W całej Polsce trwają partyjne wiece, konwencje, pikniki i spotkania. Kampania wyborcza oficjalnie się nie zaczęła, ale w polityce nie ma wakacji. W PiS największą aktywność wykazują premier Mateusz Morawiecki i Beata Szydło. Pojawiają się głosy, że w ten sposób inwestują także w swoją powyborczą przyszłość.
Morawiecki – szef nowego rządu?
Mateusz Morawiecki nie ukrywa swoich ambicji. W rozmowie z nami mówił wprost, że po wygranych wyborach chciałby nadal pełnić funkcję premiera rządu. Morawiecki cieszy się jednym z najwyższych wyników poparcia wśród polityków PiS, ma też zaufanie i wsparcie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS w niedawnej rozmowie z „Super Expressem” zapytany o Morawieckiego stwierdził, że ten dobrze sprawdza się w swojej funkcji. Wcześniej wypowiadał się o nim w samych superlatywach: „On tak biega po kraju, pracuje, że czasem myślę, czy on aby czegoś tam w środku nie ma wmontowanego”.
Szydło na prezydenta
Wysoko w rankingu zaufania prezesa Kaczyńskiego znajduje się też europosłanka Beata Szydło. Była premier zdobyła najlepszy wynik w kraju w wyborach do europarlamentu w 2019 r. – ponad 500 tysięcy głosów. To właśnie byłą premier politycy PiS wskazują, jako kandydata na prezydenta. – Już jedną kampanię prezydencką wygrała (była w sztabie Andrzeja Dudy – red.). Ludzie, nasi wyborcy ją lubią. Ma olbrzymie poparcie także w partii – mówi nam jeden z ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Cieszymy się bardzo, że mamy potencjalnych kandydatów do fotela prezydenckiego tak charakterystyczne jak premier Beata Szydło – komplementował w radiowym wywiadzie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Szydło pytana o to wprost, zastrzega, że jest jeszcze za wcześnie na takie deklaracje, ale jej nazwisko od dawna pojawia się w tym kontekście w wypowiedziach polityków PiS. – Beata Szydło ma też dodatkowy atut – jest kobietą, a teraz jest duża potrzeba kobiet w polityce na poważnym stanowisku – mówi politolog, prof. Kazimierz Kik. Wybory prezydenckie odbędą się w 2025 roku.
SE.PL