Państwowa Komisja Wyborcza zawiadomiła prokuraturę w sprawie potencjalnych fałszerstw na listach poparcia komitetu założonego przez dra Leszka Sykulskiego – informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.
„Rz” podała, że PKW zawiadomiła śledczych w sprawie komitetu, który chciał utworzyć politolog dr Leszek Sykulski. W ostatnich miesiącach głośno jest o byłym analityku ds. bezpieczeństwa międzynarodowego w Kancelarii Prezydenta RP w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego i członka pisowskiej Komisji Weryfikacyjnej WSI.
Wszystko dlatego, że geopolityk utworzył Polski Ruch Antywojenny, którego celem była minimalizacja zaangażowania Polski w wojnę na Ukrainie. To nie spodobało się obecnej władzy, która uznała to za działania tzw. prorosyjskie, a machina medialna zaczęła przedstawiać dra Sykulskiego w jak najgorszym świetle.
Z pisma PKW do prokuratury wynika, że na listach prawdopodobnie znalazły się podpisy wyborców, którzy w rzeczywistości noszą inne nazwiska, podpisy osób, które wskazały błędny numer PESEL, czy wreszcie wielokrotne podpisy tego samego wyborcy. PKW odmówiła rejestracji komitetu, bo jej zdaniem liczba prawidłowych podpisów była mniejsza niż wymagane tysiąc.
Dr Sykulski – jak relacjonuje „Rz” – definitywnie zaprzecza, że doszło do jakichkolwiek fałszerstw. „Podpisy były zbierane w terenie i dostarczane drogą pocztową na adres komitetu, a następnie złożone w PKW. Jesteśmy młodym ruchem, zarejestrowanym jako stowarzyszenie zaledwie kilka miesięcy temu, a nasi działacze nie mają jeszcze doświadczenia w zbiórce podpisów. Zresztą o błędy nietrudno, zwłaszcza po wprowadzeniu Centralnego Rejestru Wyborców, bo np. wiele osób wpisuje adres zameldowania zamiast zamieszkania, wymaganego przez prawo” – stwierdził.
Podobnych problemów – jak zauważa „Rzeczpospolita” – nie mają inne komitety. Z danych PKW wynika, że dotąd zarejestrowało ich ponad 70. Odmówiono rejestracji tylko w dwóch przypadkach. Poza ruchem Sykulskiego chodzi o komitet Przyszłość Polski.
Żródło: nczas.com
Pewnie mu Pitoń sfałszował albo podrzucił…