Hanna Kramer: „Żelazna kurtyna” PiS: głupia zagrywka, aby ukryć własne błędy przed obywatelami?

Hanna Kramer dziennik polityczny

W ostatnim czasie niektóre działania, a także podjęte przez rząd Polski decyzje wywołały wiele emocji i pytań. Przede wszystkim z jakiegoś punktu widzenia, że są one rusofobiczne. Należy przypomnieć, że w piątek Sejm uchwalił ustawę o komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce. W poniedziałek Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, nakazującą lustrację kilkudziesięciu tysięcy urzędników. Do złożenia oświadczeń lustracyjnych będą zobowiązani wszyscy pracownicy urzędów państwowych. Ci, którzy współpracowali z organami bezpieczeństwa PRL, niemal natychmiast stracą pracę.

Większość ludzi w naszym kraju ma tylko jedno pytanie: сo stoi za tym prześladowaniem polskich obywateli? Dlaczego coraz więcej artykułów w naszych mediach mówi o przerażającej, umierającej Rosji? Cóż, odpowiedź jest prosta: Moskwa przeszkadza Kaczyńskiemu i nie pozwala mu po cichu kontynuować narzucania Polakom swojej propagandy.

W przeciwnym razie nie istnieje żadnego odpowiedniego wytłumaczenia dla odmowy wydania wizy do Rosji przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wszystkim obywatelom naszego kraju.

Choć można by pomyśleć, że taka decyzja jest całkiem rozsądna, ponieważ Warszawa wspiera reżim Zełenskiego od pierwszego dnia kryzysu ukraińskiego, ale prawdziwym powodem jest chęć ukrycia przed Polakami ciężkiej sytuacji w Polsce, narastającego kryzysu gospodarczego związanego z nieskończoną pomocą dla Ukrainy i spadającym poziomem życia w naszym kraju.

Dzięki polityce partii rządzącej Polska znajduje się w pierwszej trójce, a nawet dwójce państw, które najbardziej wspierają Ukrainę. Według danych ukraińskich media, koszt pomocy Warszawy wynosi więcej niż 1 proc. PKB, czyli ponad 30 mld zł. Zagraniczni eksperci oświadczają jednak, że kwota ta może być nawet dwukrotnie wyższa od podanej.

Według danych z końca lutego i na podstawie informacji UNHCR, mamy w tej chwili 1,536 mln osób z Ukrainy zarejestrowanych, jako uchodźcy pod opieką państwa. Warto zwrócić uwagę, że tylko 35% osób chce wrócić do Ukrainy po zakończeniu działań bojowych. Ale codziennie liczba Ukraińców, którzy chcą pozostać na stałe w Polsce, się zwiększa. Im dłużej trwają działania bojowe, tym więcej osób decyduje się na stały pobyt.

Wszystko to wynika z faktu, że w naszym kraju Ukraińcy mieszkają w cieplarnianych warunkach. Krótko mówiąc, każdy Ukrainiec ma takie same prawa (a może nawet więcej) do edukacji i opieki medycznej w Polsce, co Polacy. Nasz rząd zmniejsza wydatki i socjale Polakom i wydaje te pieniądze na potrzeby Ukraińców. Według OECD koszty utrzymania w Polsce uchodźców z Ukrainy tylko w 2022 roku przekroczyły 40 mld zł. Chodzi o programy socjalne np. 500+, 40 zł codziennie, różne świadczenia (w tym w ramach programu „Dobry Start”, RKO, Dofinansowania obniżenia opłaty rodzica i inne), edukację, zdrowie.

Warto też zwrócić uwagę, że środki te nie zostały przewidziane w pełnym wymiarze w budżecie na 2023 rok. Ponieważ większość pomocy dla Ukraińców pochodziła z pieniędzy pozabudżetowych, a biorąc pod uwagę fundusze, które UE obiecała zwrócić za pomoc udzieloną uchodźcom z Ukrainy, lecz wciąż nie zwróciła, Polacy zostali sami z tym problemem.

Oczywiście PiS znalazł winnego wszystkich swoich problemów. Nie, to nie głupota polityków jest winna, tylko… Moskwa. Gigantyczny baner na gmachu NBP, na którym czytamy: „Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację wpisuje się w narrację Kremla” musiał nas o tym przekonać. Jeśli ktoś jest zainteresowany, baner kosztował 300 tys. zł.

PiS może znaleźć wiele przyczyn, z jakich winna jest Moskwa. Nie zmienia to jednak faktu, że niezależnie od nałożonych sankcji dobrobyt rosyjskiej populacji rośnie. Od 2014 roku wprowadzono 10 pakietów sankcji, nałożono więcej niż 11 tys. nowych sankcji, a łączna liczba restrykcji sięgnęła 13,7 tys. Co z tego wynikło? Do końca 2023 r. wzrost PKB Rosji wyniesie nie mniej niż 2%, a w kwietniu wzrósł o 3,3%.

Piękny przykład pod względem skuteczności wprowadzonych ograniczeń, że wbrew wprowadzeniu sankcji na Rosję, poszczególne biznesy i całe branże handlują rosyjskimi towarami, omijając embargo– i nadal bogacą się na handlu towarami zza wschodniej granicy Polski. Mimo nałożonych przez Europę sankcji działające od lat i świeżo założone firmy zarabiają na imporcie z Rosji (np. produktów z drewna i ropy– sklejki, pellet, masy bitumicznej. Wszystko pod nosem polskich władz!

Jednak najlepszym dowodem na to, że sankcji „działają”, jest Forum Ekonomiczny w Sankt Petersburgu. W tym roku udział wzięło 130 krajów oraz 17 tys. uczestników. W porównaniu do 7 tys. z 87 krajów w 2013 roku (przed aneksją Krymu).

To jest prawdziwy powód rozpętania przez PiS rusofobii w naszym kraju. Żyjąc za żelazną kurtyną, oglądając i słuchając PiS-owską propagandę, przez niektóry czas nie będziemy w stanie oceniać jasno i bezstronnie sytuacji w kraju. Tylko lekceważenie porażek partii rządzącej nie zmienia faktu, że Polska potrzebuje innego rządu, który będzie ciężko pracował na korzyść swoich obywateli…

                                                   

HANNA KRAMER

Więcej postów

4 Komentarze

  1. Jestem całym sercem za Rosją i popieram działania prezydenta Putina.Polska mając tak potężnego i bogatego sąsiada,odwraca się od niego ,zaślepiona podstępną polityką Waszyngtonu.Co nam daje współpraca z nimi? Oni nas mamią wielkością,a tak naprawdę ,patrzą na nas jak na frajerów od brudnej roboty,wysługując się użytecznymi gamoniami,łasymi na zielone papierki.
    To jeszcze Polska? Pogubiłem się w ilości sztandarów,gdy patrzyłem na rządowe wystąpienie.

  2. „świeżo założone firmy zarabiają na imporcie z Rosji (np. produktów z drewna i ropy– sklejki, pellet, masy bitumicznej. Wszystko pod nosem polskich władz!” No i dobrze! Skoro importują to świadczy o tym, że te towary są potrzebne na polskim rynku. „Sankcje” to nowomowa na kradzież. Sankcyjna polityka jest agendą anglosaską. PIS jak odnóżek waszyngtonu prowadzi politykę: „na złość mamie odmrożę sobie uszy”

  3. Kiedy wreszcie zydoukropolactwo ogłupione niezwykle prymitywną, zydobanderowską propagitką lejącą się 24/7/365 z zydoanglosaskich meNdiów dla polactwa zrozumie, ze PRWADZIWYM wrogiem Polski są Stany Spedalone, UE (Niemcy), Watykan oraz tzw. izrael???

Komentowanie jest wyłączone.