Na zachodnim krańcu Pomorza Zachodniego, odkryto niedawno niezwykłe eksponaty grzybowe, które przywołują obrazki zza oceanu. To nic innego jak Złotoborowik wysmukły, który posiada również przydomki „amerykański” lub „wrzosowy”. Choć dla grzybiarzy i smakoszów to nie lada gratka, należy pamiętać, że grzyb ten jest gatunkiem inwazyjnym w naszym kraju.
Pewna zachodniopomorska miłośniczka grzybobrania podzieliła się ostatnio entuzjastyczną rewelacją na Facebooku, dzieląc się niezwykłym znaleziskiem. Napotkała na swojej ulubionej polance zdrowe i pokaźne okazy borowika amerykańskiego. Sama we wpisie wspomniała, że nie miała jeszcze przyjemności spotkać tych piękności na swoich ścieżkach.
Złotoborowik wysmukły rzeczywiście jest smukły
Nie sposób nie wspomnieć o charakterystycznym kształcie tego grzyba. Posiada on, jak nazwa wskazuje, długą i bardzo smukłą nóżkę, która posiada wzór przypominający korę. Na jej szczycie znajduje się nieproporcjonalnie mały kapelusz o ciemno-brązowym kolorze.
Gatunek inwazyjny nie tylko dla Polski, ale również Europy
Borowik wysmukły zawitał w zachodniopomorskich lasach, konkretnie w okolicy jeziora Hajka, gdzie jego obecność wywołała nie lada sensację wśród miłośników grzybobrania. Wywołała równocześnie pewne obawy wobec zagrożenia dla naszych rodzimych borowików. Według Nadleśnictwa Przymuszewo borowiki amerykańskie wypierają nasze rodzime prawdziwki. Jednakże wiele osób, zwłaszcza grzybiarzy, uważa, że to nieprawda.
Przybycie tego „obcego” gościa do Europy datuje się na minioną dekadę. Początkowo można było spotkać go na litewskich terenach, po czym zaczął wędrować na północ, do obszarów nadbałtyckich. Wówczas pojawił się w północnej Polsce, jednakże borowik amerykański coraz śmielej podbija również południowe rejony naszego kraju, co pokazuje skalę inwazji gatunku.
Źródło: onet.pl