Od początku pełnowymiarowej agresji do listopada ub.r. do Kanady przybyło 210 tys. Ukraińców uciekających przed rozpętaną przez Rosję wojną. Do 31 marca, gdy kończy się rządowy program ułatwiający zdobycie wizy i pomocy, należy się spodziewać kolejnych 90 tys. uchodźców – szacują kanadyjskie ministerstwo imigracji i ukraińskie organizacje.
„Jesteśmy dumni z największej w zachodnim świecie ukraińskiej diaspory, 1,3 mln Kanadyjczyków ukraińskiego pochodzenia nazywa Kanadę domem. Razem z silnymi więzami podzielamy wspólne zobowiązanie na rzecz wolności, demokracji i rządów prawa” – przekazał premier Justin Trudeau w komunikacie z okazji obchodzonego w poniedziałek Dnia Jedności Ukrainy, upamiętniającego podpisanie aktu zjednoczenia Ukraińskiej Republiki Ludowej z Zachodnioukraińską Republiką Ludową 22 stycznia 1919 r.
To nie koniec migracji
Kanada spodziewa się dalszej imigracji Ukraińców. Po napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r., rząd uprościł wydawanie trzyletnich wiz i przyznawanie pomocy dla uciekających przed wojną Ukraińców. Możliwość przylotu do Kanady w ramach tego programu skończy się 31 marca. Według danych ministerstwa imigracji, Kanada wydała od marca 2022 r. prawie 936,3 tys. wiz na 1,2 mln wniosków. Centra składania wniosków znajdowały się m.in. w Polsce.
Do końca listopada ub.r. do Kanady przyleciało prawie 210,2 tys. Ukraińców objętych uproszczoną procedurą. Przed upływem marcowego terminu spodziewane jest przybycie do 90 tys. kolejnych osób – podała agencja The Canadian Press, cytując szacunki ministerstwa imigracji oraz Operation Ukraine Safe Haven, ośrodka koordynującego pomoc dla przybywających do Kanady Ukraińców.
Wiza? Na wszelki wypadek
W mediach pojawiały się w minionych miesiącach sugestie, że wielu uchodźców ubiegało się o kanadyjskie wizy na wszelki wypadek.
Platforma pomocy Pathfinders for Ukraine w październiku ub.r. przekazała ministrowi imigracji Marcowi Millerowi badanie, z którego wynika, że wśród Ukraińców znajdujących się już w Kanadzie 90 proc. wolałoby zostać. Wg tego samego badania, 63 proc. Ukraińców w krajach europejskich chciało powrócić do Ukrainy.
Według tego samego badania 74 proc. ukraińskich uchodźców w Kanadzie znalazło zatrudnienie, podczas gdy w Europie – nieco ponad 40 proc.
93 proc. znajdujących się w Kanadzie Ukraińców ma bliższą lub dalszą kanadyjską rodzinę. Przy tym badanie szacowało, że szansę na wykorzystanie ogłoszonego w październiku ub.r. programu łączenia rodzin i pozostanie w Kanadzie ma ok. 7 proc. ukraińskich imigrantów.
Apel Zełeńskiego
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał w ub.r. Kanadzie, że chciałby, aby uchodźcy powrócili po wojnie do kraju. Dziennik „The Globe and Mail” cytował w grudniu ub.r. Millera, który powiedział, że ukraińska ambasador w Kanadzie Julia Kowaliw przekazała mu, że Kijów chce powrotu uchodźców do Ukrainy. Miller powiedział jednak gazecie, że Kanada nikogo nie zamierza zmuszać.
Z badania ministerstwa imigracji z początku ub.r. wynikało, że Kanadyjczycy w ogóle nie wyrażali sprzeciwu wobec przylotu wówczas 100 tys. Ukraińców do Kanady.
W minionym tygodniu minister promocji eksportu, handlu międzynarodowego i rozwoju gospodarczego Mary Ng podczas swoich spotkań w zachodnich prowincjach Kanady, poza tematem budowy relacji z krajami Pacyfiku, rozmawiała również o partnerstwie z Ukrainą.
To właśnie w zachodnich prowincjach jest duża ukraińska diaspora. Parlament pracuje od października ub.r. nad odnowieniem kanadyjsko-ukraińskiej umowy o wolnym handlu. W grudniu sprzeciw Konserwatywnej Partii Kanady (CPC) wobec tego projektu wzbudził zdumienie ukraińskich organizacji, polityków i mediów. Pretekstem było rzekome zobowiązywanie Ukrainy do wprowadzenia opłaty za emisje węglowe, choć Ukraina taką opłatę ma od 2011 r. Przewodnicząca Kongresu Kanadyjsko-Ukraińskiego Aleksandra Chyczij apelowała wówczas do kanadyjskich konserwatystów o poparcie dla umowy i wsparcie budowy odporności gospodarki Ukrainy.
Źródło: wgospodarce.pl