Grupa BRICS ogłosi w przyszłym miesiącu początek tworzenia nowej waluty opartej na złocie, która będzie wykorzystywana w handlu międzynarodowym – podała pod koniec zeszłego tygodnia rosyjska telewizja RT. Czy projekt może liczyć na wsparcie wszystkich państw bloku i rzucić realne wyzwanie dominacji dolara?
Rosyjski rząd podobno potwierdził, że kraje z grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) planują wprowadzenie waluty opartej na złocie, której celem będzie zmniejszenie roli dolara w światowym handlu. Oczekuje się, że oficjalne ogłoszenie na ten temat pojawi się podczas szczytu organizowanego przez blok w sierpniu w RPA. Należy wziąć jednak poprawkę na fakt, że źródłem informacji jest rosyjska propagandowa telewizja RT (dawne Russia Today) i rzeczywistość może okazać się mniej spektakularna niż twierdzą paski nadawcy.
Zdania analityków i ekspertów na temat waluty BRICS są podzielone. Jim O’Neill, były główny ekonomista Goldman Sachs, napisał w artykule opublikowanym w Global Policy Journal, że dominacja amerykańskiego dolara powoduje niestabilność globalnej polityki monetarnej i zasugerował, że konkurencja mogłaby uzdrowić tę sytuację.
– Na pierwszy rzut oka nowa jednostka transakcyjna, zabezpieczona złotem, brzmi jak dobre pieniądze i może być przede wszystkim poważnym wyzwaniem dla hegemonii dolara amerykańskiego – uważa Thorsten Polleit, główny ekonomista Degussa, związany z Instytutem Misesa. Zwolennik austriackiej szkoły ekonomii mówił w wywiadzie dla Kitco News, że plany BRICS to krok w dobrą stronę, ale droga do ich realizacji jest wciąż bardzo odległa.
Przeciwnego zdania jest Marc Chandler, dyrektor zarządzający Bannockburn Global Forex, który komentował, że w historii widziano już podobne nieudane eksperymenty.
– Rozmowa o walucie BRICS zabezpieczonej złotem wydaje się być komorą echa (red. opinią kierowaną do ludzi w medialnej bańce). Nie mają złota, aby znacząco poprzeć walutę. Czy nie nauczyliśmy się niczego z doświadczeń unii walutowej w UGW (red. Unia gospodarcza i walutowa ustanowiona traktatem z Maastricht) bez unii fiskalnej? Jestem głęboko sceptyczny – powiedział Chandler.
W perspektywie długoterminowej nowa waluta oparta na złocie może wpłynąć na ceny kruszcu. W ostatnim roku banki centralne (w tym NBP) zaczęły intensywniej skupować szlachetny metal. Zgodnie z coroczny badaniem Invesco Global Sovereign Asset Management Study prawie 60 proc. spośród ankietowanych 85 państwowych funduszy majątkowych i 57 banków centralnych, postrzega złoto jako bardziej atrakcyjne. Rośnie także odsetek krajów, które trzymają je u siebie (68 proc. w porównaniu do 50 proc. rok wcześniej). Jednocześnie wydobycie złota bije historyczne rekordy.
Indie nie będą wspierać waluty BRICS
Podczas konferencji zorganizowanej 3 lipca minister spraw zewnętrznych Indii, S. Jaishankar przekazał, że Indie nie planują dołączać do tworzenia waluty BRICS. Jak uzasadniał, jego kraj to jedyne państwo należące do grupy, które utrzymuje dobre stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Świadczą o tym militarne i handlowe umowy o wartości miliardów dolarów.
Drugi argument to sytuacja gospodarcza Indii, która zdaniem polityka jest dużo lepsza niż w pozostałych państwach BRICS. Minister oświadczył również, że jego kraj zamierza wspierać przede wszystkim wzmacnianie własnej waluty.
Pomimo członkostwa w grupie Indie prowadzą względem swoich partnerów bardzo asertywną politykę. Widać to zwłaszcza w kontekście Chin. Jak uważa The Times of India, władze kraju obawiają się chińskiej dominacji oraz nie chcą, żeby BRICS stał się nośnikiem polityki autorytarnego komunistycznego państwa.
Skomplikowane relacje i niepewna przyszłość
Indie zakazały u siebie niektórych chińskich aplikacji, w tym TikTok i Shein oraz nie wahają się używać embarga. Do dominacji Państwa Środka wydają się podchodzić sceptycznie także Brazylia i Republika Południowej Afryki. Ostatnie z państw jest najświeższym członkiem BRICS, które dołączyło do grupy w 2010 roku. Podobno blok ma być poszerzany o kolejne kraje Globalnego Południa (m.in. o Tunezję), z zamiarem stania się największą organizacją handlową na świecie do 2050 roku.
Plany BRICS przedstawiane w chińskiej lub rosyjskiej propagandzie wydają się być realne, ale sytuacja może nie wyglądać tak różowo. Temat dedolaryzacji powraca od wielu lat. Plany wspólnej cyfrowej waluty kiełkowały w Rosji już 5 lat temu i to właśnie temu krajowi w jego obecnej sytuacji najbardziej zależy na alternatywie dla dolara i rubla. Grupie brakuje jednak spójności. Chiny i Indie rywalizują na wielu polach i mają dużo sprzecznych interesów. Odległe geograficznie Brazylia i RPA nie gwarantują stabilności sojuszu.
Na świecie spada też wiara w chiński cud gospodarczy, o czym świadczą odpowiedzi ze wspominanej wcześniej ankiety Invesco. Juan jest aktualnie postrzegany jako potencjalny konkurent dla dolara przez 18 proc. spośród 145 instytucji finansowych z całego świata, które wzięły udział w badaniu. Rok wcześniej był widziany w ten sposób przez 29 proc. ankietowanych.
Źródło: onet.pl