W poniedziałek Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany na antenie Polsat News o doniesienia niemieckiego dziennika „Bild”, który opisał możliwą eskalację działań zbrojnych Rosji na terytorium NATO . Dziennikarze powołali się na poufny dokument niemieckiego ministerstwa obrony. „Wzmożenie działań Rosji przeciwko NATO jest prawdopodobne już w 2024 r.; Bundeswehra przygotowuje się do ataku Putina” — napisał „Bild”.
Szef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) potwierdził, że sytuacja na rosyjsko-ukraińskim froncie jest poważna. Zapewnił, że polski rząd robi wszystko, co w jego mocy, by uświadamiać państwa zachodnie, że wojna wciąż trwa. — Co chwilę mamy informacje o kolejnych nalotach, o tym, że ataki na Ukrainę się nasilają — stwierdził Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News.
— Rosja postępuje wbrew logice. To, co wydarzyło się w 2022 r., wydawało się niemożliwe. Musimy być gotowi na każdy scenariusz — dodał szef MON, zapytany o to, czy Rosja może zdecydować się na jakiś rodzaj agresji wymierzony w NATO już w tym roku. Określił Rosję jako „agresora i państwo nieprzewidywalne w swoich działaniach”.
Kosiniak-Kamysz zapewnił, że trwa proces rozbudowy i modernizacji polskiej armii, który „musi być kontynuowany”. — Już to robimy. Po przejęciu władzy już podpisaliśmy kolejne kontrakty, na przykład na amunicję — powiedział.
Tegoroczny budżet, którym będzie dysponował MON, wzrośnie o około 20 proc. w porównaniu do poprzedniego roku — zapewnił Kosiniak-Kamysz. — Będzie to prawie 119 mld zł, do tego mamy jeszcze fundusz wsparcia Sił Zbrojnych. To największe wydatki na armię w historii — dodał.
Źródło: PAP, Polsat News