Pożar chemikaliów w Zielonej Górze. Czas rozliczyć urzędników! Kamiński: W Polsce nikt za nic nie odpowiada

Niezależny dziennik polityczny

W Polsce jest taka sytuacja, że koniec końców nikt za nic nie odpowiada. Trzeba to zmienić, zdecydowanie. Urzędnicy muszą być odpowiedzialni za swoje decyzje, trzeba wprowadzić odpowiedzialność urzędników. W przeciwnym razie takie sytuacje będą się powtarzały, a winnych nie będzie – komentuje groźny pożar na obrzeżach Zielonej Góry poseł z tego regionu Krystian Kamiński.

Strażacy z pożarem hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne substancje walczyli od soboty. Mieszkańcom polecono, by pozostali w domach i pozamykali okna. Na długie godziny wstrzymano także ruch pociągów między Zieloną Górą a Wrocławiem i Szczecinem linią kolejową, która przebiega w sąsiedztwie miejsca pożaru. Rozważano także scenariusz ewakuacji ludności.

Pożar udało się ugasić w niedzielę późnym wieczorem. – Możemy już oficjalnie poinformować, że o godz. 20.22 zakończyły się działania gaśnicze w Przylepie, gdzie paliła się hala, w której składowane były substancje chemiczne – poinformował rzecznik prasowy lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak. Dodał, że na miejscu przez całą noc pozostanie ok. 18 strażaków.

W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Zielonej Górze wojewoda lubuski Władysław Dajczak powiedział, że pożar hali w Zielonej Górze jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. Dodał, że monitoring powietrza był prowadzony zarówno przez Państwową Straż Pożarną, przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, ale także przez Centralne Biuro Analiz Zagrożeń Wojska Polskiego.

Krystian Kamiński o pożarze chemikaliów w Zielonej Górze – Przylepie

Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zaczęły się wzajemnie przerzucać winą za niebezpieczną sytuację. Sprawę skomentował także poseł Konfederacji z Zielonej Góry Krystian Kamiński, który wskazał, że urzędnicy powinni zacząć ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje.

 Kto jest winien tej sytuacji? Ponad dekadę temu jeden ze starostów, powiązany z Platformą Obywatelską, pozwolił na to, żeby jakaś firma-krzak składowała w Przylepie niebezpieczne substancje. Naturalnie, później nie ma odpowiedzialnych, bo firma została zlikwidowana, starosta przestał być starostą – komentuje z miejsca zdarzenia Kamiński.

– Po 2015 roku Przylep włączono do Zielonej Góry i nagle Zielona Góra dowiedziała się, że to jest ich problem. Miasto, nie mając środków finansowych, starało się o pomoc gdzieś indziej. Urząd Marszałkowski, rządzony przez PO-PSL-SLD, stwierdził, że to problem Zielonej Góry i oni pomagać nie będą. Tym bardziej, że są w sporze z miastem. Urząd Wojewódzki, zarządzany przez PiS, też odbijał piłeczkę – kontynuował poseł z Zielonej Góry.

– No i miasto sobie nie poradziło. W Polsce jest taka sytuacja, że koniec końców nikt za nic nie odpowiada. Trzeba to zmienić, zdecydowanie. Urzędnicy muszą być odpowiedzialni za swoje decyzje, trzeba wprowadzić odpowiedzialność urzędników. W przeciwnym razie takie sytuacje będą się powtarzały, a winnych nie będzie – podsumowuje Kamiński.

Żródło: nczas.com

Więcej postów