Utrudnianie, a nawet blokowanie głosowań to plan PiS na najbliższe posiedzenie Sejmu – ustaliła Wirtualna Polska. Partia Jarosława Kaczyńskiego chce w ten sposób zaprotestować przeciw aresztowaniu Mariusza Kamińskiego i Maciej Wąsika. Opozycja nie zgadza się bowiem z prawomocnym wyrokiem sądu ws. polityków PiS.
Politycy i sympatycy PiS protestują przeciwko aresztowaniu byłego ministra spraw wewnętrznych i byłego szefa CBA
Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcy Macieja Wąsika. Nazywają ich „więźniami politycznymi”, zbierają pieniądze na rzecz ich rodzin oraz wprost mówią o „zamachu stanu” i „dyktaturze Tuska”. Zapowiadają również demonstrację pod Sejmem, która ma odbyć się w czwartek.
Przedstawiciele rządu utrzymują z kolei, że działania służb oparte są prawomocnym wyroku sądu ws. afery gruntowej. Podkreślają również, że ułaskawienie, którego w 2015 roku dokonał Andrzej Duda, nie obowiązuje, ponieważ dotyczyło orzeczenia sądu I instancji i dopiero teraz prezydent – gdy zapadł wyrok prawomocny – mógłby zgodnie z prawem zastosować akt łaski.
PiS szykuje nowy plan. Tak chce blokować prace Sejmu
To jednak nie wszystko, bo – jak dowiedziała się Wirtualna Polska – protest pod budynkiem parlamentu to tylko część planu PiS na najbliższe dni i tygodnie. Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy nie wykluczają obstrukcji podczas przyszłotygodniowych (przeniesionych z 10 stycznia) obrad Sejmu.
Ich zdaniem Kamiński i Wąsik przebywają za kratkami niesłusznie, a orzeczenie Izby Pracy Sądu Najwyższego – która potwierdziła wygaszenie mandatu tego pierwszego – nie ma mocy prawnej. – Będziemy protestowali, by nie rozpocząć głosowań bez nich. Będą wnioski formalne o odroczenie posiedzenia do czasu ich powrotu na salę plenarną – mówił w rozmowie z WP polityk PiS.
Inny parlamentarzysta największej partii opozycyjnej przyznał, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu może dojść do „szeregu wystąpień polityków PiS z sejmowej mównicy, które mają opóźniać głosowania, inicjowania hymnu narodowego, wniesienia zdjęć skazanych posłów na miejsca, które zajmowali”.
Zaplanowana na czwartek manifestacja, zwołana pierwotnie w „obronie wolności mediów”, ma być – jak pisała WP – „będzie miernikiem zainteresowania społecznego i buntu wobec działań rządu”. Choć oficjalnie politycy PiS przekonują, że przed Sejmem pojawi się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, to nieoficjalnie zachodzą obawy o frekwencję. Przeszkodzić w niej może mroźna pogoda oraz niesprzyjająca pora (dzień roboczy o godz. 16).
Źródło: Radio ZET/Wirtualna Polska
PO z PIS prowadzą do anarchii. Czy jest to zmowa? Bo efektem może być oddanie Polski na podstawie ustawy 1066 pod jurysdykcję Niemiec.
Kamński i Wąsik to nie jedyne kanalie, które powinny siedzieć w CIĘŻKIM więzieniu. Obecny stan byłej polski to kalka z połowy XVII i końca XVIII wieku, wyraźne symptomy rozkładu państwa…