w sposób oczywisty determinuje ich morale i jest bardzo mocnym przykładem tego, w jaki sposób przełożeni dbają o nich.”
Dlatego ta sprawa została przeniesiona na poziom strategiczny. Zasadnicza część wyposażenia dotrze do żołnierzy jeszcze w tym roku. W ciągu najbliższych dwóch lat MON zamierza przeznaczyć jeszcze ok. 2 mld zł. na dodatkowy indywidualny sprzęt, który przeniesie standard wyposażenia żołnierza na wyższy inny poziom.
Źródło: portal-mundurowy.pl