Nie wpłacił miliona złotych poręczenia. Specjalne traktowanie brata komendanta głównego policji

Niezależny dziennik polityczny

Łukasz S., brat komendanta głównego policji, nie wpłacił nawet połowy kwoty poręczenia majątkowego, do czego zobowiązał go lubelski sąd. Podejrzany miał przelać niemal 1 mln zł, by uniknąć kolejnego wniosku o areszt. A jednak po wpłaceniu części pieniędzy śledczy poszli mu na rękę. W styczniu br., dzięki wstawiennictwu Jerzego Ziarkiewicza, zaufanego prokuratora Zbigniewa Ziobry, mężczyzna uniknął trafienia za kratki.

  • Łukasz S. przelał na konto prokuratury jedynie 400 tys. zł. Tymczasem sąd nakazał mu wpłacić ok. 1 mln zł poręczenia majątkowego
  • — Prokurator, na wniosek obrońców podejrzanego, zmienił warunki poręczenia majątkowego — mówi w rozmowie z Onetem prok. Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie
  • Śledczy potraktowali podejrzanego nadzwyczaj ulgowo i przystali na propozycję obrońców

W maju br. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydał postanowienie dotyczące Łukasza S., w którym nakazano podejrzanemu wpłatę niemal 1 mln zł poręczenia majątkowego. Brat komendanta głównego policji miał na to siedem dni. Termin minął w środę 17 maja br.

Jak wtedy ustaliliśmy, Łukasz S. wpłacił część tej kwoty. Wówczas, jak nas informował rzecznik prokuratury, na konto prokuratury przyszły dwa przelewy na łączną kwotę 140 tys. zł. Jednocześnie podejrzany złożył też paszport z uwagi na zakaz opuszczania kraju.

Specjalne traktowanie podejrzanego

Ostatecznie Łukasz S. wpłacił mniej niż połowę z zasądzonego poręczenia, ale prokuratura i tak potraktowała go nadzwyczaj ulgowo.

— Prokurator, na wniosek obrońców podejrzanego, zmienił warunki poręczenia majątkowego — mówi w rozmowie z Onetem prok. Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

W sumie Łukasz S. przelał 400 tys. zł, a w pozostałej części — 600 tys. zł — ustalono hipotekę na jego majątku. Śledczy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. — Kwotowo się zgadza. Łącznie jest to niemal milion złotych — dodaje rzecznik prokuratury.

To oznacza, że zatrzymany przez CBŚP 49-letni brat komendanta głównego policji nie musi obawiać się ponownego wniosku o tymczasowy areszt. Ta sprawa została rozwiązana, ale — jak przypomina prokurator Jeżyński — postępowanie nadal trwa.

Zaufany Ziobry wstawia się za bratem komendanta

49-letni Łukasz Sz. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudzała podatek VAT. Według śledczych działalność grupy mogła doprowadzić Skarb Państwa do straty ok. 40 mln zł. W listopadzie ub. r. brat komendanta głównego policji został zatrzymany wraz z dwiema innymi osobami. Wszyscy trafili do tymczasowego aresztu, poza Łukaszem Sz.

Zgodnie z ustaleniami „Gazety Wyborczej” brat komendanta policji uniknął tymczasowego aresztu dzięki interwencji szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie Jerzego Ziarkiewicza, który jest zaufanym człowiekiem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Wszystko wskazuje na to, że Ziarkiewicz miał osobiście nalegać na podległego mu prokuratora, by ten wycofał wniosek o areszt wobec 49-latka. Śledczy nie chciał tego zrobić i zażądał polecenia na piśmie. Ziarkiewicz się na to zgodził.

Pozostali podejrzani zostają w areszcie

We wtorek 18 kwietnia br. Sąd Okręgowy w Lublinie przedłużył o kolejne trzy miesiące tymczasowe areszty wobec Arkadiusza K. i Grzegorza K. To mężczyźni, którzy w listopadzie 2022 r. zostali zatrzymani przez CBŚP razem z Łukaszem Sz. Pierwszy z nich podejrzany jest o oszustwo i próbę wyłudzenia zwrotu podatku VAT.

Obaj podejrzani spędzą kolejne miesiące w areszcie. Brat komendanta uniknął pozbawienia wolności z powodu — jak to określają śledczy — silnej przesłanki.

— Chodziło o chorobę onkologiczną osoby najbliższej. Nie znaliśmy wcześniej tej okoliczności. Prokurator regionalny ocenił sytuację i odstąpił od zażalenia wobec tego podejrzanego — tłumaczył rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

W sumie w sprawie karuzeli vatowskiej zarzuty usłyszało 10 osób. Do tej pory tylko Łukasz Sz. nie został aresztowany. Sprawa jest rozwojowa.

Źródło: onet.pl

Więcej postów