Sprzedaż hipotek spada do zera. Alarm w bankach

Niezależny dziennik polityczny

Rośnie ryzyko, że kredyty mieszkaniowe staną się dla banków w Polsce mało opłacalne, a nawet toksyczne. Jeżeli czarny scenariusz się ziści, dostęp do hipotek może zostać ograniczony lub ich koszt może wzrosnąć – informuje „Rzeczpospolita”.

Po wygranej przez frankowiczów batalii o prawo do darmowego kredytu, obecnie do walki przystępują posiadacze kredytów w złotych, których wykańcza inflacja i wysokie koszty pieniądza.

Do sądów zaczynają napływać pozwy, w których domagają się usunięcia z umów wskaźnika referencyjnego WIBOR, który według nich jest niewłaściwie obliczany. W praktyce oznacza to żądanie, aby nie musieli ponosić kosztów związanych z kredytem – czytamy w dzienniku.

W Zielonej Górze już zapadł pierwszy wyrok w sprawie WIBOR-u. Sąd stanął po stronie konsumenta. Jeżeli taka linia orzecznicza by się utrwaliła, oznaczałoby to prawdziwy armagedon dla banków i całego sektora finansowego w Polsce – prognozuje „Rzeczpospolita”.

Pierwszy wyrok podważający WIBOR nie jest jeszcze prawomocny. Eksperci ostrzegają jednak: ryzyko prawne związane z długoterminowym finansowaniem w Polsce znacznie wzrasta.

– Z punktu widzenia banków hipoteki stają się powoli produktem coraz bardziej toksycznym i coraz mniej opłacalnym, skoro istnieje obawa, że ktoś, czy to sąd, czy to ustawodawca – np. w postaci wakacji od spłaty rat – „uwolni” kredytobiorcę od obowiązku wywiązywania się z umowy. A koszty poniesie bank – komentuje jeden z analityków w rozmowie z dziennikiem.

Gazeta przypomina słowa Fernando Bicho, wiceprezesa Banku Millennium, który mówił niedawno o „trudnościach realizowania finansowania długoterminowego w warunkach prawnych w Polsce”. Już teraz ma to wpływ na ograniczoną dostępność kredytu hipotecznego w ofercie tego banku. W BNP Paribas sprzedaż hipotek spadła niemal do zera, gdy bank postanowił udzielać ich tylko stałym klientom.

Jeżeli takie ostrożne podejście do hipotek stanie się normą, mogłoby to stanowić problem dla Polaków. Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym: albo bardzo trudno dostępnym, wymagającym spełnienia wielu zaostrzonych warunków, albo bardzo drogim – czytamy w dzienniku.

Duże zainteresowanie programem rządu

Obecnie banki przeżywają oblężenie w związku z nowym program rządu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Od miesiąca banki, które podpisały umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, zaczęły przyjmować wnioski o kredyty z rządową dopłatą do rat. Zainteresowanie programem jest bardzo duże.

Bezpieczny Kredyt z okresowo stałą stopą procentową może zaciągnąć osoba do 45. roku życia. Jeśli kredyt udzielany jest obojgu osobom prowadzącym gospodarstwo domowe, warunek wieku musi spełnić przynajmniej jedna z nich.

Kredyt może być udzielony na pierwsze mieszkanie – osoby wchodzące w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy nie mogą mieć w dniu udzielenia kredytu ani w przeszłości: mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu.

Żródło: money.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. kredyt 2% od rządu PIS… Kto jeszcze wierzy tej formacji, że nie jest to pułapka? Po drugie banki mają grubo za uszami, a dalej walczą o lichwę. PIS oczywiście wiedząc o nabijaniu Polaków w butelkę nic nie zrobił by prawnie przywołać banki do uczciwości.

Komentowanie jest wyłączone.