Gen. Joks: Budujemy nowoczesny korpus bojowy o wysokiej gotowości

Niezależny dziennik polityczny

„W 2. Korpusie Polskim budujemy zdolności do oddziaływania i prowadzenia walki w głębi ugrupowania bojowego przeciwnika” – podkreśla w rozmowie z Defence24.pl gen. broni dr Adam Joks, Dowódca 2 Korpusu Polskiego-Dowódca Komponentu Lądowego. W wywiadzie znajdziemy także odpowiedzi na pytania o podporządkowanie 2 Korpusu i możliwości dowodzenia jednostkami Wojsk Lądowych, znaczenie, jakie ma wsparcie Korpusu dla podległych dywizji, rolę nowo pozyskiwanych systemów uzbrojenia oraz zdolności współpracy z sojusznikami.

Jakub Palowski: Szczebel korpusu od dłuższego czasu nie był obecny w Wojskach Lądowych. Obecnie jest on właśnie odtwarzany poprzez formowanie 2 Korpusu Polskiego-Dowództwa Komponentu Lądowego na bazie Centrum Operacji Lądowych-Dowództwa Komponentu Lądowego. Panie Generale, dlaczego podjęto decyzję o odtworzeniu dowództwa szczebla korpusu? I jakie będą podobieństwa oraz różnice w funkcjonowaniu w porównaniu do dotychczasowego Centrum Operacji Lądowych-Dowództwa Komponentu Lądowego?

Gen. broni dr Adam Joks, Dowódca 2. Korpusu Polskiego-Dowódca Komponentu Lądowego:

Na początku naszej rozmowy chciałbym podkreślić, że 2 Korpus Polski jest formowany jako korpus bojowy (ang. Warfighting Corps). 2 Korpus jest związkiem operacyjno-taktycznym wysokiej gotowości, tak samo jak V Korpus amerykański, gotowym do prowadzenia wielodomenowej operacji lądowej w układzie narodowym, sojuszniczym i koalicyjnym. Jako Dowódca 2 Korpusu Polskiego i Komponentu Lądowego jestem więc gotowy do przyjęcia w podporządkowanie wszystkich sił Wojsk Lądowych do prowadzenia działań, a także sił wzmocnienia w ramach operacji koalicyjnej (ze Stanami Zjednoczonymi) oraz sił sojuszniczych w ramach NATO.

W mojej ocenie znaczący wpływ na decyzje powstania 2. Korpusu Polskiego ma sytuację bezpieczeństwa militarnego, która powstała w bezpośrednim otoczeniu Polski po inwazji Rosji na Ukrainę, prowadzenia od dwóch lat na jej terytorium pełnowymiarowej wojny o wysokiej intensywności działań. Wojna ta wywołała nieodwracalne zmiany środowiska bezpieczeństwa w regionie Europy Wschodniej. Po drugie, powstanie korpusu wynika z potrzeb operacyjnych, jakie zostały zauważone w systemie dowodzenia Wojsk Lądowych SZ RP, a związane są z dynamicznym rozwojem Sił Zbrojnych RP, w szczególności Wojsk Lądowych. Proces wzmacniania SZ RP, tworzenia nowych związków taktycznych i budowy potencjału w całkowicie nowych obszarach stwarza potrzebę posiadania dowództwa szczebla operacyjno-taktycznego, jakim jest korpus.

Umiejscowienie jednostki w Krakowie jest oczywiste z uwagi na posiadanie już przygotowanych obiektów w miejscu, gdzie znajdował się w latach 1999-2001 Korpus Powietrzno-Zmechanizowany, a następnie 2 Korpus Zmechanizowany, przeformowany w 2014 roku w Centrum Operacji Lądowych – Dowództwo Komponentu Lądowego. Na bazie tego właśnie Centrum tworzony jest 2 Korpus Polski.

W jakim stopniu działania NATO wskazują na potrzebę posiadania szczebla korpusu?

Obecnie w strukturach sił Sojuszu posiadamy korpusy międzynarodowe, które miałem okazje poznać w ramach prowadzonych ćwiczeń wojskowych. Zanim objąłem funkcję zastępcy dowódcy V Korpusu Wojsk Lądowych USA, poprzedzającą moje obecne stanowisko, dowodziłem Centrum Szkolenia Sił Połączonych (ang. NATO Joint Forces Training Centre) w Bydgoszczy. Już w 2020 r. uczestniczyłem jako dyrektor (EXDIR) w ćwiczeniach Loyal Leda i Steadfast Leda, w ramach których sprawdzane są zdolności struktur NATO do dowodzenia siłami sojuszniczymi w operacjach wielodomenowych o wysokiej intensywności działań. To pozwoliło mi dogłębnie poznać, jak powinny funkcjonować i jakie zdolności powinny posiadać struktury poziomu korpusu, ale też jaką rolę mogą odgrywać w trakcie pełnoskalowej operacji militarnej (ang. Large Scale Combat Operation, LSCO).

Kolejnym istotnym czynnikiem, na który chciałem zwrócić uwagę, jest interoperacyjność z sojuszniczym systemem dowodzenia. I tu warto zauważyć, że na terenie Polski jest rozmieszczony na stałe NATO-wski Wielonarodowy Korpus Północny Wschód (MNC NE) oraz wysunięte dowództwo V Korpusu Armii Stanów Zjednoczonych. Formowanie 2 Korpusu Polskiego – Dowództwa Komponentu Lądowego jest więc uwarunkowane potrzebą tworzenia kompatybilnych i w pełni interoperacyjnych struktur zapewniających zdolności do dowodzenia w ramach sojuszniczej operacji obronnej. Rozpoczęcie przez NATO serii intensywnych ćwiczeń na poziomie korpusu oraz włączenie w nie dowództwa 2 Korpusu Polskiego pozwala na integrację polskich Wojsk Lądowych z amerykańskim V Korpusem, wojskami lądowymi USA oraz siłami Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Mówił Pan Generał wcześniej, że jedną z podstaw decyzji o sformowaniu 2. Korpusu Polskiego jest wzrost potencjału Sił Zbrojnych RP i budowa nowych zdolności.

W ramach dynamicznego procesu modernizacji technicznej w Siłach Zbrojnych RP wdrażane są nowe systemy walki. Systemy te zapewniają nam zupełnie nowe zdolności operacyjne. Aby w pełni efektywnie wykorzystać te systemy na polu walki w ramach prowadzonych operacji, potrzebujemy właśnie poziomu korpusu jako tego szczebla dowodzenia operacyjno-taktycznego, który będzie je wykorzystywał na korzyść walczących dywizji.

Tworzymy obecnie w Wojskach Lądowych nową jakość bazującą na pełnej integracji systemów rozpoznania, rażenia i ochrony wojsk. Pierwszym są czołgi Abrams, które posiadają zdolność do współpracy ze śmigłowcami Apache oraz bezzałogowymi systemami rozpoznania. Posiadamy już na wyposażeniu systemy artylerii rakietowej HIMARS oraz systemy obrony powietrznej i przeciwrakietowej Patriot. Bezpilotowe środki rozpoznawcze zapewniają nam dalekie rozpoznanie, a wyrzutnie HIMARS precyzyjne rażenie w głębi ugrupowania przeciwnika.

Planowany jest też zakup śmigłowców uderzeniowych Apache, które stanowią efektywny system rażenia w ramach wsparcia bojowego walczących wojsk. Wszystkie te elementy muszą działać w jednym zautomatyzowanym systemie dowodzenia oraz być w pełni ze sobą zintegrowane. By zapewnić wysoką efektywność tych systemów, potrzebujemy w Wojskach Lądowych narodowego korpusu polskiego. Na podobnej zasadzie działa V Korpus U.S. Army, który integruje wszystkie elementy rozpoznawczo-uderzeniowe, w tym dalekie rozpoznanie, precyzyjne rażenie i wsparcie bojowe walczących dywizji śmigłowcami uderzeniowymi Wojsk Lądowych.

W jakim stopniu 2 Korpus Polski jest tworzony na wzór V Korpusu U.S. Army?

2 Korpus Polski – Dowództwo Komponentu Lądowego tworzony jest na wzór V Korpusu U.S. Army jako korpus bojowy (ang. Warfighting Corps) o bardzo wysokiej gotowości i wielodomenowych zdolnościach bojowych. W 2 Korpusie Polskim budujemy zdolności do oddziaływania i prowadzenia walki w głębi ugrupowania bojowego przeciwnika. Poprzez wykorzystania dalekiego rozpoznania i precyzyjnego rażenia tworzymy podległym dywizjom korzystne warunki do prowadzenia walki, obniżania potencjału bojowego przeciwnika, a ostatecznie jego pokonanie. Jest to szczególnie istotne w pierwszych fazach operacji, kiedy staramy się wywalczyć i utrzymać przewagę nad przeciwnikiem. Amerykanie nazywają to fazą „shaping operation”, która ma jasno zdefiniowany cel.

Równie ważnym zadaniem dowództwa korpusu jest zapewnienie dla dywizji i innym elementom ugrupowania bojowego organizacji oraz prowadzenie wsparcia i zabezpieczenia działań wojsk walczących, w tym wsparcia logistycznego i medycznego.

Jak będzie wyglądało podporządkowanie 2 Korpusu Polskiego? Czy pozostanie on w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych? I czy będzie miał podporządkowane jednostki na stałe, czy na czas operacji?

Dowództwo 2 Korpusu Polskiego jest również Dowództwem Komponentu Lądowego. Podobnie jak Dowództwo Komponentu Powietrznego i Dowództwo Komponentu Morskiego podporządkowane jest Dowództwu Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ). Prowadząc operacje połączoną DORSZ integruje wszystkie domeny w ramach tej samej operacji militarnej. Natomiast 2 Korpus Polski przyjmuje w podporządkowanie na czas kryzysu i wojny wydzielone z Dowództwa Generalnego RSZ związki taktyczne i jednostki wojsk lądowych przeznaczone do prowadzenia operacji obronnej. W celu właściwego przygotowania do operacji dowództwa dywizji i jednostki wsparcia i zabezpieczenia biorą udział wraz z korpusem we wspólnie organizowanych ćwiczeniach i szkoleniach jako jednostki afiliowane.

Czy są planowane zmiany podporządkowania 2 Korpusu w związku z przygotowywanym przez Prezydenta RP projektem reformy Systemu Kierowania i Dowodzenia Siłami Zbrojnymi?

Na chwilę obecną jako 2KP – DKL funkcjonujemy w podległości Dowództwa Operacyjnego RSZ, co dla korpusu bojowego przygotowującego się do operacji ma bardzo istotne znaczenie. Dla nas najważniejsze bowiem jest posiadanie w pełni zgranych i przygotowanych struktur oraz utrzymywanie ich w pełnej gotowości do przejścia do działań bojowych wraz z podporządkowanymi jednostkami.

Czy zatem 2. Korpus jest przygotowany do dowodzenia, w obecnej chwili, czterema dywizjami Wojsk Lądowych?

To, jakie siły zostaną przydzielone do 2. Korpusu jako Dowództwa Komponentu Lądowego, zależy od etapu prowadzonej operacji, bo nie wszystkie siły muszą zostać podporządkowane DKL po aktywowaniu. Jednak cały czas rozwijamy zdolności do dowodzenia kompletnym komponentem lądowym, jaki posiada Polska, a więc czterema zorganizowanymi dywizjami wraz z elementami wsparcia. W przyszłości, gdy sformowane zostaną planowane nowe dywizje, to 2 Korpus będzie gotowy do dowodzenia nimi w trakcie operacji. System dowodzenia jest również tak zorganizowany, by móc przyjąć siły wzmocnienia w ramach operacji koalicyjnej oraz sojuszniczej.

Jeśli chodzi o struktury sojusznicze, to dowództwo 2. Korpusu jest uwzględniane w nowym modelu sił NATO jako dowództwo regionalne, bojowe, przeznaczone do działań o wysokiej intensywności i o wysokim stopniu gotowości. Zgodnie z założeniami NATO mamy status korpusu wysokiej gotowości jak Wielonarodowy Korpus Północny-Wschód w Szczecinie (MNC NE). Obecnie mamy więc na terenie naszego kraju trzy dowództwa korpusów: 2 Korpus Polski, czyli dowództwo narodowe, V Korpus amerykański, który ma wysunięte dowództwo (Forward HQ) w Poznaniu, oraz wielonarodowy korpus NATO w Szczecinie, będący strukturą sojuszniczą. Dlatego też tak istotne znaczenie ma dla nas interoperacyjność i współpraca zarówno z V Korpusem amerykańskim, jak też Wielonarodowym Korpusem Północ-Wschód.

2.Korpus Polski ma wykorzystywać zdolności dalekiego zasięgu do działania w głębi terytorium przeciwnika, w tym śmigłowce bojowe czy artylerię rakietową. Skoro jednostki zapewniające te zdolności nie będą podporządkowane na stałe, to czy w 2 Korpusie są tworzone specjalne komórki pozwalające na efektywne wykorzystanie tych zdolności?

Zdolności 2. Korpusu Polskiego na wzór V Korpusu U.S. Army są tworzone wokół sześciu „warfighting functions”, czyli funkcji bojowych, do których przyporządkowywane są odpowiednie komórki struktury organizacyjnej korpusu. W skład tych funkcji wchodzą: rozpoznanie, rażenie, manewr, ochrona wojsk, wsparcie logistyczne oraz dowodzenie.

Struktura 2. Korpusu Polskiego zapewnia zabezpieczenia wszystkich tych funkcji. Potencjał, jaki ma korpus w funkcjach związanych z kinetycznym oddziaływaniem na siły i środki przeciwnika, ma zapewnić porażenie, obezwładnienie lub zniszczenie sił przeciwnika w głębi jego ugrupowania oraz podchodzących odwodów jeszcze przed rozpoczęciem bezpośredniego starcia związków taktycznych z siłami głównymi przeciwnika. Dzięki takiemu oddziaływaniu tworzone są warunki dla walczących dywizji, aby zatrzymać przeciwnika, obniżyć jego potencjał bojowy i ostatecznie uzyskać nad nim przewagę.

Kolejne trzy funkcje: ochrona wojsk, wsparcie oraz dowodzenie to zdolności pozwalające skutecznie wspierać podległe jednostki. Dodam, że ochronę wojsk postrzegamy bardzo szeroko: od obrony powietrznej i przeciwrakietowej, przez osłonę infrastruktury krytycznej, ochronę dróg dowozu i ewakuacji, wsparcie inżynieryjne dla walczących dywizji, maskowanie, po ochronę cybernetyczną i przed oddziaływaniem środków walki elektronicznej. Zwykle wszystkie te elementy są oddzielnie rozpatrywane w ramach planowania i organizowania działań, natomiast zgodnie z przyjętymi w V Korpusie rozwiązaniami zostały one połączone w ramach jednej funkcji ochrony wojsk. W ramach struktury 2 Korpusu Polskiego również będziemy dążyć do ich integracji, zarówno w celu zapewnienia interoperacyjności z siłami V Korpusu U.S. Army, ale też dlatego, że takie podejście jest korzystne z punktu widzenia organizacji i prowadzenia działań operacyjnych.

A inne funkcje wspierające?

Kolejną niezwykle istotną funkcją bojową jest oczywiście Mission Command, czyli tzw. zadaniowe dowodzenie i kierowanie podległymi wojskami. W ramach struktury korpusu posiadam odpowiednio zorganizowane i wyposażone elementy które zapewniają mi skuteczne i efektywne dowodzenie w środowisku w pełni zautomatyzowanym i sieciocentrycznym. Zdolności te stanowią konieczny warunek powodzenia każdej operacji. Niezwykle istotną funkcją jest również zapewnienie wsparcia logistycznego i medycznego. Szczególnie systematyczne zasilanie walczących wojsk w amunicję i paliwo podczas intensywnych działań stanowi duże wyzwanie. Musi być precyzyjnie zaplanowane, zorganizowane oraz zapewnione we wszystkich fazach prowadzonych działań.

Jakie zdolności są potrzebne w celu zapewnienia interoperacyjności 2 Korpusu Polskiego-Dowództwa Komponentu Lądowego z sojusznikami? Chodzi o sprzęt, procedury, czy są też wyższe wymagania dla żołnierzy?

W Siłach Zbrojnych USA, jak również w NATO, a zatem i w 2. Korpusie Polskim, interoperacyjność zapewniamy w trzech obszarach. Pierwszy jest osobowy, czyli „personnel” – jako żołnierze z różnych państw musimy się wzajemnie rozumieć, również jeśli chodzi o wymianę informacji czy postrzeganie określonej sytuacji, podejmowanie decyzji. Drugi to procedury, czyli wykonywanie działań w ramach tych samych lub podobnych procedur i procesów w ramach opracowanych standardów. Trzeci obszar dotyczy aspektów technicznych, czyli między innymi kompatybilnych i interoperacyjnych systemów dowodzenia i łączności.

Organizując pracę na stanowiskach dowodzenia istotnym jest posiadanie podobnych i zbieżnych cyklów pracy, czyli tzw. battle rythm, a także systematyczna wymiana informacji celem tworzenia wspólnego obrazu sytuacji na polu walki, tzw. common operational picture (COP). To jest jednym z warunków posiadania systemowej sojuszniczej interoperacyjności.

Wiele mówiliśmy o współpracy 2. Korpusu Polskiego z sojusznikami. A jak wyglądały Pana doświadczenia międzynarodowe jeszcze zanim rozpoczęto formowanie 2 Korpusu? Wcześniej był Pan pierwszym Polakiem na stanowisku zastępcy dowódcy V Korpusu U.S. Army.

Zacznę może od tego, że swoją służbę w dowództwie V Korpusu rozpocząłem jeszcze w trakcie jego formowania, po osiągnięciu wstępnej gotowość operacyjnej, czyli sformowaniu struktur, opracowaniu procedur i ukompletowaniu stanem osobowym zasadniczych komórek funkcjonalnych dowództwa. Jednocześnie uczestniczyłem w procesie uzyskiwania przez V Korpus pełnej gotowości operacyjnej. Dzięki temu uzyskałem wiele cennych doświadczeń, które mogę przenosić na proces formowania 2 Korpusu Polskiego.  Chciałbym też zaznaczyć, że przed przejściem do V Korpusu byłem dowódcą Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO (Joint Force Training Centre, JFTC) w Bydgoszczy.

Jak już mówiłem, byłem dyrektorem ćwiczenia Loyal Leda, w trakcie którego certyfikowano brytyjski Allied Rapid Reaction Corps (ARRC) jako sojusznicze dowództwo korpusu. ARRC był certyfikowany w ramach tego ćwiczenia jako „Warfighting Corps”, czyli korpus bojowy. Dzięki temu miałem możliwość dzielić się swoimi spostrzeżeniami z tego ćwiczenia w ramach formowania amerykańskiego korpusu w kontekście wymagań i procedur sojuszniczych.

Dla dowódcy V Korpusu było bardzo ważne, by już na wstępnym etapie przygotować korpus do działania zgodnie z procedurami sojuszniczymi, włącznie z kryteriami zawartymi w ocenie zdolności CREVAL (Combat Readiness Evaluation). Moje doświadczenia z okresu dowodzenia JFTC były bardzo istotne dla generała broni Kolasheskiego, Dowodcy V korpusu, w uzyskiwaniu przez V Korpus interoperacyjności z siłami NATO. W strukturze V Korpusu pełniłem funkcję zastępcy dowódcy ds. interoperacyjności. Jednym z moich zasadniczych zadań było zapewnienie zdolności współdziałania w ramach NATO.

Z tego, co Pan mówi, nowoczesne dowództwo korpusu ma dużo większe zdolności, niż kilkadziesiąt lat temu, gdy odpowiadało ono za dowodzenie na szerokości 100 czy 200 km frontu.

Jak już mówiłem, budujemy nowoczesny korpus bojowy o wysokiej gotowości. 2 Korpus Polski, podobnie jak w przypadku V Korpusu U.S. Army, jest zdolny do dowodzenia wielodomenowymi operacjami o wysokiej intensywności działań. Posiadamy i rozwijamy potencjał do dowodzenia oraz kompleksowego wsparcia całego polskiego komponentu Wojsk Lądowych, a także sił sojuszniczych i koalicyjnych.

2 Korpus Polski, podobnie jak V Korpus U.S. Army, nie podlega tak sztywnym ograniczeniom co do powierzchni czy szerokości obszaru działań, jak miało to miejsce w przeszłości, kiedy nie dysponowaliśmy tak zaawansowanymi systemami walki. Dzięki rozwiniętym zdolnościom rozpoznania, rażenia, manewru, ochrony wojsk własnych, wsparcia i dowodzenia korpus jest w stanie wspierać operację lądową na bardzo szeroką skalę, z uwzględnieniem położenia geograficznego Polski i regionu, w którym się znajdujemy.

A jak w wypadku V Korpusu wyglądała sprawa podporządkowania jednostek podległych? Czy były one podporządkowane na stałe, czy przydzielane w zależności od zadania?

V Korpus ma tylko niewielką część jednostek podporządkowanych na stałe. Jest to 2. Pułk Kawalerii, 41. Brygada Artylerii Polowej oraz 12. Brygada Lotnictwa Bojowego. Natomiast wiele innych elementów, włącznie z dowództwami dywizji i brygad pancernych, a także wybrane komponenty logistyczne i lotnicze, są przyporządkowywane na czas trwania operacji Atlantic Resolve i rotacyjnie są przemieszczane do Europy ze Stanów Zjednoczonych. Nowoczesne dowództwo korpusu jest jednak zdolne do dowodzenia i wspierania jednostek działających zgodnie z określonymi procedurami i standardami, nawet jeśli nie są mu organicznie na stałe podporządkowane. I taka sama sytuacja ma miejsce, jeśli chodzi o 2 Korpus Polski i dowodzenie polskimi, sojuszniczymi i koalicyjnymi jednostkami podporządkowywanymi do 2 Korpusu Polskiego na czas prowadzenia operacji.

W jakim stopniu uwzględniają Państwo doświadczenia z toczącej się za naszą wschodnią granicą pełnowymiarowej wojny na Ukrainie?

Wszystkie obserwacje, „lessons learned”, które możemy pozyskać z przebiegu wojny na Ukrainie, wdrażamy w proces formowania 2 Korpusu Polskiego. Dotyczy to wykorzystania bezpilotowych środków rozpoznawczych oraz innych systemów, w tym artylerii dalekiego zasięgu, precyzyjnego rażenia oraz prowadzenia działań w wielu innych domenach. Oceniamy i analizujemy wszystkie czynniki, które wpływają na warunki prowadzenia operacji i tworzenie przewagi w prowadzonych działaniach. Staramy się wykorzystywać te doświadczenia.

A jak wygląda harmonogram formowania korpusu? Kiedy ma zostać osiągnięta wstępna i pełna gotowość operacyjna? Jakie ćwiczenia planowane są w najbliższym czasie?

2 Korpus Polski osiągnął wstępną gotowość operacyjną z dniem 31 grudnia 2023 r. Złożyłem już stosowny meldunek swoim przełożonym. Obecnie jesteśmy na etapie osiągania pełnej gotowości operacyjnej. To bardzo złożony proces i duże wyzwanie pod kątem szkolenia. Przed nami ćwiczenie Dragon-24, w ramach którego będę miał możliwość sprawdzić wypracowane procedury i uzyskane zdolności w ramach wstępnej gotowości operacyjnej. Będziemy również uczestniczyć w jednym z największych przedsięwzięć sojuszniczych, jakim jest ćwiczenie Defender-24, oraz w ćwiczeniu Avenger Triad 24, które odbędzie się we wrześniu tego roku.

Będziemy też uczestniczyć w szkoleniach i treningach sztabowych organizowanych w V Korpusie amerykańskim. Bierzemy również udział w seminariach i innych przedsięwzięciach szkoleniowych w Wielonarodowym Korpusie Północny-Wschód. W ubiegłym roku, po raz pierwszy w historii uczestniczyliśmy w zorganizowanym w Polsce przez V Korpus Warfighting Symposium. To bardzo duże przedsięwzięcie szkoleniowe, ukierunkowane na kluczowe funkcje bojowe: rozpoznanie, rażenie na dalekich odległościach oraz ruch i manewr. Była to wymiana doświadczeń między V Korpusem, 2 Korpusem, dywizjami polskimi i amerykańskimi, a także polskimi i amerykańskimi jednostkami wsparcia ogniowego, w tym brygadami rakiet HIMARS. Kolejne podobne wydarzenia planowane są w tym roku, a moi oficerowie i podoficerowie będą uczestniczyć również w szkoleniach organizowanych w Forcie Knox w stanie Kentucky. Mamy bardzo wymagający kalendarz szkoleń i ćwiczeń, podobnie zresztą jak było to niedawno w procesie formowania V Korpusu. Dzięki temu będziemy przygotowani do działania, także w środowisku międzynarodowym.

A co z perspektywy Pana Generała jest obecnie największym wyzwaniem przy formowaniu 2 Korpusu? Wiele mówi się w Siłach Zbrojnych o potrzebach kadrowych, budowie infrastruktury.

Nie ulega wątpliwości, że przy tworzeniu tak dużej, rozbudowanej struktury, jaką jest dowództwo 2 Korpusu, jest wiele obszarów, które wymagają uwagi. Jednym z najważniejszych, zasadniczych, jest kwestia przyjmowania, szkolenia i doskonalenia kadr. Siła każdej organizacji zależy przecież przede wszystkim od ludzi, którzy są w nią zaangażowani. Człowiek jest najważniejszym elementem. Przez dłuższy czas nie mieliśmy w wojskach lądowych dowództwa korpusu, więc kompletowany jest kadrą z dowództw dywizji i brygad. To naturalna ścieżka rozwoju dla kadry. Żołnierze i oficerowie chętnie przychodzą do służby, bo widzą tutaj przyszłość. Dynamika naboru i szkolenia oraz przygotowania kadry to kluczowy element.

Drugi element, to rozwinięcie jednostki wsparcia dowodzenia. Obecnie rozwijamy 5 batalion dowodzenia do pułku. To bardzo istotny proces, który musi być skoordynowany z procesem formowania dowództwa korpusu. Jeśli chodzi o infrastrukturę, jesteśmy w dobrej sytuacji, bo wykorzystujemy infrastrukturę, gdzie 10 lat temu rozmieszczone było dowództwo 2 korpusu zmechanizowanego, więc jest pewien potencjał. Oczywiście 2 Korpus Polski jest znacznie większy i istnieje potrzeba jej rozbudowy. Mamy więc odpowiednie plany i sukcesywnie je realizujemy.

Źródło: defence24.pl

Więcej postów