Odbudowa Ukrainy. Kosztowna i ryzykowna

Niezależny dziennik polityczny

Dziś w Londynie rozpoczyna się konferencja na temat odbudowy Ukrainy. Kijów potrzebuje reform i zmniejszenia korupcji, aby zachęcić inwestorów.

411 mld dolarów to niebagatelna kwota potrzebna do odbudowy Ukrainy po zniszczeniach dokonanych przez rosyjską armię. Obliczeń dokonał w marcu 2023 r. Bank Światowy, ukraiński rząd, Komisja Europejska i ONZ. Koszty, pokryte z inwestycji prywatnych i publicznych, powinny zostać rozłożone na okres dziesięciu lat.

Według niemieckiej agencji informacyjnej dpa, sama Ukraina szacuje szkody aż na 750 mld dol. Z kolei Komisja Europejska zaznacza. że dopóki wojna trwa, trudno w pełni oszacować szkody. Według wyliczeń Banku Światowego, tylko w 2023 r. Ukraina będzie potrzebować 14 mld dol. na odbudowę infrastruktury i budynków.

Powyższe szacunki i liczby dotyczący odbudowy Ukrainy będą głównym przedmiotem rozmów podczas konferencji w Londynie, która potrwa przez najbliższe dwa dni. Udział w niej bierze m.in. sekretarz stanu USA Antony Blinken, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau oraz niemiecka szefowa dyplomacji Annalena Baerbock.

W sumie w konferencji ma wziąć udział nawet 1000 przedstawicieli 61 krajów, pracownicy organizacji pozarządowych oraz setki przedsiębiorców i menedżerów najwyższego szczebla. Brytyjski rząd poinformował, że w związku z konferencją pracuje nad wprowadzeniem szeregu elastycznych i łatwych do uruchomienia narzędzi, takich jak np. platforma cyfrowa, która umożliwi ukraińskim firmom lepsze nawiązywanie kontaktów z globalnymi koncernami.

Podstawowe zasady odbudowy ustalono już przed rokiem podczas konferencji w Lugano w Szwajcarii. W lipcu 2022 roku przedstawiciele ponad 40 państw oraz licznych organizacji pozarządowych podpisali deklarację z Lugano, która opiera się na siedmiu elementach. Przede wszystkim Ukraina musi sama kierować procesem odbudowy, równocześnie wzmacniając praworządność i zwalczając korupcję. Odbudowa musi być uczciwa i transparentna. W Lugano oprócz ogólnych ram nie padły natomiast konkretne zobowiązania finansowe.

Konkrety z Londynu

W Londynie sytuacja może się zmienić. Sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił dzień przed konferencją „mocny” pakiet pomocowy dla Ukrainy. Natomiast przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała państwa członkowskie do zwiększenia obecnego budżetu unijnego i do zapewnienia w nim rezerwy finansowej dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro na lata 2024-2027. Pakiet ten obejmowałby zarówno dotacje, jak i pożyczki i miałby również działać jako zachęta dla innych donorów. Propozycją szefowej KE zajmą się teraz państwa członkowskie i Parlament Europejski.

Andre Haertel z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) w zapowiedzi Komisji Europejskiej dostrzega próbę powstrzymania się od podania konkretnych zobowiązań finansowych przed samą konferencją. W rozmowie z DW niemiecki ekspert ds. Europy Wschodniej podkreślił, że obecnie trwają dyskusje na temat tego, jakie wstępne finansowanie ze strony podmiotów publicznych mogłoby zachęcić sektor prywatny do większego zaangażowania się w odbudowę Ukrainy.

Inwestycje wysokiego ryzyka

Jednym z głównych tematów konferencji jest nie tylko kwestia tego, jak zmotywować prywatnych darczyńców, ale także jak zminimalizować ryzyko tego rodzaju inwestycji – uważa Andre Haertel. Dopóki Ukraina jest w stanie wojny, ryzyko to pozostaje szczególnie wysokie. Ekspert spodziewa się na konferencji konkretnych propozycji, w jaki sposób można zabezpieczyć prywatne inwestycje w Ukrainie, na przykład poprzez nowe modele ubezpieczeniowe. Natomiast bez zawieszenia broni lub porozumienia pokojowego trudno będzie pozyskać większe finansowanie prywatne – podkreśla Haertel.

Antony Blinken już we wtorek zaapelował do Ukrainy o stworzenie odpowiedniego środowiska, aby przyciągnąć inwestycje.

– Pomimo poprawy sytuacji w ostatnich latach, korupcja w Ukrainie nadal stanowi problem i studzi zapał Zachodu do większego zaangażowania się w odbudowę – uważa Andre Haertel. Zdaniem eksperta potrzebne jest wypracowanie pewnej formy kontroli prawnej, zwłaszcza mając na uwadze zbliżające się płatności. Jedną z propozycji mogłoby być rozpoczęcie procedur akcesyjnych do Unii Europejskiej. Ukraina zgłosiła swoją kandydaturę latem ubiegłego roku i musi wykazać się szeregiem poważnych reform, aby móc przejść do etapu konkretnych negocjacji.

Źródło: dw.com

Więcej postów